-Zasłaniasz mi- odezwał się naglę Jonghyun i zaśmiał krótko na widok tego jak podskoczyłam
-Nie strasz mnie tak- powiedziałam i ukryłam swój delikatny uśmiech za rozpuszczonymi włosami
Niepewnie usiadłam obok chłopaka i zerknęłam w jego stronę. Widziałam jak jego oczy święcą się od łez. Nie chciałam znowu palnąć coś bez sensu by znowu go wkurzyć, więc przez chwilę się nie odzywałam. Podkuliłam nogi w kolanach i obiełam je swoimi rękoma , a wtedy usłyszałam jak Jonghyun zaczyna płakać.
Spojrzałam na niego i od razu było mi go żal. Zaczęłam się zastanawiać co takiego musiało się stać, by doprowadzić go do takiego stanu. Zaczęłam żałować , że nie potrafię mu pomóc. Nie wiedziałam jak mam to zrobić. Sama nie potrafiłam sobie pomóc, więc jak mam to zrobić dla kogoś? Zwiesiłam głowę i ciężko westchnęłam.
- Gdy miałam 11 lat babcia zawszę zabierała mnie na wzgórze za jej domem na wsi. Robiła to codziennie i zawszę o tej samej porze. Ona zawszę żegnała się z zachodem słońca, jakby on był jej przyjacielem- zaczęłam i zobaczyłam jak Jonghyun odwraca głowę w moją stronę, by lepiej słyszeć to co mówię- Kiedyś ciekawiło mnie dlaczego to robi, dla mnie było to dziwne, ale kiedy mi odpowiedziała dlaczego to robi od razu poczułam , że może mieć rację...
Dlaczego to robiła?- zapytał chłopak, a ja spojrzałam na niego i odpowiedziałam patrząc mu prosto w oczy
-Każdy zachód słońca oznacza koniec dnia. Moja babcia wierzyła , że razem z nim odchodzą nasze zmartwienia, smutki, żale i inne złe emocję. Im piękniejszy zachód słońca tym musieliśmy więcej tego dnia cierpieć. Po jej śmierci wpadłam w depresję i do dziś żegnam zachody słońca tak jak kiedyś ona.
-Naprawdę w to wierzysz?- zapytał patrząc na chwilę w dół na swoje splecione z sobą palce
-Tak, ten dzisiejszy zachód jest na pewno stworzony dla ciebie- powiedziała i uśmiechnęłam się w stronę horyzontu
Jonghyun podniósł głowę i również zaczął podziwiać piękny widok. Kątem oka zobaczyłam na jego twarzy delikatny uśmiech, który sprawił, że i ja poczułam się lepiej. Uśmiechnęłam się szerzej i nawet miałam ochotę zacząć się śmiać bez większego powodu
YOU ARE READING
𝐖𝐑𝐈𝐓𝐓𝐄𝐍 𝐈𝐍 𝐓𝐇𝐄 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐒
Fanfiction𝐒𝐢𝐞𝐝𝐳ę 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐬𝐚𝐦𝐲𝐦𝐢 𝐝𝐫𝐳𝐰𝐢𝐚𝐦𝐢 𝐝𝐨 𝐠𝐚𝐛𝐢𝐧𝐞𝐭𝐮 𝐢 𝐜𝐳𝐞𝐤𝐚ł𝐚𝐦 𝐧𝐚 𝐬𝐰𝐨𝐣ą 𝐤𝐨𝐥𝐞𝐣. 𝐏𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐜𝐡𝐰𝐢𝐥𝐞 𝐦𝐲ś𝐥𝐚ł𝐚𝐦 𝐧𝐚𝐝 𝐬𝐨𝐛ą 𝐢 𝐳𝐚𝐬𝐭𝐚𝐧𝐚𝐰𝐢𝐚ł𝐚𝐦 𝐬𝐢ę 𝐣𝐚𝐤 𝐩𝐨𝐭𝐨𝐜𝐳𝐲 𝐬𝐢ę 𝐝𝐳𝐢𝐬𝐢�...