𝟞 ❃ 𝕡𝕝𝕦𝕞 ❃ 𝟞

83 9 36
                                    

Seokjin P.O.V

*rano*

Obudziłem się jako pierwszy, więc postanowiłem zrobić wszystkim śniadanie.

Kiedy wszedłem do kuchni ujrzałem Pharma, który chyba coś gotował.

- Hej, co gotujesz - uśmiechnąłem się.

- Cześć, teraz gotuję ryż - również się uśmiechnął.

Kiedy zobaczyłem dużo jedzenia na stole, zrobiło mi się niedobrze, więc pobiegłem do toalety.

Wbiegłem do kibla i szybko nacisnąłem na klamkę. Niestety było zamknięte.

*PLUM*

Wystraszyłem się tego dźwięku.

- Wszystko okej? - zapytałem.

- Tak, tylko mam srakę i wycisnąłem dużego kloca - usłyszałem głos Tae.

- Szybciej Tae, bo się zaraz zrzygam - na prawdę zaraz bym nie wytrzymał i zwróciłbym na podłogę.

- No sory, że to tak wali - odpowiedział.

- NIE CHODZI MI O TWOJE GÓWNO, TYLKO MI NIEDOBRZE PO PROSTU! NO WYŁAŹ SZYBCIEJ! - krzyknąłem.

- Aaaaaaaaaaaaaaaaa ok - spuścił wodę i wyszedł, a ja od razu wbiegłem i zacząłem rzygać.

Było mi jeszcze bardziej niedobrze przez ten smród.

Ania P.O.V

Od razu po śniadaniu wróciliśmy do domu.

Wzięłam telefon i wybrałam numer do lekarza.

Akurat się udało, że jest wolny termin za godzinę.

*godzinę później*

Podjechał i zawiózł nas do przychodni Seungri.

Weszliśmy do środka i usiedliśmy na korytarzu. Jin bardzo się stresował.

Po upływie 7 minut weszliśmy do gabinetu.

- Dzień dobry Panie doktorze - przywitaliśmy się i usiedliśmy na krzesełkach.

- Hej dziewczyny i hej Jin - usłyszeliśmy znajomy głos.

- KONTAKT?! PRZED CHWILĄ NAS ODWOZIŁEŚ Z IMPREZY!

- No, ale jeszcze pracuje jako lekarz - uśmiechnął się.

- No okej - byliśmy zdziwieni.

- To komu mam USG? - zapytał.

- Mi - odpowiedział Jinek. (janwm kazała tak napisać)

- Okej, to zapraszam na łóżko - uśmiechnął się.

Jin podszedł do łóżka i się na nim położył. Kontakt usiadł na stołku obok łóżka, na którym on leżał.

- Podciągnij bluzkę - powiedział lekarz.

Zauważyłyśmy, że brzuch Jina był bardziej okrągły niż zazwyczaj. Byłyśmy w tym momencie pewne na 97%, że jest on w ciąży.. badania tylko to potwierdziły.

Jin był zdruzgotany, tym co usłyszał od Kontakta i zobaczył na USG. Zaczął płakać. Razem z dziewczynami przytuliłyśmy go i powiedziałyśmy, że wszystko będzie dobrze.

Najgorsze było to, że Namjoon akurat znajdował się w Berlinie, więc trochę miał do domu.

Kiedy Jin się w miarę uspokoił zadzwoniliśmy po Seungriego, który po 17 minutach, był pod przychodnią i zawiózł nas do domu.

Po powrocie, gdy Jin poszedł do swojego pokoju, postanowiłyśmy skontaktować się z Joonem.

- Halo? - usłyszałam jego zaspany głos.. no tak, przecież tam u nich jest pewnie noc..

- Przepraszam, że cię budzę, ale mamy taki jakby.. problem.. troszkę duży..

- Co się stało?

- Chciałyśmy się zapytać, kiedy wrócisz do Korei, bo to nie za bardzo rozmowa przez telefon.. chodzi o Jina.. no i też trochę o ciebie.. - odpowiedziałam, bojąc się jego reakcji i tego, że może nie móc teraz wrócić.

- Miałem akurat rano, do was dzwonić, że muszę zostać jeszcze tydzień, ale skoro jest to poważny problem, to pogadam jeszcze z CEO - odpowiedział..

- No dobrze, to my nie przeszkdzamy już, idź spać, zadzwonimy jutro.. dobranoc - oznajmiłam.

- Dobranoc - odpowiedział i się rozłączył.

Poszłyśmy na górę do Jina.. siedział on na łóżku, trzymając się za głowę..

Powiedziałyśmy mu, że Namjoon wróci, prawdopodobnie dopiero za tydzień..

On znowu się rozpłakał..

Nagle ktoś wbiegł do pokoju.

W pierwszej chwili myślałam, że to Junona lub Zyta, bo z taką siłą drzwi się otworzyły, że aż w ścianie się dziura zrobiła..

- ODSUŃCIE SIĘ! - krzyknął i wbiegł po łóżko.

Nagle do pokoju wbił ktoś jeszcze..

- GDZIE JEST TEN MAŁY SKURWYSYNEK! SAMUEL WYŁAŹ SPOD TEGO ŁÓŻKA! - usłyszeliśmy krzyk Rzeźnika ZOZO.

Samuel nie chciał wyjść, dlatego ZOZO wyciągnęła go za koszulkę.

- NIE UCIEKNIESZ PRZED KARĄ! TRZEBA BYŁO SIĘ ZACHOWYWAĆ NA IMPREZIE I NIE CAŁOWAĆ SIĘ Z TYM KARŁEM! - wrzasnęła i wyszli z pokoju.

- Ktoś wie o co chodzi? - zapytała Róża..

- Nie za bardzo - odpowiedzieliśmy..

Brązowowłosy nadal płakał.

- Może idź po coś na uspokojenie - szepnęłam do Mai, a ona od razu poleciała po tabletki..

Wróciła po 57 sekundach z wodą i lekiem.

Jin połknął tabletkę i położył się spać..

Martwiłyśmy się o niego, jak i o cały zespuł.. przecież, to może zrujnować ich karierę..

Rzeźnik ZOZO P.O.V

Nie chciałam krzywdzić Samuela, ponieważ przywiązałam się już do niego i był mi potrzebny do pomocy..

Dlatego postanowiłam dać mu małą karę.

- Spokojnie, nie skrzywdzę cię.. twoją karą jest zakaz kontaktowania się z Kontaktem, dobrze? - zapytałam..

- Mhm.. no dobrze - odpowiedział niechętnie i wyglądał na smutnego..

- Dobra, zabierajmy się do pracy.. przynieś mi Zarinę, tę w samym rogu, o tam.. widzisz? - pokazałam palcem.

- Już się robi! - odpowiedział chłopiec i poleciał po dziewczynę..

Ja w tym czasie odpaliłam swoją maszynę i piec.

_______________________________________

Mamy nadzieję, że siedzicie w domku i nigdzie nie wychodzicie, bez potrzeby.

Życzymy wam zdrowia

Czy wy też macie dość tej kwarantanny? MY CHCEMY SIĘ SPOTKAĆ W KOŃCU! WYJŚĆ NA DWÓR!

UMYĆ W SZKOLE, W ZLEWIE WŁOSY!

Mamy nadzieję, że dział się podoba.. żarcix, my wiemy, że on wam się podoba

Buziolki muaaaaaaa

~ wszyscy autorzy 💞💗

✈️ 🇰🇷 Kolonia u Bangtanów 🇰🇷 ✈️Where stories live. Discover now