14th dec × home alone

542 46 10
                                    

Z. Jelar & T. Bartol

Nie potrzebowali niczego więcej, gdy leżeli przytuleni na łóżku Tilena. Właśnie tak obaj chłopcy wyobrażali sobie idealną przerwę świąteczną - cisza, spokój i wspólnie spędzony czas. Jak widać, niewiele było potrzebne im do szczęścia. Wystarczyła tylko bliskość i kojące nasłuchiwanie spokojnego rytmu ich serc.

Tilen leżał na plecach, wbijając swój wzrok w sufit. Czuł na sobie przyjemny ciężar ciała swojego chłopaka. O ile w ogóle można było nazwać to ciężarem, wszak od zawsze Ziga był niezwykle leciutki. Z tego też względu to, że praktycznie całym swoim ciałem leżał na Bartolu, nie przeszkadzało mu ani trochę. Jelar ułożył swoją głowę na jego ramieniu, a palcem wskazującym zaczął kreślić różne wzorki na przedramieniu chłopaka.

Leżeli w całkowitej ciszy, próbując nacieszyć się swoją obecnością. Starali się doceniać chwile, w których zostawali całkiem sami. Wtedy bez żadnego stresu mogli spędzać minuty, a nawet godziny w swoich objęciach, nie bojąc się, że drzwi od pokoju zaraz się otworzą, a mama któregoś z nich zobaczy za dużo niż powinna. Nie chcieli narażać siebie, jak i ich rodzicielek na niepotrzebny stres. To absolutnie nie było im potrzebne.

– Kiedy wyjeżdżasz? – Ziga szepnął cichutko w koszulkę swojego chłopaka.

– Pojutrze – ten westchnął – ale dałbym wszystko byleby tylko zostać tutaj z tobą. Chciałbym, żebyśmy spędzili święta razem – objął go mocnej, składając delikatny pocałunek na jego czole.

Blondyn wtulił się w ciało starszego, cicho pomrukując. Uwielbiał czuć tę przyjemną bliskość. W ramionach Tilena czuł się całkowicie bezpieczny. Wiedział, że chłopak nigdy nie pozwoli skrzywdzić go w jakikolwiek sposób i był mu za to okropnie wdzięczny. Nieraz myślał, że chciałby czuć się tak do końca życia. Tilen był pierwszą miłością Zigi i na tę chwilę chłopak nie wyobrażał sobie, że mógłby choć spojrzeć na kogoś innego. Dla niego najważniejszy był jego chłopak. Czasem przez jego głowę przelatywała myśl, że chciałby być z Bartolem już do samego końca. Przyszłość, którą widział dla ich dwójki, klarowała się w samych jasnych barwach. Może dlatego, że chłopacy nigdy się nie kłócili, sprzeczki pomiędzy nimi możnaby policzyć na palcach jednej ręki, a może dlatego, że Jelar był po prostu zakochany. Podobnie jak Tilen, który świata nie widział poza swoim małym chłopcem. Obaj pragnęli, żeby ich związek przetrwał wszystkie próby na jakie kiedykolwiek zostanie wystawiony i niemo przysięgli sobie, że będą robić wszytsko, by uczucie, które zaiskrzyło między nimi, zmieniło się w silną, gorącą miłość.

A kiedy lepiej pielęgnować miłość jak nie w okresie świątecznym, gdy dookoła jest tyle pozytywnych uczuć?

{405 słów}

All I want for Christmas - ski jumping one shots - christmas series 19'Where stories live. Discover now