Rozdział 4 - Odmowa

1K 78 5
                                    

lipiec 2012, teraźniejszość

            Jeśli kiedykolwiek ktoś poprosiłby mnie o podanie jednej cechy, która mnie opisuje, bez zastanowienia powiedziałabym „niecierpliwość”. Nienawidzę czekania. Nienawidzę ślęczenia w miejscu i odczuwania wzrastającego napięcia, a także tego, że jestem uzależniona od czasu, ludzi i tysiąca innych czynników. Szkoda, że nie ma leków na tę okrutną przypadłość.

            Kompletnie bezsilna wobec zaistniałej sytuacji, kręciłam się nerwowo w zapadniętym już fotelu. Kiedy w końcu udało mi się wygodnie usadowić, nogi wystawały mi w taki sposób, że inni nie mieli jak przechodzić przez jakże wąski hol, zatem byłam zmuszona z powrotem podciągnąć się wyżej, co jeszcze bardziej wzmogło moją irytację. Nie byłam jedyną osobą oczekującą spotkania z wydawcą. Siedziało tu jeszcze czterech innych dziwaków, sami mężczyźni. Ekscentrycy, ech, myślą, że stworzyli coś ponadczasowego i nietuzinkowego. Nie mogli być w większym błędzie.

            W ciągu ostatnich sześciu miesięcy przebrnęłam przez kilkanaście wydawnictw, w związku z czym poznałam masę ludzi. Część z nich była tak bardzo zapatrzona w swój pomysł na książkę, aż wydawałoby się, że ich życie kręci się tylko i wyłącznie wokół tego. W gruncie rzeczy spośród około dwudziestu fabuł, które poznałam w poczekalniach, może jakieś trzy były w miarę dobre i nadawały się, aby stać na sklepowej półce. Reszta natomiast wołała o pomstę do nieba. Tradycyjne szczęśliwe zakończenia, obyczajówki z wielkim i perfekcyjnym romansem, idealni bohaterowie. Wygląda na to, że wszystkim przysługuje spotkanie z wydawcą, inaczej nie spotkałabym tych osób.

            Ten fakt nieco mnie przybijał, gdyż nie wiedziałam już czy mój pomysł był w porządku, czy został potraktowany jak cała reszta. Chociaż poprzedni wydawcy zapewniali mnie, że jest całkiem interesujący, a ja mam potencjał. Tak czy siak żaden nie zdecydował się na opublikowanie. Powody były najróżniejsze, począwszy od obecnego braku środków, skończywszy na zbyt długiej kolejce. Widać było, że zmyślali. Byłam uczulona na kłamstwo, a po tych wszystkich rozmowach dostawałam wysypki.

            Miałam już dość wysłuchiwania tych żenujących tłumaczeń. Wolałam usłyszeć proste i dobitne „Nie, bo nie” zamiast zawiłych odpowiedzi, gdzie meritum pojawiało się po bezsensownej paplaninie odbiegającej od tematu. Szkoda też, że byłam zmuszona tułać się pociągami po całym kraju. Rozmowa telefoniczna byłaby znacznie wygodniejsza i tańsza. Raz nawet zajechałam do Glasgow, to zdecydowanie najdłuższa z moich wycieczek. Staranie się o wydanie książki wcale nie było takie łatwe, jak mogłoby się wydawać, a już na pewno nie było tanie. Same podróże do różnych miast na spotkania, a także ciągłe drukowanie tego samego w dużym stopniu wychudziło mój i tak cieniutki portfel. Gdyby tylko wydawcy nie mazali nic nie dających uwag po egzemplarzach, mogłabym przekazywać je dalej. Niestety, swoje trzy grosze zawsze wtrącić musieli, choć ja i tak nie wcielałam w życie ich porad, gdyż zazwyczaj były to rzeczy oczywiste, które już dawno wiedziałam bądź coś całkowicie nieprzydatnego.

            - Numer trzy może już wejść.

            Do moich uszu dotarł głos sekretarki oznajmujący, iż czas na moją kolej. Podniosłam się z nadającego się na śmietnik fotela, poprawiłam spódniczkę i ruszyłam zdecydowanym krokiem w stronę drzwi gabinetu Ackermana. Byłam w jednym z ważniejszych wydawnictw w Anglii, postanowiłam zatem ubrać się w miarę przyzwoicie. Na większość poprzednich spotkań ubierałam się normalnie; spodnie, jakaś zwykła, aczkolwiek odrobinę elegancka bluzka, trampki. Tym razem jednak musiałam zaprezentować się jak najlepiej.

            Zaraz po wejściu do środka, przywitałam mężczyznę życzliwym uśmiechem i zajęłam miejsce przed nim. Każdy swój ruch wykonywałam roztropnie i niezwykle ostrożnie. Chciałam wydać mu się osobą poukładaną i pewną siebie, niestety między wiersze mojej wyśmienitej gry aktorskiej wkradało się lekkie zdenerwowanie.

The Hesitate | h. s. ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz