⁶ - ɪ ᴡᴀɴᴛ ᴛᴏ ᴋᴇᴇᴩ yᴏᴜ ꜱᴍɪʟɪɴɢ ᴀʟʟ ᴅᴀy ʟᴏɴɢ

681 92 28
                                    

↷ 언제나 내 품 안에
너만을 감싸 안고

↷ 언제나 내 품 안에너만을 감싸 안고

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───


Chłodne, jesienne powietrze muskało jego twarz, gdy spacerowali z Wonho po parku nieopodal jego bloków.

Z oddali dochodził śmiech dzieci, biegających wesoło w otoczeniu swoich rodziców, psy wymachiwały ogonami, mogąc odetchnąć na dworze.

Rozglądał się wokoło, obdarzając swoim spojrzeniem każdą rzecz, która tylko znalazła się przy nim.

Z niemałą ciekawościom patrzył przechodniom w oczy, którzy przeważnie odwracali od niego wzrok, jakby tam go w ogóle nie było.

Powinien przyzwyczaić się do tego, że ludzie go unikają, jednak podświadomie wciąż go to bolało.

Był tak samo normalny jak oni, więc nie rozumiał, dlaczego nie potrafią go zaakceptować?

To nie była jego wina, że musiał jeździć na wózku, on tego sobie nie wybrał.

Taka była cena za sposób poruszania się wśród osób, które go nie rozumiały.

Pragnął przebywać w miejscach, które go fascynowały, otaczać się sztuką i magią świata,jednak czuł jak ucieka mu to przez palce.

Jakby nie zasługiwał na taki drogocenny przywilej.

Przechodzeni przez rzeczy, które cię krzywdzą nigdy nie było proste.

Zabiera cię to do takich miejsc swojej świadomości o których istnieniu nie wiedziałeś.

Kwestionujesz każde spojrzenie, każdy dotyk i każdą intencję.

Stajesz się podejrzliwy i na końcu przestajesz ufać i się starać - bo nie było warto.

I nie zawsze było to fair.

Hyungwon gdy był młodszy, często płakał, zadając sobie pytanie:

"Dlaczego życie jest nie fair? Dlaczego ludzie mogą cieszyć się tak prostą i piękną rzeczą, nie doceniając jej, podczas, gdy tu na dole wcale nie jest tak pięknie?"

Z wiekiem te pytanie zanikało w jego umyśle, ale siła z jaką oddziaływało na niego, wciąż była duża.

— Coś się stało? — Głos Shina obudził go poniekąd z jego ponurych przemyśleń.

Nie chcąc, by ten zaczął coś podejrzewać, uśmiechnął się krzywo, pokazując mu kciuk w górę, chociaż zbytnio tego nie widział, pchając całą drogę wózek z drobnym nastolatkiem.

— Nie, wszystko jest w porządku

— Więc wytłumacz mi, dlaczego czuję coś zupełnie innego? — Zatrzymali się przy niewielkim drzewku, tuż obok pierwszej ławki, gdzie stanął przed chłopakiem i kucając, złapał go za dłoń.

bedroom floor | s.hk + c.hwWhere stories live. Discover now