~18~

1.2K 70 12
                                    

Siedziałam w pokoju projektując kolejną sukienką. Chciałam się odstresować, a to mi pomagało. Przygryzłam ołówek i spojrzałam za okno. Pochmurnie. Znów skupiłam swój wzrok na kartce. Kątem oka zauważyłam, że Tikki lata w tę i spowrotem. Odłożyłam zeszyt i odkręciłam się do niej.

- Coś się stało? - zapytałam z troską.

- Nie, nudzi mi się to sobie latam.

- Oki - odpowiedziałam i wróciłam do swojego zajęcia. Stwierdziłam, że nie jest to takie ładne jak wcześniej myślałam więc przekręciłam kartkę i zaczęłam rysować od nowa. Minęło kilka minut i usłyszałam dzwonek fo drzwi. Wstałam gwałtownie, a wskutek tego zeszyt upadł mi na podłogę. Podniosłam go i zeszłam na dół. Taty znów nie było i nie wiedziałam kto to więc popatrzyłam przez wizjer. Zatkałam usta aby nic z siebie nie wydobyć. Wszystkiego dla mnie już było za dużo i jeszcze on. Jednak nie chciałam urazić jego uczuć i złapałam za klamkę. Chwilę się wachałam jednak otworzyłam.

- Tak? - zapytałam.

- Marinette... Cały czas mnie unikasz i wiem dlaczego - zaczął Luka - czasem nie umiem się pochamować, a przy tobie szczególnie. Jesteś osobą dla mnie bardzo ważną i chciałbym żebyśmy byli dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi naprawdę.

- Luka, ale - położył mi palec na usta.

- Zanim coś powiesz to proszę przemyśl - zaskoczona przytaknęłam, a on musną mnie kciukiem po ustach i odszedł. Zamknęłam drzwi na klucz i oparłam się o nie. Tikki siedziała na blacie. Popatrzyłam się na nią błagalnie.

- Ja nię będę bardzo ingerować w twoje sprawy sercowe bo zawsze wszystko sprowadza sie do jednego - powiedziała obojętnie. Westchnęłam i poszłam na górę.

- Jestem zmęczona Tikki, ja pójdę się zdrzemnąć - powiedziałam zasłaniając rolętę od dachowego okna. Ona się uśmiechnęła i gdzieś poleciała, a ja zasnęłam w mgnieniu oka.

Stałam na dachu w stroju biedronki. Było ciemno i nie wiedziałam co się dzieje. Usłyszałam kroki tuż za mną. Szybko sie odwróciłam, ale zauważyłam tylko jakąś ciemną postać.

- Wszystko zrujnowałaś - postać zaczęła mówić - wszystko było pięknie, ale jak zwykle musiałaś wszystko zepsuć Marinette

Zaskoczona stałam w miejscu. Przecież nikt nie znał mojej tożsamości. Popchnęło mnie, a ja nie mogłam nic zrobić. Kompletnie nic. Zaczęłam krzyczeć.

Obudziłam się z potwornym krzykiem, a mój telefon dzwonił.

- Wszystko okej? - zapytała Tikki, a ja sięgnęłam po komórkę.

- Tak, zaraz ci powiem - odetchnęłam i odebrałam - tak Chloe?

- Spotkałaś się z Alyą? - zapytała odrazu.

- Tak

- Wszystko w porządku? - zadała kolejne pytanie z troską w głosie.

- Jeśli chcesz to mogę ci opowiedzieć.

- I na to liczyłam -powiedziała - przyjadą po ciebie za 20 minut i nie ma spóźniania.

- Ale ja mogę ci wszystko opowiedzieć przez telefon, albo jak już to sama mogę przyjść.

- Ja wolę jak się rozmawia o takich sprawach twarzą w twarz, a sama do mnie to łazić nie będziesz.

- Ale ja nie chcę robić kłopotu...

- Z Chloe Burgeois się nie dyskutuje, pamiętaj - powiedziała stanowczo - nie przyjmuję odmowy i koniec, papatki - zakończył szybko rozmowę a ja westchnęłam ciężko.

Poprawiłam makijaż i szybko wzięłam torebkę. Nie przebierałam się ze wcześniejszego kompletu (jak ktos nie pamięta to był to szary sweterek i spodnie z dziurami) . W pewnym monencie usłyszałam dzwonek do drzwi, więc szybko zbiegłam na dół. Założyłam pośpiesznie buty i otworzyłam drzwi dysząc.

- Ja po pannę Marinette.

- Tak to ja - powiedziałam - zaraz zejdę.

- Coś zanieść?

- Nie, dziękuję - uśmiechnęłam się i ubrałam kurtkę. Zamknęłam drzwi, a gdy mężczyzna otwierał mi drzwi ja o czymś sobie przypomniałam.

- TOREBKA - krzyknęłam - zaraz wracam.

Gdy byłam już gotowa wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy. Gdy zobaczyłam na komórkę zobaczyłam nowe wiadomości. Napisała Chloe z pytaniem czy już jadę. Odpisałam jej tak i schowałam telefon do torebki.

***
Hejcia

Chcę wam zadać pytanie
Takie krótsze z polsatem i częściej
Czy może dłuższe i ogarnięte rozdziały (zajmie więcej czasu)

Jak błąd widzisz to pisz

I sorki że tak długo, nie bijcie :3

My lady ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz