Eren x Levi *list*

2.2K 89 20
                                    

Znów musiałem spać na kanapie. Moja żona wyrzuciła mnie z łóżka ponieważ wróciłem do domu lekko podpity.

" Kurwa... Ona myśli że nie wiem? To dziecko nie jest moje... To całe małżeństwo to jakiś cholerny żart!".

Przeczesałem palcami włosy i uderzyłem w stół pięścią.

- Obudzisz dziecko - Usłyszałem jej głos.

Odwróciłem się w jej stronę z nienawiścią w oczach.

- Nigdy nie usłyszałem z twoich ust słów takich jak "nasze dziecko" albo chociaż "twojego syna". Zawsze omijasz to stwierdzenie... - Wpatrywałem się w jej twarz ,która ze złości zaczęła robić się purpurowa.

- Czyś ty do reszty zwariował?! Sugerujesz mi że cię zdradziłam?!

- Kurwa nie sugeruje! Ja to wiem! - Wstałem  i wyjąłem pogiętą kartkę z kieszeni spodni.

- Co... - Przerwała nagle gdy zobaczyła test na tak zwane "ojcostwo".

- Jak mogłeś zrobić coś takiego za moimi plecami?! - Uderzyła mnie w twarz, a po chwili rzuciła się w moje ramiona.

- To było tylko raz - Wybuchła płaczem.

- Nie interesuje mnie to - Odepchnąłem ją i wszedłem do sypialni i szybko spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy.

- Chcę rozwodu. A małego oczywiście będę odwiedzać, bo nawet jeśli nie jest moim synem to i tak go kocham - Spojrzałem na nią ostatni raz i miałem wychodzić z mieszkania, gdy nagle zauważyłem na komodzie obok drzwi wyjściowych kopertę zadresowaną do mnie.

Chwyciłem list i wyszedłem z mieszkania. Gdy dotarłem do auta otworzyłem kopertę po czym przeczytałem zawartość.

Moje ciało przeszedł dreszcz, z każdą minutą był on coraz silniejszy aż nagle wybuchł spazmą bólu i łez.

" Dlaczego to zrobiłeś? Przecież to tak naprawdę tylko ciebie kochałem... Ale skąd miałeś to widzieć? ".

Uderzyłem rozpaczliwie dłońmi w kierownice i pojechałem pod adres nadawcy.

Wbiegłem do jego mieszkania i zobaczyłem tylko taśmy policyjne i plamy krwi na dywanie.

~•~•~•~•~
3 lata później

Siedziałem na balkonie byłego mieszkania Eren'a. Po tym jak znalazła go sąsiadka trafił do szpitala, leżał w śpiączce przez dwa  dni po czym umarł.

Każdego dnia byłem przy nim i przepraszałem go za to co mu zrobiłem. Niestety nic nie mogłem zrobić tylko patrzyć jak umiera.

Teraz żyje w tej samej miejscowości co on i przeżywam to samo.

- Tato! - Krzykną Kenji wbiegając na balkon.

- Co się stało? - Spytałem przybranego syna.

Rozwiodłem się z Hange, ale nadal zajmuję się jej synem.

Teraz tak wygląda moje życie, jestem samotny lecz wiem, że pewnego dnia znów się zobaczymy Eren.

ONE-SHOTY |Yaoi| [Zamówienia ❌]Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin