#14 Wszystko zmienia się po latach

119 8 0
                                    

Minął niecały rok od kiedy biologiczni rodzice Maxa zostali wsadzeni za kratki, zaś David i Gwen adoptowali Maxa, zostając tym samym bardzo specyficzną parą. Jednak ponieważ oboje zdążyli polubić Maxa, postanowili spróbować być kimś więcej niż tylko współpracownikami, co ostatecznie wyszło im na dobre. A to wszystko mogło się stać tylko i wyłącznie dzięki pomocy taty Kate, który zawalczył w sądzie o prawa rodzicielskie dla tej dwójki.

Nadeszło więc kolejne lato, a z tym oczywiście i wakacje. Max czekał więc razem ze swoimi przybranymi rodzicami na dzieciaki.

Kiedy więc tylko stara, jak i nowa ekipa wysiadła z autokaru, to od razu wszyscy rzucili się na Maxa, by się przywitać.

- Podobno David jest teraz twoim nowym tatą - powiedział Neil. - Jak się z tym czujesz?

- Mogło być gorzej - odpowiedział chłopak, wzruszając ramionami. - A jak tam u was? Rodzice wciąż razem?

- My też! - wtrąciła się Nikki, rzucając się na ramię Neila.

- Tabii pewnie potem cię za to zabije - stwierdził żartobliwym tonem Max.

- Wtedy ją zagryzę! - Nikki udała, że gryzie powietrze, wydawając przy tym dźwięki dzikiego zwierzęcia.

- Gratulacje, stary. - Max przybił z Neilem żółwika, na co ten zaśmiał się zarumieniony.

W końcu jednak grupa oblegająca Maxa rozeszła się, gdyż wszyscy zdążyli stęsknić się za obozem. I kiedy zielonooki miał dołączyć do znajomych, wtem usłyszał za sobą:

- Hej.

Odwrócił się wystraszony, by ujrzeć znajomą twarz blondynki.

- Wybacz, że dopiero teraz, ale wolałam poczekać aż reszta sobie pójdzie i będę mogła z tobą na spokojnie porozmawiać. Nie widzieliśmy się prawie rok. Tęskniłam.

Max prychnął na słowa Kate.

- A byłem pewny, że zdążyłaś o mnie zapomnieć - zażartował chłopak.

- Nigdy! - oburzyła się dziewczyna.

- Trochę brakowało mi twojego irytującego głosu - stwierdził chłopak, odwracając się, by wejść do obozu.

- Czyli za mną tęskniłeś!

- Tego nie powiedziałem!

***

Mijały tak kolejne lata i kolejne wakacje. Camp Campbell zdążył się rozwinąć, przyjmując rocznie nawet ponad dwieście dzieciaków o różnych talentach. Właśnie tym postanowił zostać obóz, jak głosiła nowa ulotka:

"Zapraszamy na obóz Camp Campbell, w którym każdy znajdzie dla siebie miejsce! Nieważne, jakie jest twoje zainteresowanie - gotowanie, żonglerka, pisanie, śpiewanie, jazda konno... Wszystkich przyjmiemy! Nasz obóz prowadzony jest z zasadą "Uczmy się od innych, bawiąc się z innymi", w ten sposób dzieci mogą poznawać dzięki sobie nowe zainteresowania!"

Za każdym razem jednak przyjeżdżała też i stara grupa, którą tak dobrze znamy.

Kiedy jednak Kate skończyła trzynaście lat, zaś Max piętnaście, blondynka nie przyjechała. Rok później też nie. I kolejny. Max więc miał tylko Neila i Nikki, który wciąż byli parą - jak to mówią "Przeciwieństwa się przyciągają".

Pewnego razu jednak, gdy siedemnastoletni już Max oglądał razem z dzieciakami z obozu telewizję, zobaczył kogoś znajomego. Wyglądała o wiele dojrzalej niż kiedy ostatni raz ją widział. W końcu miała już piętnaście lat. Stała ona na scenie, razem ze skrzypcami.

[Od razu przepraszam wszystkich nienawidzących anime, ale damn, to jest zbyt piękne, by tu tego nie dać]

- Pewnie musi się świetnie bawić... - odparł Max, sam do siebie.

***

- Trochę szkoda, że nie ma już Kate - stwierdził Neil, odbijając piłeczkę ping-pongową do Maxa. - Zdążyłem ją polubić.

- Nie zapominaj, że masz Nikki - odparł Max, również odbijając piłeczkę.

- Mówisz, jakbyś był zazdrosny.

- Nie jestem zazdrosny. Po prostu... Jakby na to nie patrzeć, jej ojciec uratował mi dupę. Gdyby nie on, pewnie musiałbym zostać ze starymi, którzy mają mnie gdzieś. Zresztą, Kate aktualnie jest skrzypaczką. Pewnie nie ma czasu na obozy.

- Wydoroślałeś - zaśmiał się Neil.

- Jesteś ode mnie starszy jedynie o dwa lata*, nie pozwalaj sobie.

Neil zaśmiał się na komentarz przyjaciela.

***

- Ale oni szybko dojrzewają... Pamiętasz jak kiedyś mieli po 8-12 lat? - spytał David, podając Gwen kubek gorącej kawy.

- To już siedem lat... - powiedziała Gwen, widocznie zamyślona. - Szybko minęło.

- Zastanawiam się, co będzie jak wszyscy będą mieli po dwadzieścia jeden lat**...

- Pewnie dużo się zmieni, ale co poradzimy? Naturalna kolej rzeczy.

- A ty jak zwykle jesteś trzeźwo myśląca - zaśmiał się mężczyzna.

- Ktoś w tym związku musi.

-------------------
*Przypominam, jedynie wiek Maxa (10) i Davida (24) został podany, dlatego wiek reszty sama oszacowuję, tak jak mi się podoba.

**Wiek dorosły w Stanach to 21 lat. Jednak ciekawostka - prawo jazdy mogą wyrabiać od 16.

Mały bonus:
Uśmiechający się Max przez całe 3 minuty, to najlepsze co ostatnio widziałam (ja go chętnie adoptuję, rly xD):

Specyficzne wakacje || Camp Camp ✓Where stories live. Discover now