Mam już w głowie pomysł za kogo się przebiorę, ale to wstępne plany, jeszcze sporo czasu. Sporo czasu żeby wymyślić strój oraz sporo czasu żeby znaleźć dla siebie osobę towarzysząca. Aż mi się odechciewa wszystkiego jak o tym pomyśle.
Po lekcjach poszłam do pana Malika powiedzieć mu o konkursie w Londynie. Podeszłam do pokoju nauczycielskiego i zapukałam do drzwi
-Słucham Rose?- otworzyła mi drzwi pani Harrisson, nauczycielka biologii
-Dzień dobry pani Harrisson-uśmiechnęłam się- szukam pana Malika, mam sprawę
-Zaczekaj, pójdę po niego- odwzajemniła uśmiech nauczycielka.
Po chwili wyszedł z pokoju pan Malik
-Dzień dobry panno Cubus- przywitał mnie nauczyciel po nazwisku
-Dzień dobry- posłałam mu lekki uśmiech
-Przychodzę do pana, bo chcę się pochwalić, że dostałam propozycje wzięcia  udziału w konkursie rysunkowym- powiedziałam
-Świetnie Rose, gdzie odbywa się ten konkurs?-zapytał - w tym roku szkolnym jeszcze nic nie organizowaliśmy- lekko się zdziwił
-Tak, to konkurs poza szkołą- wytłumaczyłam - w zasadzie poza miastem - dodałam
Nauczyciel spojrzał na mnie pytającym wzrokiem
-Konkurs jest w Londynie-Uśmiechnęłam się szeroko poprawiając torbę na ramieniu
-O proszę-pan Malik wydał się pozytywnie zszokowany
-Tak. W listopadzie-powiedziałam po czym dodałam - musiałabym wyjechać na dwa tygodnie do Londynu
- Miałabyś spore zaległości w szkole- powiedział nauczyciel
- Właśnie. Dlatego jeszcze nie zgłosiłam udziału, chociaż byłoby to spełnienie moich marzeń-odpowiedziałam
-Co na to rodzice?-spytał pan Malik
-Cóż, nie rozmawiałam jeszcze z mamą w zasadzie, boje się że się nie zgodzi ze względu na zaległości
-Rose, pamiętaj u mnie masz pełne wsparcie- uśmiechnął się nauczyciel i dodał - porozmawiaj z mamą i spróbuj przekonać ją jakie to dla Ciebie ważne, a zaległości w szkole na pewno dasz radę nadrobić
-Dziękuję panie Malik-uśmiechnęłam się szeroko
-Muszę iść Rose, trzymam za Ciebie kciuki- Nauczyciel podniósł ręce do góry i zacisnął pięście pokazując mi, że trzyma za mnie kciuki.

Po rozmowie poszłam do samochodu, odpaliłam i pojechałam do domu, po drodze wstąpiłam do sklepu na małe zakupy żywieniowe i oczywiście coś słodkiego. Uwielbiam wszystko co słodkie, a zwłaszcza czekoladowe, mogłabym jeść tylko to. Niestety, gdyby tak było nie miałabym takiej figury jak teraz. Nie żebym była jakaś zakochana w sobie, ale sporo czasu poświęcam na ćwiczenia i staram się pilnować tego jak wyglądam, wole zadbać o siebie już teraz niż później się martwić. To jest takie zdrowe podejście do życia, nie trzymam żadnej ścisłej diety, po prostu nie obżeram się jak świnia, a kiedy mam ochotę na czekoladę, to jem czekoladę. Nie można popadać w paranoje.
Po wyjściu ze sklepu wsiadłam do samochodu i dojechałam. Jadąc samochodem zawsze staram się skupić na drodze żeby nie spowodować żadnego wypadku, jednak dzisiaj moją uwagę szczególne przykuwali przechodnie. Ciężko było mi skupić się na drodze, byłam mocno rozkojarzona, ale starałam się zachować ostrożność. Jednak nagle moja uwagę znów coś odwróciło... przejeżdżając koło supermarketu zauważyłam, że wchodzi do niego chłopak, który wyglada identycznie jak Darius i niech mnie ktoś uszczypnie jeżeli to nie jest sen. Albo po prostu ja jestem wariatką i to był chłopak podobny do niego. Na pewno, co on by tu robił? Nie wierzę w takie przypadki. Jednak nie dawało mi to spokoju i gdy dojechałam do domu zadzwoniłam do Olie i Amy na kamerce. Obydwie odebrały
-Dziewczyny, albo ja zwariowałam, albo widziałam dzisiaj Dariusa który wchodził do supermarketu- powiedziałam trzymając się dłonią za głowę
-Masz racje Rosie, zwariowałaś-zażartowała Amy
-Wooow, słuchaj a może on tez się w Tobie zakochał i przyjechał Cię poszukać- obie się zaśmiały
- To wcale nie jest śmieszne- zdenerwowałam się na dziewczyny. Dobra, muszę kończyć, nie pomogliście mi- powiedziałam, po czym zamknęłam laptopa.
Położyłam się na łóżku i skuliłam się przytulając do siebie poduszkę. Zaczęłam rozmyślać jak zwykle o tym samym. Konkurs, Londyn, mama, rozmowa i Darius. Mama wraca jutro rano, więc po szkole od razu z nią porozmawiam, muszę powoli się przygotowywać. Moje myśli wróciły do chłopaka który wchodził do marketu, nie mogłam przestać o tym myśleć, on wyglądał identycznie. Może mieszka w Blackpool a w Londynie był tylko na wakacje, w pracy? Czy taki przypadek jest możliwy? Gdyby to okazało się prawdą to oszalałabym chyba ze szczęścia. Nie ma co robić sobie nadziei, nie wierzę w takie przypadki. Darius na pewno nie pamięta o moim istnieniu, w końcu w kawiarni codziennie przewijało się sporo osób, więc dlaczego miałby zapamiętać akurat mnie. Z rozmysleń wyrwał mnie telefon, dzwoni Olie
-Tak? - odebrałam
-Hej Rosie, chyba się na nas nie obrazilaś?- zapytała
-Nie coś Ty. W sumie to nawet macie racje- powiedziałam beznamiętnie
-Świetnie. Słuchaj- powiedziała kompletnie olewając to co mówiłam- jak pamiętasz w przyszłym tygodniu przyjeżdża mój chłopak- przypomniała mi
- Nie dajesz nam o tym zapomnieć- powiedziałam ironicznie
-Tak, więc potrzebuje waszej pomocy. Jutro idziemy na zakupy- powiedziała radośnie
-Jasne Olie, znajdziemy Ci coś sexy - zaśmiałam się
-Świetnie, więc do zobaczenia jutro -cmoknęła do telefonu i się rozłączyła.
-Do jutra- odpowiedziałam ale już chyba sama do siebie.
Odkładając telefon nagle dostałam wiadomość. To Nick. Od razu odczytałam
„Hej Rose. Chciałbym się z Tobą umówić. Pójdziesz ze mną na randkę?"
Byłam bardzo zszokowana tą wiadomością. Tm bardziej, że mówiłam Nickowi że ktoś jest, ale najwyraźniej nie wziął tego do siebie. Zastanawiałam się chwile co zrobić i postanowiłam że umówię się z nim na randkę, ale oznajmię mu że nic z tego nie będzie.
„Cześć Nick. Jasne, umówię się z Tobą. Kiedy i gdzie?"
„Piątek godzina 19:00 Ci pasuje? Przyjdę po Ciebie"
„Pewnie że tak, dziękuję za zaproszenie"
Odpisałam i odłożyłam telefon. Zastanawiałam się czy dobrze robię, ale powiem mu na spotkaniu że zostaniemy tylko przyjaciółmi. Mam nadzieję że go nie skrzywdzę, nie chciałabym tego, ale też nic na siłę. Zrobiło się dosyć późno więc ogarnęłam sprawy szkolne i poszłam pod prysznic. Po wyjściu spod prysznica zeszłam na dół, włączyłam tv i oglądałam jakiś przypadkowy film który akurat leciał. Nagle  ocknęłam się i zobaczyłam że jest jasno. Przez chwile zastanawiałam się co się dzieje po czym spojrzałam na zegar wiszący za mną i zorientowałam się że zasnęłam na kanapie i zaspałam do szkoły. Była godzina 7.43. Tak szybko jak tylko mogłam ogarnęłam się i pojechałam do szkoły, zapominając nawet o śniadaniu. Nie zdziwi pewnie nikogo że i tak się spóźniłam, dojechałam na połowe pierwszej lekcji, na szczęście była to biologia z panią Harrisson, więc obyło się bez wykładów. Po cichu weszłam do klasy, przywitałam się i poszłam usiąść do ławki, tam gdzie zwykle czyli koło Olie.
-Dzień jak codzień, co?- odwróciła się siedząca przed nami Amy
-Oh, zasnęłam na kanapie i zapomniałam ustawić budzik- wypuściłam głośno powietrze
-Słuchajcie- dodałam- Nick z 1 klasy zaprosił mnie na randkę- powiedziałam szeptem żeby nikt oprócz moich przyjaciółek tego nie usłyszał.
-Zgodziłas  się? -powiedziały chórem
-Tak, ale to przyjacielska randka- powiedziałam bawiąc się długopisem
-Coś czuje że Nick popadł w friendzone, ale jeszcze nic o tym nie wie- zaśmiała się Olivia, a my razem z nią.
Reszta lekcji przebiegła szybko, po lekcjach wsiadłyśmy do mojego samochodu i pojechałyśmy na zakupy dla Olivii.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 07, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Teenage world RosieWhere stories live. Discover now