Dwadzieścia Trzy

439 45 1
                                    

-Uh, Luke kocha Willa Smitha, znaczy, ja też lubię Willa Smitha, ale uh, miłość Luke'a do Willa Smitha jest po prostu żenująca.- Michael plątał się w słowach dojeżdżając do domu gdzie Alana pozna Luke'a, Caluma i Ashtona.

-Ashton uwielbia chcihotać, bardzo. To czasem jest na prawdę denerwujące, ponieważ...

-Już to powiedziałeś, Mike.- zachichotała Alana kręcąc głową.

-Oh- Michael zachichotał nerwowo- Na prawdę?- Alana odwróciła głowę od okna i pokiwała. Kiedy Michael jest zdenerwowany to zaczyna bełkotać, dosłownie o wszystkim. O Hot Topic, burrito, a nawet o swojej babci.

Jednym z przykładów nerwowych sytuacji, jest dzisiejsza sytuacja. Kiedy przyprowadza do domu dziewczynę, którą lubi i jest ona super gorąca, aby poznała jego żenujących, lamusiarskich przyjaciół. 

Kiedy podjechali pod jego dom, dłonie Michaela były całe spocone. No to idziemy, pomyslał.

-Jesteś pewna, że chcesz ich poznać?- Michael zapytał ostani raz, nie dzwoniąc jeszcze dzwonkiem.

-Taak, oczywiście. Czemu miałabym nie chcieć?- odpowiedziała Alana. Zaczęła czuc się niepewnie od kiedy Michael wygladał jakby nie chciał tego spotkania.

Chłopak westchnął i juz chciał zadzwonić dzwonkiem, kiedy Alana mu przerwała- Mike?

-Tak?

-Wstydzisz się mnie?- Alana zapytała cicho. To pytanie zszokowało Michaela. Natychmiast schował ją w swoich ramionach i pogłaskał po długich, delikatnych włosach.

-Nie, nie, czemu tak pomyslałaś?

-Po prostu, jesteś strasznie zdenerwowany tym, że poznam twoich przyjaciół.

Serce Michaela rozpuściło się na mysl jak bardzo wrażliwa była Alana. Zawsze brzmiała tak silnie i opanowanie, nigdy tak jak teraz.

-Lan- Michael pocałował jej czoło.- Nigdy nie będę się ciebie wstydził. Ja się strasznie boję, że kiedy poznasz moich przyjaciół-frajerów uciekniesz.

-Nie ucieknę, a może, jestem takim samym frajerem jak twoi przyjaciele? - zaśmiała się Alana.

-Cholera masz rację- Michael usmiechnął się i pocałował jej czoło po czym zadzownił dzwokiem. Cały stres natychmiast odpłynął. 

3 chłopaków z maskami i strojami Żółwi Ninja przywitało ich zaraz po dzwonku. - Michael Angelo!- powiedział jeden z nich, który był Rafaelem. -Czekalismy na ciebie i na twoją pannę.

Alana od razu spojrzała na Michaela z rozbawioną miną., zanim w tle usłyszeć można było damski głos.

-Wspaniałe pierwsze wrażenie, chłopaki! 

911 - tłumaczenie // M.C.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz