ZESPÓŁ BTS NIE ISTNIEJE
Jeon Jungkook chodzący cham, prostak wredny bad boy w jednym
T/I T/N - chamska, wredna dziewczyna o wrażliwym sercu.
Co się stanie jeśli uczucia względem siebie nakierują się na dobre tory?
Czy Jeon odkupi swoje złe zacho...
Minęły 5 miesięcy poród zbliżał się wielkim krokiem bardzo się stresowałaś a wręcz przerażało cię rodzenie... Ostatnimi dniami znacznie gorzej się czułaś wasz maluszek strasznie cię kopał, miałaś zawroty głowy... Kooki strasznie się przejmował tym wszystkim... Pokój dziecka, który był twoją niespodzianką jesteś już przygotowany...
Aktualnie leżałaś z Kookim przed telewizorem wtuleni w siebie aby uprzykrzyć wam ten piękny wieczór malec nawer teraz dawał o sobie znać...
Ty: Misiu daj rękę - Złapałaś ją i przyłożyłaś do brzucha JK: Hej, hej maluchu nie kop mamusi - Pocałował twój brzuch a ty położyłaś rękę na chłopaka głowie uśmiechając się Ty: Myślałeś już nad imieniem? JK: Tak - Odpowiedział uśmiechając się - Myślę o imieniu Jungwon Ty: Ojej słodkie - Pocałowałaś chłopaka JK: Czyli zgadzasz się? Ty: Zgadzam się - Uśmiechnęłaś się - Kooki muszę cię przeprosić ale muszę do toalety JK: Dobrze, to ja pójdę po coś do picia - Odparł chłopak pomagając Ci wstać
Poszłaś do toalety, zaraz gdy tylko załatwiłaś swoją potrzebę poczułaś ogromny ale to ogromny i potworny ból brzucha, nie mogłaś wyrzymać po chwili łzy same napływały Ci do oczu...
Ty: Jungkook! - Krzykłaś donośnie JK: Co jest? - Wparował do ciebie Ty: Kooki ja chyba rodzę - Jęczałaś z bólu JK: Cooo!? Ty: Jajco kurwa, Kooki... JK: Eee już spokojnie, jedziemy do szpitala - Wziął cię na ręce i zaniósł do samochodu po czym szybko ruszyliście.....
Od siedmiu godzin trwa akcja porodowa przy tobie była mama. Chłopak postanowił wyjść po twoich groźbach za to co teraz przechodzisz...
Minęło następne cztery godziny w końcu na świat przyszedł wasz malutki Jungwon...
20 minut później
Przewieźli cię do sali, gdzie odpoczywałaś po porodzie, który cię wymęczył w 100%. Maluszek smacznie sobie przy tobie spał
P: Może Pan wejść do narzeczonej i dziecka JK : Dziękuję - Chłopak natychmiast wstał i wszedł... Podszedł do ciebie pocałował cię w czoło po czym złapał za rękę spoglądając na maluszka - Części skarbie Ty: Kooki... Przepraszam za te groźby to wcale nie tak że cię wykastruje JK: Kotek ja wcale się nie gniewam, wiem że potwornie cię bolało Ty: Jungwon dostał 10 punktów jest zdrowy JK: To najważniejsze, kocham cię Ty: Ja ciebie też - Uśmiechnęłaś się w strone chłopaka
Wasze maluszek
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
*Skip Time * 4 dni później
W końcu wypisali was do domu wasz malec aktualnie śpi...