Rozstanie

4.8K 283 178
                                    

[ Ostatnio dziękowałam za 20k, teraz bardzo dziękuję za 30k wyświetleń <3 ]

[ PS ostrzegam, że ten rozdział jest trochę... Dziwny ]

Sasuke

To miał być miły wieczór, Naruto zaproponował, abyście całą czwórką wyszli na ramen i, o dziwo, udało ci się do tego namówić Sasuke. Początkowo było zwyczajnie, rozmawialiście w nawet miłej atmosferze przy pysznym jedzeniu. Nie byłaś jednak w stanie przewidzieć tego, co działo się później.

Na moment musiałaś wyjść, aby odetchnąć świeżym, wieczornym powietrzem. Było przyjemnie cicho, aż nagle usłyszałaś podniesione głosy chłopaków oraz wołającą cię Sakurę.

Sasuke potwornie się o coś pokłócił z Naruto i zaczęli się szarpać i obrażać. O mały włos nie doszło do bójki, dzięki twojej szybkiej reakcji. Odciągnęłaś Uchihę, a Haruno zajęła się Uzumakim. Od razu stwierdziłaś, że lepiej zakończyć to spotkanie w trybie natychmiastowym, bojąc się, że nie zdołacie z Sakurą utrzymać rywali, którzy poważnie podeszli do kłótni i po ich twarzach stwierdziłaś, że gdyby tylko zaczęli się bić, mogliby przy tym zniszczyć pół wioski.

Wracałaś z Sasuke do jego domu, całą drogę starając się dowiedzieć, co właściwie pchnęło go do kłótni z Naruto. On jednak cię zbywał, co wcale a wcale ci się nie podobało.

– Nie wykręcaj się, powiedz, dlaczego to zrobiłeś? – zapytałaś już trochę zirytowana.

– Dlaczego zakładasz, że to moja wina? – Spojrzał na ciebie ostro. – To ten idiota wszystko zaczął!

– Może i nie grzeszy inteligencją zbyt często, ale ma dobre serce, więc nie nazywaj go tak! – podniosłaś delikatnie głos.

– A moje jest niby z kamienia, tak? – warknął.

– Czasem mam wrażenie, że tak – przyznałaś, marszcząc brwi. – Ty często go prowokujesz, bo wiesz, że jest narwany i najpierw działa potem myśli! Pewnie tym razem również nie mogłeś się powstrzymać, aby go podpuścić.

– Takie masz o mnie zdanie? Dlaczego zawsze trzymasz jego stronę?! – złapał cię za ramię, zatrzymując gwałtownie. Widziałaś, że był wściekły nie mniej niż ty.

– Bo cię znam! A jego będę bronić, bo to mój kuzyn! – oznajmiłaś wręcz pretensjonalnym tonem, przypominając mu o tym fakcie.

– A ja jestem twoim chłopakiem! – warknął, zaciskając dłoń na twoim ramieniu, tak boleśnie, że zagryzłaś wargę, aby nie wydać z siebie jęku.

Sasuke naprawdę cię zdenerwował. Nie dość, że najpierw kłócił się z Naruto, to później jeszcze go obrażał. A wyżywał się na tobie. Patrzył na ciebie z takim gniewem, jak na największego wroga, choć chciałaś się jedynie dowiedzieć, o co im właściwie poszło. Ale Uchiha mógł robić co tylko chciał, przecież jego wysokie ego było dla niego najważniejsze!

– Wiesz co? Nie chcę mieć takiego chłopaka! – Spojrzałaś mu prosto w oczy z pogardą i wyszarpałaś się z jego uścisku.

– Skoro tak, to ze mną zerwij, jeśli tak bardzo ci nie odpowiadam!

– Właśnie to zrobiłam! – oznajmiłaś i jak najszybciej się dało, odeszłaś, byleby nie musieć go już oglądać.

Itachi

Wiedziałaś, że coś było nie tak z waszym związkiem. Czułaś to od dłuższego czasu. Początkowo myślałaś, że tylko ci się zdaje, ale uczucie niepokoju cały czas narastało. Nie wiedziałaś, dlaczego, ale miałaś dziwne wrażenie, że coś między wami zaczęło się psuć. Itachi nie poświęcał ci już tyle czasu co kiedyś. Zdawał się być nieobecny, a gdy chciałaś w jakiś sposób się do niego zbliżyć, reagował gwałtownie na twoje czułości i starał się je ograniczać do minimum.

Uchiha Boyfriend Scenarios Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz