rozdział dwudziesty piąty

341 29 5
                                    

-Chae! Wychodź już z tej łazienki siedzisz już tam z jakieś 2 godziny!-jęknęła najstarsza.

-No już, już-złapałam za klamkę i gotowa wyszłam z łazienki.

Jichu stanęła i nie mogła z siebie nic wydusić, widać było, że dziewczyna stała w dużym szoku.

-Jest, aż tak źle?-obróciłam się ze skrzywioną miną.

-Nasza mała Park Chaeyoung wyglada jak milion dolarów!!-krzyknęła z ekscytacją, po czym mnie przytuliła.

-Przesadzasz..

-Nie, Rosè! Jesteś taka śliczna!-odparła ze szklanymi oczami.

-Odezwał się nasz cudny visual!-powiedziałam radośnie, na co dziewczyna się zarumieniła.
Nagle znikąd na moim telefonie pojawiła się nowa wiadomość od Lalisy.
——————————————————
@lalalalisa_m: Jak tam jesteś już gotowa?

@roses_are_rosie:Tak , już schodzę😊
*Wyświetlono 19:03*
——————————————————-

-Dobrze, ja już lecę bo Lisa czeka-uśmiechnęłam się do dziewczyny biorąc torebkę.

-Miłej zabawy gołąbeczki!

Za śmiałam się na słowa dziewczyny i zeszłam na dół do przyjaciółki.

-Wow-zmierzyła mnie wzorkiem od góry do dołu-Ślicznie wyglądasz..

-Ty też niczego sobie-odpowiedziałam nieśmiale.

-Dzięki...To jak możemy już wychodzić?

-Jasne-uśmiechnęłam się pod nosem.

Lalisa oznajmiła jeszcze dziewczyną, że wychodzimy, po czym wyszliśmy razem z domu. Blondynka powiedziała, że będziemy jechać autem bo nie chce się włuczyć wieczorem po mieście, ale tak właściwie to właśnie Seul wieczorem ożywa i pokazuje swoje piękne uroki. Bez żadnego słowa wsiedliśmy do auta.

-Tak właściwe to gdzie jedziemy-udawałam zamyśloną.

-Nie powiem ci..Ale mam nadzieje, że się ucieszysz-uśmiechnęła się do mnie patrząc mi w oczy, na co się zarumieniłam.

-Dobra jedzmy już!-powiedziałam radośnie, chcąc przerwać tą niezręczna chwile dla mnie.

To nie tak, że Lalisa mi się już nie podoba bo mogłabym patrzeć w jej oczy całymi dniami, ale chciałam już jak najszybciej jechać i zobaczyć co przygotowała dla mnie przyjaciółka.
——————————————————
Dojechaliśmy w półtorej godziny. Może i to wydaje, że długo ale tutaj to całkiem normalne ze względu na korki. Nasz dorm jest bardziej na poboczach miasta. Dla nas, jest to jak najbardziej na plus bo na naszej ulicy jest całkiem spokojnie, tylko Jennie na początku narzekała, że ma zbyt daleko do centrum handlowego, ale z czasem już się z tym pogodziła.

-Co my tu robimy?-zapytałam rozglądając się na wszystkie strony. Mogłam zauważyć, że byliśmy przed jednym ze stadionów, gdzie było bardzo tłoczno.

-Jak mogłaś się już domyślić przyjechaliśmy tutaj na jakiś koncert, ale szczegółów dowiesz się w środku. A teraz masz i zakładaj bo chyba, nie chcesz, żeby blinks nas rozpoznały-przyjaciółka podała mi okulary i kapelusz.

maybe, ily|chaelisa plWhere stories live. Discover now