30.10.19

13 5 0
                                    

Mówiłam, że wczoraj to porażka? Odwołuję. Z porównaniem do dzisiaj to było super.

Dzisiaj dopadł mnie okres = jem bardzo dużo albo nic. No akurat tym razem jem wszystko.

Tyle słodkiego to przez cały miesiąc nie zjadłam.

Przez cały dzień nie liczyłam kalorii i zrobiłam to teraz na wieczór.

Nie będę już się rozpisywać co jadłam po kolei, bo było tego duuuużo.

*Zjedzone + wypite 2018kcal

*spalone 551kcal

A mój limit limitów to 1442 :") No musiałam zjebać. Cholerne bycie kobietą!

Pierwszy raz od bardzo bardzo dawna tyle zjadłam. Mogłam przynajmniej oshee nie pić, ale no cóż. Stało się. Mam tylko nadzieję, że jutro już tak nie będzie.


Mam nadzieję, że wam poszło lepiej.

dzienniczek?Where stories live. Discover now