ROZDZIAŁ II - POSZUKIWANIA

48 5 0
                                    

Nina westchnęła cicho, po raz kolejny dyskretnie spoglądając w stronę Nica di Angelo, który walczył na arenie z synem Nemezis. Nastolatek wrócił do obozu tego ranka, ku niezadowoleniu Niny. Poprzedniego dnia do późnej nocy rozmawiała z Oktawianem o jego planie oraz potrzebnych do jego zrealizowania rzeczach. Dziewczyna wiedziała, że czeka ją bardzo pracowity tydzień. Oktawian narzucił jej mordercze tempo, powiedział, że nie ma wiele czasu na zorganizowanie wszystkich tych przedmiotów. Jednak Nina nie potrafiła się na tym skupić, martwiło ją to, że nie odłożyła książki o rytuałach na jej miejsce. Zaraz po tym, jak duch skończył wydawać jej polecenia, zrobiła wszystko, by przykryć pentagram, zebrała wszystkie świece oraz pustą butelkę po oranżadzie, oraz książkę i jak najszybciej udała się do domku Apollina, gdzie musiała się nieźle nagimnastykować, by wejść przez okno niezauważoną. Prawie przy tym złamała rękę, ale przynajmniej udało jej się uciec przed harpiami. W domku padła jak zabita, nawet nie myśląc o oddaniu skradzionego przedmiotu. A teraz, no cóż, była zakopana w głębokim dołku. Wiedziała, że gdy tylko Nico dostrzeże brak książki, zgłosi sprawę Chejronowi i zaczną się poszukiwania. Musiała schować ją gdzieś, gdzie nikt by jej nie szukał. Jedyny pomysł, jaki miała, to zakopać ją gdzieś w lesie. Co z kolei musiała zrobić w nocy, jeśli nie chciała zwrócić na siebie uwagi.

Dziewczyna westchnęła ciężko, wiedząc, że i tak czeka ją wiele bezsennych nocy. By zebrać wszystkie potrzebne do uratowania Obozu Herosów przedmioty, musiała się z niego wymknąć. Niby jak inaczej zdobędzie rękę Glorii, spirytus, leki nasenne oraz pluszowego misia? Musiała udać się do Nowego Jorku. Wypychała na sam tył swojej świadomości, że jeśli opuści obóz, czeka ją wiele niebezpieczeństw. Miała również ograniczony czas, musiała wrócić przed świtem. A poza tym, musiała znaleźć jakąś kryjówkę na te wszystkie rzeczy, przecież nie wniesie tego wszystkiego do domku Apollina, jej rodzeństwo nie było głupie.

Nina podniosła wzrok, napotykając czarne oczy, wpatrujące się w nią intensywnie. Dziewczyna przełknęła ślinę i zrobiła jedyną logiczną rzecz, która przyszła jej na myśl. Uciekła.

Córka Apollina odgarnęła klejące się złote loki z oczu, wzdychając ciężko. Zdecydowanie nie nadawała się do kopania dołów, zwłaszcza że wykopanie tak małej dziury zajęło jej przeszło godzinę. Do tego, co chwila rozglądała się paranoicznie po lesie, bojąc się, że za chwilę zza drzewa wyskoczy na nią jakiś potwór lub, co gorsza, Nico di Angelo. Nina unikała go z całych sił, jednak nie pomyślała, że tym jedynie przyciągnie jego wzrok. Musiała działać szybko i jeszcze tego samego dnia, którego zwróciła na siebie jego uwagę, wymknęła się z obozu i zdobyła potrzebne rzeczy. Udało jej się przybyć wraz ze wschodem słońca, co przyjęła z ogromną ulgą. Była padnięta, jednak starała się zachowywać normalnie i przede wszystkim, nie unikać syna Hadesa. Nico, przez cały czas przyglądał jej się badawczo, jednak gdy zauważył, że już przed nim nie ucieka, najwyraźniej sobie odpuścił.

Dlatego też Nina miała wolną rękę co do dzisiejszej nocy, której zdecydowała się ukryć wszystko w lesie. Nie zmieniło to jednak jej paranoicznego podejścia, więc szybko wrzuciła wszystkie przedmioty do dziury i zaczęła szaleńczo ją zasypywać. Po dłuższej chwili zakryła ziemię jakimiś liśćmi i wyrwanym wcześniej mchem, po czym odwróciła się z ulgą i ruszyła w stronę wyjścia z lasu, starając się zapamiętać kryjówkę. Muszę jeszcze odłożyć łopatę, pomyślała, niemal jęcząc. Jeśli nie dostanie jakiegoś medalu za ratowanie świata, naprawdę coś sobie zrobi.

POZA ZASIĘGIEM, oktawianWhere stories live. Discover now