„W mojej głowie istnieje tylko myśl o Tobie"
Siedzę dalej z Herm na schodach i próbuje ją uspokoić. Dowiedziałam się też, że wygraliśmy mecz. Myślałam że przegramy z Wesley'em na obronie. Myliłam się. Po godzinie poszliśmy poszliśmy do swoich dormitoriów. Na łóżkach leżała jakaś koperta. Otwarłyśmy kopertę i okazało się, że to zaproszenie od Slughorna. Prychnęłam i poszłam się umyć.
Dziś był bal świąteczny na który zaprosił nas Slughorn. Razem z Herm się szykowałyśmy. Miałam na sobie czarną przylegającą sukienkę, a włosy spielam w małego koka na czubku głowy i zostawiłam również trochę wyprostowanych włosów aby opadały ładnie na plecy. Usta zrobiłam krwisto czerwona pomadka i zeszłam gotowa na dół. Granger powiedziała, że przyjdzie później. W salonie czekał na mnie Harry, chciałam zaprosić Draco ale po chwili namysłu zrezygnowałam z tego. Byliśmy już przed wejściem. Harry otworzył mi drzwi i weszliśmy do środka sali gdzie była impreza. Grała muzyka, pełno ludzi z Klubu Ślimaka, góra jedzenia i napije oraz jemioła nawet. Razem z Harrym właśnie nad nią staliśmy. Spojrzeliśmy na nią, a później na siebie, na co się zarumieniliśmy i później zaśmialiśmy. Harry objął mnie ramieniem i poszliśmy w stronę Slughorna.
- Harry mój drogi! - podszedł do nas profesor - Jest i panna Leighton.
- Dzień dobry. - przywitaliśmy się.
Porozmawialiśmy trochę i poszliśmy się bawić. Tańczyłam z Potterem i dobrze się bawiłam. Po chwili zobaczyliśmy chowającą się Hermione. Poszliśmy szybko w jej stronę.
- Hermiona co ty robisz? - spytałam zdziwiona.
- Nic nic. Uciekam Corma'cowi z pod jemioły. - wyszeptała.
- Co?! - pisnęłam zaskoczona.
- To jego zaprosiłaś? - zdziwił się Harry.
- Myślałam, że zrobię Ronowi na złość.
- Chcecie jednego? - pokazał się jeden uczeń z taca jedzenia.- Nie dzięki.
- I bardzo dobrze. Są niedobre i śmierdzi później z ust.
- Albo daj, może Cormac się odwali. - Herm wzięła mu tace i zaczęła jeść. - O Boże idzie tu. - oddała nam tace i zaczęła się wycofywać aby jej nie znalazł.
Za firankę wszedł Cormac. Jak zwykle elegancko ubrany i przystojny. Poczułam, że się lekko rumienie na jego widok.
- Cześć widzieliście Granger? - spytał.
- Nie nie ma jej z nami. - odparłam.
- Spryciula uciekła z pod jemioły. - zaczął jeść jaja Smocze z tacy - A z drugiej strony nieźle całuje.
- Nie wątpię. - skrzyżowałam ręce na piersi.
- A co ja właśnie jem?
- Jaja Smocze. - odparł spokojnie Harry.
Firana się odsunęła i pojawił się Snape. Cormac zwymiotował mu na buty. Parsknelam cichym śmiechem i z Harrym zaczelismy się wycofywać.
- Właśnie narobił sobie pan, panie Mclaggen miesięczny szlaban. - mówił swoim surowym głosem - Nie tak szybko Potter i Leighton.
- Ale spieszymy się panie profesorze. - odezwał się Harry.
- Poczekacie sobie chwile. Dyrektor życzy Tobie Potter wesołych świąt, ponieważ przez pare dni będzie nieobecny.
- Dziękuje.
- Leighton ty pamiętasz o tym co ci mówiłem.
- Pamietam. - syknęłam i razem z Harrym poszliśmy w swoją stronę.
Bawiliśmy się dalej aż po chwili do sali wszedł Filch z Malfoy'em. Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Puszczaj mnie! - krzyczał na niego Malfoy.
- Profesorze. Ten uczeń wkradł się na przyjęcie. Mówił, ze był zaproszony. - tłumaczył się Filch.
- No dobra, dobra. Chciałem się wkręcić. Zadowolony. - mówił Draco.
- Ja się nim zajmę. - podszedł do nich Snape. - Leighton idziesz z nami.
- Oczywiście. - syknęłam razem z Malfoy'em.
- Przepraszam Harry ale muszę iść. -odezwałam się do Harrego.
Ruszyłam razem z Draco i Snapem. Gdy wyszliśmy zaczęła się awantura.
- Ty bezmózgu. - warknęłam.
- Zamknij się! - spojrzał na mnie zły.
- Rzuciłeś urok na Katty Bell? - pytał Snape.
- Może rzuciłem urok na nią, a może nie. Nie twój interes!
Draco zaczął krzyczeć, a Snape przyszpilił go do ściany. No i się zaczyna kabaret na żywo. Skrzyżowałam ręce na piersi i patrzyłam na tą scenę ze znudzeniem.
- Przyrzekłem twojej matce, że będę cię chronić. Złożyłem wieczystą przysięgę.
- On wybrał mnie! Mnie! Nie zawiodę go!
- Ty się boisz Draco.
- Nie boje się! On wybrał mnie! Nie odbierzesz mi sławy!
- Czy ty siebie słyszysz?! - nie wytrzymałam. - Tobie chodzi o sławę?! Ogarnij się Malfoy!
- Zamknij się Szlamo i idź się obściskiwać z Potterem!
- Odszczekaj to zaraz. - warknęłam - Harry to mój przyjaciel nic więcej. Obiecałam ci pomóc z zadaniem! Dotrzymam obietnicy.
- Dajcie mi oboje spokój.
Wyrwał się z uścisku Snape'a i ruszył w swoim kierunku. Pieprzony kretyn. Spojrzałam porozumiewawczo na profesora i ruszyliśmy w swoje strony. Wszyscy musimy odreagować. Nie wróciłam na przyjęcie. Tylko poszłam do dormitorium odpocząć.
CZYTASZ
Love me? / Draco Malfoy
FantasyDwa te same charaktery. Opryskliwi uczniowie Hogwartu. Nienawidzą się od 1 roku nauki. Ona mugolka co dużo przeszła w życiu. On arystokrata, który również dużo przeszedł w życiu. Czy ta nienawiść do siebie i problemy połączą ich ze sobą?