4. O jak słodko

761 38 5
                                    

Sobota 29 czerwiec 2019.

Chłopak siedział na swoim wygodnym łóżku a w jego głowie tworzyły się co raz bardziej skomplikowane pytania.

Czy aby na pewno to wypali?

Czy nie przesadził?

Czy może jednak coś do niej poczuł?

Czekoladowooki nie znał odpowiedzi.

—— To za szybko idioto —— Przybił sobie piątkę z czołem. Nie wiedział czy aż tak szybko można się zauroczyć. Jego udawany związek z Natalie trwał dopiero jeden dzień a on nie wiedział.

—— Głupek —— Mruknął pod nosem i patrzył się w biały sufit.

—— A tobie naszło na wyzywanie siebie? ——Tom spojrzał na drzwi w którym stał jego jeden z młodszych braci.

—— Harry, odwal się czternastolatku —— Warkną w stronę brata i powrócił do gapienia się w sufit.

—— Nie odwale się do póki nie powiesz co to za niewiasta skradła twoje serce —— Loczkowaty brunet skoczył na łóżko dźgając chłopaka w brzuch.

Tom z Harrym zachowywali się jakby nie byli rodzonymi braćmi, tylko najlepszymi przyjaciółmi. Jeden o drugim wiedzieli wszystko na bieżąco i nie było sprawy której jeden z nich nie wiedział.

Ale może teraz już tak?

Brunet spojrzał na brata który nie pójdzie do póki nie dowie się wszystkiego ze szczegółami. Burkną coś pod nosem i już wiedział że nie ma wyjścia.

—— Natalie... —— Powiedział cicho.

—— Łooo Bracie —— Zasłonił ręką usta powstrzymując się od śmiechu a brat spojrzał na niego z mordem w oczach. —— No to sobie wybrałeś...

—— Czy ty musisz zawsze mówić o dziewczynach jak o rzeczach? —— Wciął mu się w słowo.

Toma powoli zaczynało irytować to że jego brat w tak młodym wieku mówił czasami o dziewczynach jak o rzeczach, najczęściej mówił tak o Natalie. To go najbardziej wkurzało.

Chłopak wzruszył tylko ramionami a brunet znowu popatrzył na biały sufit.

—— Nie gadasz mi wszystkiego —— Harry spojrzał na brata podejrzliwie a jego oczy rozszerzyły się w na wielkość pięciozłotówek.

—— Nie skądże

—— Gadaj.

Chłopak wzdycha.

—— Bo tak jakby ja i Natalie jesteśmy na niby razem —— Brunet podkreślił słowo na niby a brat spojrzał na niego pytająco. —— Shawn wrócił.

Brązowooki wypowiedział cicha aaa i wstał z łóżka. Stanął w progu i odwrócił się do brata.

—— Wiesz, poczekaj na rozwinięcie wydarzeń. —— Brat tylko zgasił go wzrokiem, wyszedł z pokoju i znikną w korytarzu.

A chłopak już nie wiedział czy to tylko przelotne zauroczenie.

***

—— Natalie Johnson, jest impreza jutro wieczorem a ty mi mówisz że ci się nie chce!? Nie załamuj mnie! —— Rudowłosa opadła bez sił na kanapę a Natalie stanęła przed kanapą z gorącym kubkiem w ręku i w piżamie która aż błagała o wypranie.

—— Co mam zrobić żebym nie musiała tam iść? —— Dziewczyna stukała paznokciami o biały kubek.

—— Nic, masz tylko tam iść! —— Madison miała już po dziurki w nosie siedzenie jej przyjaciółki w domu a Natalie jęknęła z niezadowolenia. ——Niestety będziesz musiała przez swoją powaloną gierkę iść tam razem z Tomem jako para.

—— Jakbym się nie domyśliła —— Rzuciła z sarkazmem Natalie po chwili upijając łyk kakałka.

—— Dziewczyno, musisz tam iść, to impreza na rozpoczęcie Lata! —— brązowooka wstała a do domu wparował lokowany brunet. Przyjaciółki popatrzyły na chłopaka a on tylko uśmiechną się nerwowo.

—— Hej —— Pokiwał nerwowo ręką.

—— Nie nauczyli cię pukać!? —— Dziewczyny wykrzyczały w tym samym momencie a chłopak żałował że wparował jak do siebie.

—— Nigdy nie miałyście o to problemu! ——Chłopak zdjął buty i podszedł do miejsca zamieszania.

—— Ale akurat dziś mamy! —— Madison wyrzuciła ręce w powietrze a Natalie poszła do góry a przyjaciele poszli od razu za nią.

Chłopak położył się na niepościelonym łóżku a rudowłosa usiadła na kręconym fotelu, za to brunetka odłożyła biurku kubek otworzyła szafę i wyciągnęła jakieś krótkie, jeansowe spodenki i białą bluzkę.

—— Wiesz że jest impreza u Marco? —— Zwróciła się do czekoladowookiego rudowłosa a brunetka szukała w szafie bielizny.

—— Marco wyprawia imprezę a ja o niczym nie wiem? —— Tom powiedział oburzony a dziewczyny spojrzały na niego zaszokowane.

Co jak co ale Tom z Marco byli najlepszymi przyjaciółmi odkąd Shawn postanowił wyjechać. Wiedzieli o sobie praktycznie wszystko jak kiedyś Shawn z Tomem, lecz wszystko przeminęło za jednym głupim wydarzeniem.

—— To jest nie możliwe —— Rzekła definitywnie Natalie zamykając szafę.

—— Jak widać jest. —— Oparł głowę o ścianę i wypuścił głośno powietrze.

Po chwili do uszu przyjaciół dotarł cichy charakterystyczny dźwięk IPhone informujący że ktoś dzwoni. Przyjaciele spojrzeli na swoje telefony ale tylko jeden dawał ten dźwięk.

—— O wilku mowa —— Wypaplał poirytowany Brunet i klikną zieloną słuchawkę. Zielonooka przy okazji poszła się przebrać. Gdy dziewczyna wróciła chłopak już zakończył rozmowę, siadła obok bruneta a chłopak nieumyślnie oparł głowę o jej bark.

—— O jak słodko —— Rudowłosa przyjechała swoim fotelikiem naprzeciwko łóżka i zrobiła zdjęcie z ukrycia a zielonooka spojrzała na nią morderczym wzrokiem. Brunet uśmiechnął się uroczo. ---- Oj dobrze paro ---- Ułożyła palce w cudzysłów i uśmiechnęła się cwaniacko.

To dopiero początek dnia a Natalie miała ochotę udusić swoją przyjaciółkę.

Be Alright | Shawn Mednes & Tom Holland | [1] ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz