a/n: ta, ta, pierwszy raz pisze notkę na początku, ale druga notka musi być na końcu więc tutaj chce wam podziękować za 5K wyświetleń!❤
KOCHAM WAS MOJE BUBA KOCHANE!
będę wam dziękować co każdy kolejny tysiąc hah ^^
³·³
— Yoongi!
Jimin krzyknął na pół ulicy, a nawet nie musiał, bo jego narzeczony był zdecydowanie blisko niego. Yoongi był tak pijany, że nawet nie zwrócił na to uwagi. Był jakby w innym świecie.
W świecie pełnym lamorożców, tęczy i gadających zwierzaków latających na kanapkach z masłem orzechowym.
Nie pytajcie.
Gdy tylko zobaczył Jimina, momentalnie do niego podbiegł. Mimo, że ledwo trzymał się na nogach. Niezgrabnie go przytulił, a jego partner już wtedy zrozumiał, że Yoongi jest naprawdę ostro pijany. Przecież normalnie on nigdy by go nie przytulił. A to, że waliło od niego piwem na kilometr dodatkowo potwierdzało jego przypuszczenia.
— Jimińcio! Fajnie, że jesteś! Idziemy do domku?
Chłopak lekko się skrzywił z powodu okropnego smrodu wydobywającego się z ust jego ukochanego. Złapał go pod pache i nic nie mówiąc zaczął z nim iść w stronę domu. Całe szczęście, że Yoongi naprawdę nie był tak daleko, bo chyba nie dałby rady donieść go na miejsce.
Kiedy w końcu udało mu się doczłapać pod drzwi domu jego narzeczonego, odetchnął z ulgą. Puścił chłopaka tylko na chwilę, żeby wyjąć klucze i otworzyć drzwi – dosłownie to była sekunda – a Yoongi opadł z wielkim hukiem na ziemie.
Jimin pisnął cicho, zakrywając usta dłońmi i otwierając szeroko oczy. Kiedy pierwszy szok minął, złapał go i próbował pomóc mu wstać. Ten zachwiał się, a nie potrafiąc zachować równowagi, chwycił koszulkę Parka. W wyniku czego razem wylądowali na ziemi. Oczywiście ten co był trzeźwy leżał na tym pijaku, z soczystym rumieńcem na policzkach.
Kiedy próbował wstać, fart chciał, że jego kolano otarło się o krocze Yoongiego. Ten wydał z siebie cichy jęk, na co młodszy momentalnie zastygł z szeroko otwartymi oczami. Patrzyli sobie chwilę w oczy. Zawstydzeni i zdający sobie sprawę z panującego między nimi napięcia.
— Jiminie, możesz podnieść się tak, by nie pobudzać mnie jeszcze bardziej?
Chłopak starał się wykonać polecenie, ostrożnie podnosząc się, a gdy to zrobił podał rękę Yoongiemu.
Jimin był cały czerwony, gdy kierował się z nim do sypialni. Cały czas myślał o tym czy tej nocy do czegoś dojdzie. Przecież to co miało chwilę temu miejsca było już znaczącym powodem do czegoś większego.
Położył chłopaka na łóżku, a kiedy już chciał iść, został mocno złapany za rękę. Spojrzał na niego lekko zaskoczony ponieważ już sądził, że nic się nie wydarzy.
— Jimin. – powiedział jego imię z małą chrypką, a do tego trochę niewyraźnie, przez alkohol buzujący w jego żyłach. — Wiesz jak bardzo chciałbym tu i teraz cię wziąć?
Było to pytanie retoryczne, ale młodszy i tak na nie odpowiedział.
— Pewnie tak samo jak ja, chciałbym ci się oddać.
— Ale nie mogę. – dokończył swoją wypowiedź. — Jestem tak pijany, choć może tego nie widać, że nie pamiętałbym niczego albo mógłbym ci nieświadomie zrobić krzywdę. – gładził kciukiem jego nadgarstek. — A tego naprawdę bym nie chciał, kochanie.
Jimin delikatnie się uśmiechnął.
— Dobrze. Kiedy tylko będziesz chciał i mógł, ja zawsze będę gotowy.
Złożył na jego ustach motyli pocałunek i wyszedł.
A jego serce waliło jak młot pneumatyczny.
co tu się stało, do cholery?
***
nie liczcie na smuta za szybko;)
UWAGA!
mam do was pytanie
bo myślę nad takim jednym fikiemship: taegi
psycho!augdzie tae jest dziwnym chłopakiem, który lubi patrzyć na cierpienie innych i uważa, że każda martwa istota jest piękna.
a yoongi to masowy morderca, który sprawa, że umarli są jeszcze '''piękniejsi'''ktoś by coś takiego czytał? 👉👈
![](https://img.wattpad.com/cover/144003292-288-k327646.jpg)
YOU ARE READING
gimme time bebe » yoonmin
הומור[ukończone; w fanfiku występują żarty/humor które nie każdego bawią dlatego proszę o podchodzenie do niego z dystansem] gdzie Jimin to słodkie bubu, które się nudzi, a Yoongi to olewający wszystko dupek :) lub Yoongi zakłada konto na gejowskim porta...