-Uh, Luke kocha Willa Smitha, znaczy, ja też lubię Willa Smitha, ale uh, miłość Luke'a do Willa Smitha jest po prostu żenująca.- Michael plątał się w słowach dojeżdżając do domu gdzie Alana pozna Luke'a, Caluma i Ashtona.
-Ashton uwielbia chcihotać, bardzo. To czasem jest na prawdę denerwujące, ponieważ...
-Już to powiedziałeś, Mike.- zachichotała Alana kręcąc głową.
-Oh- Michael zachichotał nerwowo- Na prawdę?- Alana odwróciła głowę od okna i pokiwała. Kiedy Michael jest zdenerwowany to zaczyna bełkotać, dosłownie o wszystkim. O Hot Topic, burrito, a nawet o swojej babci.
Jednym z przykładów nerwowych sytuacji, jest dzisiejsza sytuacja. Kiedy przyprowadza do domu dziewczynę, którą lubi i jest ona super gorąca, aby poznała jego żenujących, lamusiarskich przyjaciół.
Kiedy podjechali pod jego dom, dłonie Michaela były całe spocone. No to idziemy, pomyslał.
-Jesteś pewna, że chcesz ich poznać?- Michael zapytał ostani raz, nie dzwoniąc jeszcze dzwonkiem.
-Taak, oczywiście. Czemu miałabym nie chcieć?- odpowiedziała Alana. Zaczęła czuc się niepewnie od kiedy Michael wygladał jakby nie chciał tego spotkania.
Chłopak westchnął i juz chciał zadzwonić dzwonkiem, kiedy Alana mu przerwała- Mike?
-Tak?
-Wstydzisz się mnie?- Alana zapytała cicho. To pytanie zszokowało Michaela. Natychmiast schował ją w swoich ramionach i pogłaskał po długich, delikatnych włosach.
-Nie, nie, czemu tak pomyslałaś?
-Po prostu, jesteś strasznie zdenerwowany tym, że poznam twoich przyjaciół.
Serce Michaela rozpuściło się na mysl jak bardzo wrażliwa była Alana. Zawsze brzmiała tak silnie i opanowanie, nigdy tak jak teraz.
-Lan- Michael pocałował jej czoło.- Nigdy nie będę się ciebie wstydził. Ja się strasznie boję, że kiedy poznasz moich przyjaciół-frajerów uciekniesz.
-Nie ucieknę, a może, jestem takim samym frajerem jak twoi przyjaciele? - zaśmiała się Alana.
-Cholera masz rację- Michael usmiechnął się i pocałował jej czoło po czym zadzownił dzwokiem. Cały stres natychmiast odpłynął.
3 chłopaków z maskami i strojami Żółwi Ninja przywitało ich zaraz po dzwonku. - Michael Angelo!- powiedział jeden z nich, który był Rafaelem. -Czekalismy na ciebie i na twoją pannę.
Alana od razu spojrzała na Michaela z rozbawioną miną., zanim w tle usłyszeć można było damski głos.
-Wspaniałe pierwsze wrażenie, chłopaki!