Rozdział 13.

246 10 0
                                    

Destiny POV

Siedzieliśmy właśnie z Syriuszem w moim dormitorium. Po moim wypadku przyznano mi osobne ponieważ Pani Pomfrey stwierdziła, że potrzebuję spokoju i odpoczynku . Po tym jak ten imbecyl przyniósł mnie tutaj na rękach zarzekł się, że zostanie ze mną dopóki nie poczuję się lepiej.Nie mieliśmy co robić więc zaoferowałam abyśmy się już rozeszli do swoich pokoi i poszli spać, lecz niestety Syriusz się uparł , że mnie nie zostawi w "Takim stanie". W sumie to cieszyłam się, że tak się o mnie troszczy... Ale nie łudźmy się...To Łapa... W końcu postanowiliśmy zagrać w dziesięć pytań.

-Zaczynaj- Odezwał się Syriusz.

-Jaki jest twój  ulubiony kolor?- Spytałam a chłopak popatrzył się na mnie dziwnie.

-Serio? Masz jedyną i niepowtarzalną szansę aby zapytać mnie o cokolwiek, nawet o najbardziej krępujące rzeczy a ty pytasz o kolor?-Zaśmiał się.

-Nie byle jaki kolor ... Ulubiony- Uśmiechnęłam się . Syriusz ponownie się zaśmiał po czym chwilę zastanowił.

-Czarny.-Odparł po chwili.

-Serio? To takie oklepane...

-W takim razie jaki jest twój ulubiony kolor?- Spytał przyglądając mi się z zaciekawieniem.

-Burgundowy.- Odparłam od razu.

-Jaki?! Burgu... co?- Jego mina była bezcenna.

-Burgundowy. B-U-R-G-U-N-D-O-W-Y- Przeliterowałam

-Yyyy... To jakiś odcień czerni?

-Nie!- Zaczęłam się śmiać jak opętana. -Czerń w ogóle ma jakieś odcienie?

-Oczywiście! Weźmy pod uwagę na przykład moje stare spodnie...-Zaczął a ja zastanawiałam się czy mówi na poważnie.- Na początku były czarne, ale gdy pochodziłem w nich kilka lat to już nie były takie czarne jak na początku.- Popatrzyła na mnie z powagą.

-...

-...

-Przejdźmy do następnego pytania. Teraz ty - Zwrócił się do mnie.

-Okej... Ulubione zwierzę.

-Fretka.-Odpowiedział pewnie.- A twoje?- Spytał.

-Pies.

-Pies?

-Pies.Pies to najlepszy przyjaciel dziewczyny. On nie zapyta dlaczego żresz po nocach tylko będzie żarł razem z tobą.- Odpowiedziałam z powagą.

-Żresz po nocach?- Syriusz uniósł brwi do góry.

-Nie, bo nie mam psa.A po drugie jest zawsze przy tobie i jest ci wierny. Nie to co chłopcy... Oni to jak im wiatr zawieje...- Westchnęłam.

-To chyba trafiałaś na złych chłopaków.-Zarechotał.

-Najpierw musiałabym trafić na jakiegokolwiek. -Prychnęłam przewracając oczami.

-Nigdy nie miałaś chłopaka?- Spytał z zaciekawieniem

-Jeszcze nie trafił się żaden debil.- Skrzywiłam się.- A to już twoje...- Pomyślałam chwilę- Piąte pytanie.

-Jak to piąte?- Zdziwił się .

-Nooo... Był ulubiony kolor, czy to odcień czerni, zwierzę, czy żrę po nocach i czy mam chłopaka.-Wyliczyłam.

-No dobra to teraz ty. -Zaśmiał się

-Czy myślałeś kiedyś o tym co jest po śmierci?- Spytałam patrząc tępo przed siebie

Quatuor elementis - Destiny PotterWhere stories live. Discover now