„Jedno spotkanie"~Qry i Victoria Więcek [CAŁA]

#13 Jak zareagowała Julcia?

*Niesprawdzony*
Kilka godzin później:
Po lekcjach umówiliśmy się z Patrykiem w parku. Dlatego też tam się udaje.

-Hej-mówię i zakrywam rękami jego oczy-Zgadnij kim jestem?-pytam z uśmiechem na twarzy.

-Moją najśliczniejszą księżniczką?

Odrywam z jego oczu moje ręce i siadam obok niego.

-Jak tam minął dzień?-pytam od razu.

-Średnio-smutnieje-Bo bez Ciebie-daje mi buziaka.

-Ale teraz jestem tylko twoja-poruszam cwaniacko brwiami.

-To może skoczymy do mnie? Do 20:00 mam wolną chatę-bawi się moimi włosami.

-Mhm-mruczę-Jestem za!-przegryzam dolną wargę i uśmiecham się cwaniacko.

*W domu u Patryka*
-Myślałaś nad tym, żeby zrobić sobie kiedyś taki tydzień na pełnym chillu?-pyta-Tylko my, nikt więcej.

-Tak, ale to chyba niemożliwe-odpowiadam pewnie-Pisze w maju maturę, a zostało mi niewiele czasu na naukę-przyznaje.

-Ale raz czy dwa razy możesz się przecież urwać, hmm?

-Nie namawiaj mnie-odpowiadam.

-W porządku, twoje zdanie-wzrusza ramionami i opiera się wygodnie o kanapę.

Oczywiście, że bardzo bym chciała zrobić sobie „małą przerwę" w szkole i nauce, ale to nie możliwe. Muszę bardzo dobrze przygotować się do matury, chce zostać w przyszłości lekarzem...

Kilka godzin później:
-Heeeej-witam się z tatą, który siedzi smutny w kuchni i popija herbatę-Tato, co jest?-pytam siadając obok niego.

-Cześć, cześć-odpowiada wyrywając się z myśli-Jak minął dzień Vicki?

-Tato, zapytałam o coś wcześniej.

-Przepraszam, nie słyszałem...-przełyka głośno ślinę.

Wzdycham...

-Co się stało?-powtarzam.

-Babcia Kaja zmarła-mówi i zaczyna płakać.

-Matko-do moich oczu napływają łzy-O nie-również zaczynam płakać-Jak zareagowała Julcia?

-Również płacze-mówi-Mama jest u niej w pokoju, idź może ty jej w jakiś sposób poprawisz humor.

       Babcia Kaja jest mamą taty. Byłam z nią bardzo zżyta, co prawda ostatnio nie odwiedzałam jej, bo po prostu nie miałam na to czasu. Teraz tego tak bardzo żałuje.
    Potrzebuje w tym momencie luzu i wyjść z znajomymi, a nie nauki... Chyba jednak zastanowię się nad propozycją Patryka.