Niegłupi Podstęp - Rozdział 4

1.6K 161 156
                                    

Izuku był wdzięczny, że nawet Aizawa nie pytał dlaczego zasnął na godziny po lekcjach na swojej szkolnej ławce, albo nawet nie mrugnął okiem, gdy potem powiedział, że potrzebuje dnia wolnego.

Spędził go w domu jego mamy z dala od komputera w jego pokoju w internacie i z wyłączonym telefonem, leżąc skulony na kanapie przez większość dnia, wstając tylko do łazienki lub po coś do picia. Trzymać swój mózg wyłączony całkowicie, to wszystko czego pragnął na te chwile.

Możliwość wyprania mózgu z wczorajszych wydarzeń była kolejną opcją, ale nie miał pojęcia jak zapytać Shinso o te dużą i potencjalnie później spaloną na panewce przysługę.

Nie miał pojęcia, która jest godzina, ale był tak głodny ze zmusił się żeby wstać i poszperać po regałach w kuchni w poszukiwaniu czegoś łatwego do zjedzenia. Był wniebowzięty, gdy udało mu się znaleźć w jednej z szafek kubek z ramen. Czekając aż zagotuje się woda poszedł sprawdzić skrzynkę pocztową, w której o dziwo znalazł parę rzeczy, w tym jedną kopertę kurierską zaadresowaną do niego. Nie pomyślał nawet, że mogło być to coś perfidnego; był zbyt głodny i wysuszony żeby w ogóle myśleć. Odłożył korespondencje swojej mamy na stolik kawowy i otworzył swoją kopertę.

Lód objął cały jego kręgosłup, gdy w środku znalazł swój kieszonkowy notes.

Izuku prawie wypuścił zawartość reki na ziemie biegnąc z powrotem w głąb korytarza by zamknąć drzwi na klucz i później wyglądając przez każde okno żeby sprawdzić czy nikt się tam nie czai, po czym w końcu zdecydował się by usiąść i przekonać siebie do uspokojenia się i PRZEMYŚLENIA całej sytuacji.

Shigaraki nie był idiotą na tyle by pójść do domu bohatera-w-treningu zwłaszcza, że był to kompleks apartamentowców z mnóstwem świadków. A sama koperta została tu dostarczona przez listonosza czego dowodem jest znaczek pocztowy na kopercie. Pamiętliwy by zwrócić, ale wciąż szaleńczo upiorny jest fakt, że Shigaraki w ogóle znał jego adres.

To groźba? Izuku pomyślał sobie przygryzając dolną wargę patrzyc się na swój notes nieuszkodzony i w nie najgorszym stanie po czym zajrzał do niego chcąc mieć pewność że nic nie zostało wyrwane.

Było wręcz przeciwnie, zamiast śladów po wydartych kartkach znalazł dodatkowe notatki na marginesie zapisane czerwonym tuszem.

Izuku usiadł przy stole i przekartkował notes żeby znaleźć się na samym jego początku i spojrzał na okładkę od wewnętrznej strony.

GŁUPIE OBSERWACJE ŚLEPEGO NERDA.

Prychnął. Palant. Przewrócił stronę i znalazł tam więcej zapisanych notatek pomiędzy jego paplaniną o nazwach użytkowników jego znajomych z klasy zaczynając od początków PIKACHU Z DYSKĄTU dla Kaminariego do SYNDROM MAŁEGO WACKA pod Kacchanem (Okej to akurat jest dobre).

Przerzucił stronę do jego rozmyśleń z drugiej w nocy na odwieczne pytanie, czy jeżeli od uderzenia siebie straci przytomność to oznacza że jest słaby czy silny (ŻADNE, PRZYGŁUPIE, TO OZNACZA ŻE JESTEŚ DEBILEM), do rozmyślań czy czy jeżeli Aizawa użyje swojego quirk na Harukage to ona się pojawi (W ZASADZIE TO DOBRE PYTANIE, DZIESIĘĆ PUNKTÓW DLA GRYFFINDORU), i przechodząc do pomysłów czy charakter danej osoby może zależeć od jego quirk (PRAWIE PEWNY ŻE PROBLEMEM SYNDROMU MAŁEGO WACKA JEST WŁAŚNIE SYNDROM MAŁEGO WACKA).

Później przeniósł się do jego wypisanych według daty poważnych obrażeń (JA JEBIE JAKIM CUDEM JESZCZE FUNKCJONUJESZ!?) i do rutynowych ćwiczeń (TWOJA PRACA NÓG JEST DO BANI, SPRÓBUJ DDR (A/n:Dance Dance Revolution; mata do tańczenia) a później zauważył, że na przyległej, która powinna być teoretycznie pustą stroną, znajdowały się plamy czerwonego atramentu. Zmarszczył brwi, palce mu drgnęły zanim odwrócił kartkę i zobaczył tam całą notatkę.

Bezstronne OszustwoKde žijí příběhy. Začni objevovat