Przyjemna bliskość

2.2K 123 47
                                    

- Wkręcasz mnie - stwierdził szarooki.

- Nie! - odpowiedział Byron.

- Stary, ale ty przecież nie masz siostry! Jestem twoim przyjacielem i wiedziałbym o tym!

- Może nie biologiczna... - złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. - Ale dla mnie jest jak siostra.

- No chyba, że tak... - przewrócił oczami.

- Przedstawiłbyś się! - wziął mnie na ręce w stylu panny młodej mimo moich krótkich protestów.

- Hera Tadashi - objął moją dłoń i pocałował jej wierzch. - Gram z twoim braciszkiem w Liceum Zeusa.

- Ej człowieku! - Byron odwrócił mnie od niego. - To, że to nie jest moją siostrą naprawdę, to nie znaczy, że będziesz miał tak łatwo... z resztą ona już kogoś ma - puścił mu oczko.

- Aphrodi puść mnie! - krzyknęłam prawie przez łzy.

- Mała nie płacz! - powiedział Byron ocierając jedną dłonią słoną ciecz. - Wezmę cię do domu, a tam ktoś po ciebie przyjdzie.

- Kto? - zapytałam wtulając się w chłopaka.

- Zobaczymy jeszcze - zaczął iść wraz z Herą przed siebie.

Przez całą drogę rozmawiałam z chłopakami. Atmosfera była luźna. Szybko zapomniałam o wydarzeniu, które niedawno miało miejsce. Poznałam Here, który był naprawdę super. Miał poczucie humoru i chociaż czasami jego aroganckie wstawki były bardzo denerwujące, to nawet śmieszyły. Aphrodi co jakiś czas się zawieszał i nie odpowiadał na przykład na zadane mu pytania. Gdy tylko się pytałam czy wszystko dobrze odpowiadał, że tak.

Tak też dotarliśmy do domu Byrona. Wielka, biała willa, otoczona ozdobnymi krzewami oraz drzewami, na których były kwitnące kwiaty. Przechodziłam obok parę razy, ale za każdym razem ten widok zapierał dech w piersiach. Aphrodi naprawdę żył jak w królestwie. Otworzył drzwi i przeszedł do salonu.

- Hera, idź zrobić coś ciepłego - rozkazał blondyn.

- Dlaczego ja?! - oburzył się chłopak.

- Ponieważ Yuzuki nie może chodzić, a ja zajmuję się jej nogą - położył mnie delikatnie na kanapie i odszedł do łazienki. Hera jedynie cicho prychnął i odszedł do kuchni.

- Powiesz mi co się stało? - zapytał Byron siadając z apteczką obok mnie.

- Pokłóciłam się z Jude'm - powiedziałam bez owijania w bawełnę.

Wytłumaczyłam całą sytuację dyskretnie omijając temat Darka. Aphrodi nie pytał o szczegóły - wystarczało mu to co mówiłam. Cenię w nim tą cechę, którą okazuje jedynie ważnym dla niego osobom. Gdy skończyłam opowiadać on skończył opatrywać moją nogę, a Hera przyszedł z ciepłą herbatą.

- Hera - zaczął Byron - zostaniesz z nami na noc?

- Pewnie - uśmiechnął się promiennie.

- Z nami? - zapytałam patrząc na blondyna.

- Czekaj... - zaśmiał się. - Ty chyba nie myślałaś, że pozwolę ci dziś pójść z tą nogą?

- Tak myślałam. Miał ktoś po mnie przyjechać...

- Marzenia się nie spełniają ślicznotko - Hera puścił mi oczko, a zaraz po tym przybił piątkę z Aphrodim.

- Wspaniale... - mruknęłam. - Zadzwoń chociaż do moich rodziców powiedzieć, że zostaje. I zwolnij mnie ze szkoły jeśli możesz - powiedziałam sarkastycznie ostatnie słowa.

Zostań moim królem Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt