27.

7.4K 244 60
                                    

Hermiona wpatrywała się w duże lustro z niezadowoleniem lustrując uważnie wzrokiem swoje ciało przybrane w ładną czarną bieliznę.

Minęło ponad osiem miesięcy od porodu, a ona wciąż miała małą fałdkę na brzuchu pozostałą po rozciągniętej skórze, a na niemal całej płaszczyźnie brzucha widniała siateczka bladych już rozstępów.

Jej piersi wciąż były stosunkowo duże, ale po odstawieniu Scorpiusa mleko szybko jej zanikło.

Nie czuła się zbyt atrakcyjna, a to, że z Draconem ostatnio średnio się dogadywała jeszcze bardziej ją dołowało.

Malfoy ostatnimi czasy był bardzo zapracowany, bo dostał propozycję prowadzenia jednej z czołowych drużyn quidditcha w lidze krajowej. Rzadko przez to bywał w domu, a gdy już jakimś cudem w nim przebywał, całą swoją uwagę poświęcał synowi, który teraz raczkował jak opętany po sypialni gaworząc głośno i obśliniając wszystko co popadnie.

Scorpius był cudownym dzieckiem i nie mieli z nim większych kłopotów - dużo spał, rozwijał się prawidłowo i był naprawdę uroczy i słodki. Wszystkie kobiety na jego widok wzdychały z zachwytem.

- Chodź do mnie, łobuzie. - Wzięła go na ręce widząc jak próbuje podnieść się na nogi wspinając się po nogach fotela. - Trzeba by Cię ubrać, niedługo odwiedzi nas wujek Blaise.

Maluch zaśmiał się w odpowiedzi, bo najwyraźniej kojarzył nieznośnego wujka Zabiniego, który tracił przy nim głowę i był owijany wokół małego palca. A Scorpius miał przecież tylko osiem miesięcy.

Gdy oboje byli już kompletnie ubrani i siedzieli w salonie bawiąc się w puszczanie magicznych baniek, które latały po świątecznie przystrojonym pomieszczeniu do środka wkroczył Blaise w towarzystwie Finna, którzy najwyraźniej o coś cicho się kłócili, bo ich miny nie były zbyt radosne.

- Cześć Wam. - Przywitała się, a Zabini na widok swojego chrześniaka uśmiechnął się szeroko.

- Scorpi, przystojniaku, z dnia na dzień jesteś coraz bardziej słodki! - Porwał dziecko w ramiona i pocałował jego policzek z nabożnością.

- Cześć, Granger. - Finn wpatrywał się w swojego faceta błyszczącymi oczami, a gdy spojrzał na nią zacisnął usta.

- Coś się stało? - Zapytała z niepokojem.

Bardzo lubiła Finna, który świetnie pasował do Blaise'a. Idealnie się uzupełniali i miała wrażenie, że to młodszy mężczyzna jest bardziej poważny i ogarnięty w tym związku.

- Nie. - Zabini powiedział stanowczo i posłał Finnowi miażdżące spojrzenie.

Hermiona miała wrażenie, że ewidentnie coś ją omija.

- Blaise, wiem że to Twój przyjaciel, ale...

- Powiedziałem NIE, Finn. Czego nie rozumiesz?

- Dobra, co tu się dzieje? - Była Gryfonka odebrała mu syna i przytuliła go mocno mierząc oczekującym wzrokiem Blaise'a.

- Najpierw oddaj dziecko. - Odparł poważnie, a gdy podała Scorpiusa Finnowi ze zmarszczonym czołem, dodał: - Widziałaś dzisiejsze gazety?

- Nie? - Odpowiedziała i podeszła do stolika, na którym zawsze leżała aktualna prasa układana tam przez Wykrętka.

Sięgnęła po Proroka Codziennego i zamarła widząc duży tytuł na pierwszej stronie.

Allianz Malfoy-Hipney, biznes czy kolejna miłość?

W dniu wczorajszym pełnomocnik panny Amelii Hipney obwieścił, że jego szanowana i pochodząca z jednego z najstarszych angielskich rodów czystej krwi pracodawczyni wchodzi we współpracę z Draconem Malfoyem - dobrze wszystkim znanym dziedzicem bajecznie bogatej rodziny Malfoy. Nie jest jeszcze wiadome, czym zaskakujący allianz będzie się zajmował, ale wnioskując z obecnego biznesu panny Hipney- właścicielki większości angielskich hoteli i kasyn, może mieć to coś wspólnego właśnie z działką rozrywkową.

Granger?! // DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz