six.

2K 175 101
                                    












JUST LIKE A MOVIE!
*:・゚✧*:・゚✧

act two.
chapter six: sex.













"BŁAGAM, przestań się nim przejmować," powiedziała max, gdy razem z willem siedzieli na stołówce i jedli swoje zupy. "może nie chciał spać z el i co z tego? to on musi z nią porozmawiać, a nie my. my się mamy tym nie interesować." rudowłosa wymachiwała łyżką przy swoim monologu, co sprawiło, że ich stolik był pokryty pomarańczowymi plamami. normalnie, will zwrócił by na to uwagę, ale tym razem nic na ten temat nie powiedział.

"niby tak, ale ja nie chcę, żeby musiał się z nią kłócić." szatyn wytłumaczył. max tylko wzruszyła ramionami, co trochę go zirytowało. "max, proszę cię."

"will, to ja cię proszę. nic nie możesz z tym zrobić. nawet nie jesteś przyjacielem mike'a, żeby móc mieć w tym zdanie. według mnie powinieneś siedzieć na dupie i poczekać na coś ciekawszego." byers położył swoją głowę na stoliku i dopiero wtedy poczuł ciepłe krople na czole. dalej - nic nie powiedział. czuł się głupio przez swoje zachowanie. max miała rację, od samego początku.

i po raz kolejny przechodzimy do innego stolika.

dustin, lucas i suzie zawzięcie o czymś rozmawiali. w tym samym czasie, mike i el byli niesamowicie cicho. mike nie chciał się odzywać, bo już nic nie podobało się el, a el nie odzywała się, bo ona też myślała, że cokolwiek mówi wyjdzie źle w jego głowie. nienawidziła tego.

marzyła o tym, żeby wheeler znowu się nią zainteresował. zwalała winę na karteczki, które dostał parę tygodni temu. przed tym mike był jeszcze normalnym chłopakiem. on chciał z nią być i był z tego powodu szczęśliwy. ale od liścików to wszystko ustało i michael już nie rozmawiał tak często z dziewczyną, nie dawał jej kwiatów jak kiedyś, nie chciał skradać się do jej domu i zostawać u niej na noc...

domyślała się, że tej drugiej kartki wcale nie wyrzucił; że na niej stało coś, co go zmieniło. pomyślała, że był to numer telefonu, ale nie znalazła nic nowego w telefonie chłopaka. w jego pokoju nic się nie zmieniło. jedynie ich relacja i tego się bała. nie chciała, żeby on z nią zrywał, ale to zbliżało się coraz szybciej.















AUTHOR'S NOTE |
um, zapomniałam powiedzieć, że
pewnie przed zaczęciem trzeciego
aktu (który ma tylko trzy rozdziały)
będzie dłuższa przerwa. jadę do
polski w piątek i będę wracać w
poniedziałek. możliwe, że w
międzyczasie będę miała wifi, ale
pewnie nie będę tu nic wstawiać.
chyba będę w mieście, gdzie mam
koleżanki i z nimi chcę spróbować
spędzić czas so. tak, musiałam tu
opisać całą historię mojego życia.

JUST LIKE A MOVIE! BYLERWhere stories live. Discover now