9 ŚWIENTA

717 42 42
                                    

Pare mięsięcy później w... WIGILIE ŚWIENTA
Dwunastka.pov

Siedziałam sobie na kanapie karmiac bombelka, a ruda ozdabiała choinkę.

-dzisiaj przyjeżdża ta baba zainteresowana kupnem dziecka- powiedziałam

-idealny prezent na świeta dla każdego

-DING DONG KURBA- powiedział dzwonek do drzwi

Ale szybka baba. Położyłam dziecko na ziemi i otworzyłam drzwi.

-aa... to tylko ty majk- mój były wszedł do środka

Majk wział krzesło i postawił pod lampoł. Stanał na nim i zaczał przywieszać jemiołę.

-ej ej co ty robisz - podeszła wkurzona ruda - miałam zamiar się powiesić na tej lampie

-chce pocałować wieczorem mame łila pod to jemioło. - zszedł z krzesła i prawie zdeptał dziecko

-e facet uważaj na pchlarza, bo powiedziałam babie, że jest prawie nieużywane- wzięłam bejbi szreka na ręce

-wyglada naprawdę uroczo w tych dredach- wskazał na dziecko

-jesteś obrzydliwy. Nie zbliżaj się do mojego dziecka zboczeńcu ty...- znowu ktoś zadzwonił do drzwi

Położyłam dziecko gdzieś na stoliku i podeszłam do drzwi. To była reszta rodzinki

-wesołych świot- powiedział Dżonatan

-nikt cie tu nie zapraszał- naplułam na niego

-----------

Tej baby wcioż nie było. Siedzieliśmy już przy stole i jedliśmy PIEROGI. Wziełam jednego do buzi i popiłam mlekiem. Ktoś zapukał do drzwi.

-mam nadzieje ze to ta dzioncha. ŁOTWARTE- wtedy przez drzwi wszedł...- MIKOŁAJ?!

-HOŁ HOŁ HOŁ

-OMUJBORZE

ruda zemdlała. Mikołaj wszedł z workiem i usiadł na kanapie.

-mogę panu usionść na kolanach?- zapytałam, a on pokiwał głowo

-Dwunastko prosze cie... - Majk chciał mnie zabrać ale mu sie nie udało

-co. Też byś chciał przegrywie

-tak właściwie to...- zaczoł mikołaj- przyszedłem po coś

-co

-mogę się najpierw wyszczać?- pokazałam mu gdzie kibel

Minęło 5 min i wcionż tam siedział. Wtedy weszła przez drzwi tamta baba.

-dobry wieczor ja po bombelka

-OMG ZOSTAWILAM SZIECKO W KIBLU RAZEM Z MIKOLAJEM- podbiegłam do drzwi od kibla i zaczęłam w nie walić pięściami

W końcu wywarzyłam drzwi mocom. Mikołaja nie było. Bombla też.

-mikołaj zabrał moje dziecko...

-Tak mi przykro- podeszła do mnie Dżojs i mnie przytuliła

-nie... to się nie może tak skończyć. Muszę wyruszyć na biegun północny. Odnajdę swoje dziecko i sprzedam je tej kobiecie! Majk i Max jedziecie ze mno bez dyskusji

Majk nagle wstał i popatrzyl się zakłopotany. Podszedł do Dżojs i jom pocałował.

-mogę nie wrócić lecz wiec, że coe kocham

WzięłaM moje radyjko i wyszliśmy.

🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠
To był prawdopodobnie ostatni rozdział, wiec a ha ha dziekuje bardzo za czytanie do zobaczenia

Strendżer finks co sie dziejeWhere stories live. Discover now