11. Sekrety (Kara, Lena)

93 9 3
                                    

Kara
Byłyście/liście już przyjaciółkami/przyjaciółmi od dłuższego czasu. Chociaż ostatnimi czasy Kara zachowywała się jakoś dziwnie cały czas gdzieś znikała i często w towarzystwie siostry, którą zresztą poznałaś/eś i nawet się polubiłyście/liście. Na przykład ostatnio byłyście/byliście razem na pizzy wreszcie udało się  Wam znaleźć czas na spotkanie się poza pracą. Bardzo się na to nastawiłaś/eś jednak Kara przyszła usiadłyście/liście zamówiłyście/liście kilka sztuk pizzy ze względu na Karę, ponieważ poznałaś/eś ją już od strony jedzeniowej jeśli można tak to określić. Nagle zerwała się z krzesła i zaczęła Cię przepraszać, ale musi iść, bo coś z Jej babcią czy niewiadomo co jeszcze. Pokiwałaś/eś ręką na znak, by poszła na co ona uśmiechnęła się do Ciebie i zniknęła w mgnieniu oka. Jadłaś/eś samotnie pizze zastanawiając się co się dzieje i ogółem martwiąc się o Kare Danvers. Przecież mówiłyście/liście sobie wszystko. Uznałaś/eś, że czas to sobie wyjaśnić. Wzięłaś/wziąłeś  resztę pizzy na wynos i napisałaś/eś sms z zaproszeniem jak będzie miała czas do odwiedzenia Ciebie i dokończeniu zamówionej pizzy. Około godziny 20 zadzwonił twój dzwonek do drzwi. Szybko je otworzyłeś/aś i wpusciłaś/eś przyjaciółkę do środka. Znów zasypała Cię przeprosinami na co odpowiedziałeś/aś przygrzewając pizzę.
-Dobrze, ale Kara mam tego dość ciągłe gdzieś znikasz wraz z siostrą z jakimiś dziwnymi wytłumaczniemi! Martwię się o Ciebie!! Myślałam/em, że mówimy sobie wszystko.
Ściszyłaś/eś głos pod koniec opuszczając głowę. Kara zamarła zatrzymała się na środku salonu jakby nie do końca pewna co ma zrobić i odpowiedzieć.
- To ostatni raz obiecuje i nie musisz się martwić.
Uśmiechnęła się pomagając Ci wyciągnąć pizze ty jednak wyczułeś/aś, że nie jest to do końca prawdą lecz nie wracałaś/eś do tego tematu nie chcąc psuć sobie wieczoru z przyjaciółką. Około 2 godziny później w czasie gry w monopoly Kara znowu spoważniała i opuszczając głowę powiedziała.
- Nie mogę i nie chce Cię narażać, ale nie potrafię tego kryć i okłamywać Cię gdy już coś podejrzewasz.
Wstanęła z kanapy i zdjęła okulary wzbijajac się odrobinę do góry. Zaniemówiłeś/aś naprawdę nie wiedziałaś/łeś dlaczego przez tyle czasu Cię okłamywała, że jest Supergirl. Z jednej strony cieszyłaś/eś się, a z drugiej strony oszukany/a mówiłaś/łeś jej wszytko, a ona.... Co jak jeszcze czegoś Ci nie mówiła.
-Sory Kara, ale chcę być teraz sam/a, rozumiem Cię i nie jestem zła/y jednak ten fakt, że okłamałaś mnie, a ja zwierzałam/em się ze wszystkiego mnie zszokował. Z jednej strony to niesamowite, a Z drugiej trochę boli odezwę się jutro.
- Rozumiem.
Powiedziała bez uczuć i wyszła z mieszkania, a raczej wyleciała.
Następnego dnia szczerze porozmawiałyście/liście i trochę ochłonęłaś/łeś dzięki czemu szybko się pogodziłyście/liście. Ta dziewczyna miała w sobie coś przez co nie potrafiłaś/łeś się na nią długo gniewać.

Lena
Lena niespodziewanie odwiedziła Cię tego dnia w pracy. Świetnie się dogadywałyście/liście więc bardzo ucieszyłaś/łeś się z tego powodu. Przyszła z czekoladkami co mile Cię zaskoczyło przede wszystkim, że były to twoje ulubione czekoladki w dużej wersji. Jednak widziałaś/eś w niej coś niepokojącego była smutna i zestresowana chociaż starała się to maskować to doskonale to widziałaś/eś. Z racji tego, że miałaś/eś teraz przerwę obiadową zaproponowałaś/łeś jej kawę i wspólne zjedzenie pyszności, które przyniosła. Lena chętnie się zgodziła zamówiłyście kawę i rozmawiałyście w końcu odważyłaś/eś się spytać.
-Lena wszystko w porządku? Widzę, że coś jest nie tak.
Ta spojrzała na Ciebie tylko, a w jej oczach widać było ból jednak powiedziała tylko.
- Nie chce tutaj rozmawiać 18 u mnie. Nie mogę tego przed Tobą ukrywać.
I odeszła od stolika zmierzając w stronę wyjścia. Uszanowałaś/eś jej decyzje i pozwoliłaś/eś jej odejść.
-W końcu spotkacie się później i wtedy dowiem się co się dzieje.
Pomyślałaś/eś. Pracowałeś/aś do godziny 17 więc musiałaś/eś się trochę spieszyć, by wjechać do domu, żeby się ogarnąć i może kupić coś tak, by odwdzięczyć się za przepyszne czekoladki. Wbiegłaś/eś więc szybko do swojego mieszkania przebierają się w ulubioną koszulę i spodnie. Po czym napisałaś/eś szybkiego smsa do Leny Luthor, że już jedziesz. Po drodze wpadłeś/aś do kwiaciarni po bukiet kwiatów dla przyjaciółki i 5 minut po 18 byłaś/eś w jej apartamencie. Otworzyła Ci drzwi j przywitała uśmiechem wręczając jej kwiaty mogłaś/eś  zauważyć lekkie rumieńce na jej twarzy.
- Nie musiałaś/eś.
Powiedziała na co ty odparłaś/eś.
-Ty też nie musiałaś kupować mi moich ulubionych czekoladek.
Lena włożyła kwiaty do wody po czym usiadła na kanapie wskazując na miejsce obok siebie zachęcając Cię byś usiadł/a. Ty zrobiłeś/aś to z chęcią i zapytałaś/eś.
- Teraz powiesz mi co Cię gryzie?
Lena westchnęła i zaczęła opowiadać o swojej histori i o tym, jak bardzo chciała byś wiedział/a. Dowiedziałaś/eś się o Lexie jej prawdziwej matce i Lilian. To było tak bolesne, że widząc ją mówiąca to jednocześnie płacząc musiałaś/eś otrzeć jej łzy i mocno przytulić.
-To straszne, ale na mnie możesz  liczyć w każdej sytuacji.
Szepnąłaś/ęłeś jej do ucha jednocześnie ścierając z policzka swoją łzę, którą uroniłaś/eś pod wpływem smutnej histori twojej przyjaciółki.

Tak jestem trochę zła z tą przyjaźnią, ale już nie długo można będzie  się spodziewać pierwszych kissów bohaterów i sytuacji jak do tego doszło. Ale najpierw sekrety innych osób miłego czytania buziaki^^

Niestety skończyły mi się rozdziały na zapas mimo tego, że kończę już następny to mogą przez jakiś czas nie pojawiać się codziennie♡

Supergirl preferencjeWhere stories live. Discover now