Różdżka była całkowicie czarna z gładkim uchwytem. Drewno różdżki było idealnie wypolerowane nadając jej lekkiego blasku. Hadrian poczuł swoją magię, która rezonuje się z magią różdżki. Za to magia różdżki wchodziła powolnymi falami do jego rdzenia.

- Dziękuję za różdżkę. Do widzenia - powiedział i skierował się do wyjścia.

- Wracaj, kiedy tylko chcesz. Doceniam dobry interes - odpowiedziała Zaria wracając na zaplecze.

Hadrian wyszedł z ciemnego sklepu z różdżką, która bezpiecznie spoczywała w kaburze na prawym ramieniu ukryta pod szatą.

- Wracajmy do domu - powiedział do Draki aportując się do Black Manor.

~•~•~•~•~

Pierwszą rzeczą jaką Hadrian usłyszał po aportacji był odgłos ćwierkających ptaków, których przedtem nie słyszał.

Otworzywszy oczy zobaczył ogród, który jeszcze niedawno był martwy teraz tętnił życiem. Po obu stronach ścieżki prowadzącej do drzwi wyrastały krzewy róż o białych, fioletowych i czerwonych kwiatach. Za to ścieżki, które skręcały w głąb ogrodu prowadziły do pięknych drzew oraz dużej fontanny, która stała pośrodku ogrodu.

Gdy się rozejrzał zobaczył jak Forgot czarną farbą odnawia bramę i ogrodzenie. Był mocno zaskoczony ze skrzaty uwinęły się prawie we wszystkim w ciągu godziny. Jego podekscytowanie wzrosło i szybko udał się do domu, aby zobaczyć resztę odnowienia.

- Witaj w domu młody mistrzu - usłyszał głos Zoltona gdy tylko przekroczył próg domu. - Zadbaliśmy o ogród podobnie jak o zwierzęta znajdujące się w posiadłości. Składa się to na: stajnię z siedmioma końmi, trzema hipogryfami, dwoma ciemnymi jednorożcami, dwoma astralami i jednym ciemnym gryfem. W lesie, który otacza posiadłość również żyją zwierzęta. Są to na przykład: dzikie jednorożce, hipogryfy, astrale i smok, który zajmuje jedną z jaskiń w pobliżu centrum lasu. Te zwierzęta od pokoleń zamieszkiwały posiadłość Blacków. Nie stanowią żadnego zagrożenia.

- Dom został posprzątany. Została przygotowana również sypialnia główna a także kilka sypialni dla gości. Lochy zostały oczyszczone z poprzednich zastosowań i czekają tylko na nowych więźniów. To wszystko - zakończył Zolton. Hadrian skinął głową i rozkazał Zoltonowi żeby pokazał mu jego sypialnię. Zolton podszedł do spiralnych schodów a za nim skierował się Hadrian starając się zapamiętać wszystkie korytarze i pokoje.

Kiedy Zolton zatrzymał się przed pokojem do szmaragdowookiego dotarło, że znajdują się we wschodnim skrzydle na najwyższym piętrze domu.

- To twój pokój młody mistrzu - powiedział Zolton znikając z trzaskiem.

Hadrian ostrożnym ruchem otworzył ciemne hebanowe drzwi i wszedł do swojego nowego pokoju.

Wystrój pokoju był ciemny. Na podłodze znajdował się ciemnoszary dywan. Łózko king size miało czarną pościel i srebrne poduszki. Pokój był prawie tak duży jak jadalnia, która widział, gdy wraz Zoltonem szli do jego pokoju. Ściany pokoju były wyłożone pólkami na których znajdowały się książki.

W komnacie znajdowało się dwoje drzwi. Hadrian uznał, że jedne z nich muszą być łazienką. Otworzywszy drzwi po prawej stronie Hadrian zauważył że to rzeczywiście była łazienka.

Wszystkie blaty w łazience były wykonane z czarnego kwarcu. Wanna wyglądająca jak mały basen była wykonana z tego samego materiału co blaty. Ściany pomieszczenia były z srebrnego marmuru z lustrem nad dwoma kranami. W kącie pomieszczenia znajdował się prysznic który był elegancki oraz prosty z wystarczającą ilością miejsca aby pomieścić dwie osoby i żeby zostało jeszcze miejsce na swobodne poruszanie się.

Harry wyszedł z łazienki i przeszedł przez kolejne drzwi które znajdowały się w pokoju. Pomieszczenie za drzwiami wyglądało na gabinet. Znajdowało się tam jeszcze więcej książek niż w sypialni, lecz Hadrian przeczuwał, że nie było żadnej kopii.

Po lewej stronie stało biurko wykonane z sekwoi. Było one połączone z dużym miękkim krzesłem. Oprócz tego w gabinecie znajdował się kominek, przed którym stały fotele i kanapy z poduszkami. Ogólnie rzecz biorąc cały apartament był wygodny i ciepły.

Drakę, która zostawił na łóżku zabrał ze sobą w momencie, gdy wyszedł z swoich apartamentów, aby zwiedzić resztę domu. Nikt nie zauważył pary oczu która śledziła Hadriana z misternie zaprojektowanego portretu.

~•~•~•~•~

- W domu jest nowy Lord.

- Myślisz, że nie wiedzieliśmy? Byłoby ciężko nie zauważyć tej mrocznej magii. Prawdę mówiąc to była najbardziej uwodzicielska magia jaką kiedykolwiek czułem.

- Uwodzicielska?

- Tak. Wiele kobiet i mężczyzn będzie zabiegać o jego względy.

- To prawda. Okrutna prawda. Zastanawiam się tylko kto będzie tym szczęściarzem.

- Na szczęście będziemy mogli sami się o tym przekonać.

- Oczywiście. Ale najpierw będziemy musieli go przetestować. Nawet z taką magią może nie zdać testu.

- Tak. Ogromny wstyd. Ostatnia osoba, która przystąpiła do testu poniosła porażkę. Podsłuchałem jednak, że znajduje się teraz w Azkabanie.

- Tak. Ta magia była moją jedną z ulubionych. Taka wielka, taka mroczna. Jedna z najlepszych w rodzinie.

- Hm... tak. Mam jednak wrażenie, że za niedługo wróci mimo tylu okropnych wydarzeń.

- Ten młody spadkobierca zrobi bardzo wiele wspaniałych rzeczy. Ja jestem tego pewien.  

Hadrian Salazar RiddleOnde as histórias ganham vida. Descobre agora