Emmm

23 1 0
                                    


Właśnie ogarnąłem, że ja się tu produkuję (no, przez ostatni tydzień nie, ale miałem dużo egzaminów, okej?) a to się nie publikuje i teraz się zastanawiam czy w ogóle publikować cokolwiek z tego co piszę, bo w sumie robię to bardziej dla siebie i nie wiem czy ktokolwiek chciałby czytać o tym jak mi w życiu nie idzie. Poza tym, nie umiem dobrze pisać i wychodzą mi bardzo długie, nieskładne zdania, przez które nawet mi jest się trudno przebić czasem. Tak więc jeśli ktoś to czyta ( kto nie jest mną ofc) to znaczy, że udało mi się znaleźć przycisk do publikacji i pod wpływem jakiegoś impulsu stwierdziłem, że warto... No nie wiem

Z innej beczki: mam rośliny na parapecie, ale muszę zawsze zostawiać fragment wolny, bo mój kot tam siedzi. Na parapet można wskoczyć z lewej, gdzie stoi roślina i podpórka, która ją trzyma w pionie, albo z prawej gdzie nie ma nic. Przed doniczką z lewej strony zrobiłem specjalnie zaporę anty-kotową, żeby ten gnojek nie wskakiwał tą stroną na parapet, bo niszczy i roślinę i to coś na czym ona się trzyma. I właśnie kiedy pisałem sobie akapit powyżej mój kot, bez jakiegokolwiek kociej gracji ewakuował się z parapetu przez przez roślinę, kurde. I nie złapał równowagi skacząc, więc wylądował dosyć niepewnie i nieprofesjonalnie (jak na kota) i teraz siedzi na środku pokoju i patrzy na mnie jakby to była moja wina, że musiał się przedzierać przez busz żeby zejść z parapetu. Ale jest kotem, więc mu wybaczam. Serio, poniekąd rozumiem dlaczego Egipcjanie czcili koty, ich po prostu nie da się nie czcić.

Dziennik...Where stories live. Discover now