12. Jest jeszcze jakaś nadzieja?

924 69 4
                                    

Dnie mijały a Jeon Jeongguk nie wychodził ze swojego pokoju, wszystko go bolało, oczy piekły od wylanych łez, nie rozmawiał z nikim, wręcz krzyczał i zdzierał gardło gdy tylko ktoś zbliżał się do jego pokoju

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Dnie mijały a Jeon Jeongguk nie wychodził ze swojego pokoju, wszystko go bolało, oczy piekły od wylanych łez, nie rozmawiał z nikim, wręcz krzyczał i zdzierał gardło gdy tylko ktoś zbliżał się do jego pokoju. Jego biedne serce tak bardzo bolało, dlaczego Taehyung go zostawił, dlaczego opuścił go bez słowa. Nic już nie rozumiał, chciał tylko nie czuć tego cholernego bólu, bólu który trzymał w sobie.

Godzinami słuchał muzyki, chodził od okna do łóżka, rozmyślał, to wszystko było takie dziwne dlaczego nic mu nie powiedział? Dlaczego chociaż nie przygotował go na taki wielki ból jaki Jeongguk będzie musiał teraz przeżywać. Ze smutku jego uczucia przerodziły się w gniew, był wściekły i smutny jednocześnie, zaczął krzyczeć, wręcz drzeć się, chwycił swój telefon i rzucił nim gdzieś w kąt pokoju, następnie rękami wywalił wszystko co leżało na biurku. - Nienawidzę cię rozumiesz - krzyczy tak jakby chciał zedrzeć sobie gardło.

- Nienawidzę że cię poznałem, nienawidzę każdej minuty spędzonej z tobą - łapie się za włosy i lekko za nie ciągnie, już ledwo łapie oddech. - Już nie chce cię znać, chce o tobie zapomnieć! Dlaczego sprawiłeś, że moje serce tak boli! - Rzuca wszystkim co ma pod ręką, wpadł w tak jakby trans z którego ciężko było mu się wybudzić, był tak wściekły, że potrafił nad sobą zapanować. Chciał zakończyć swój ból, chciał znów mieć go przy sobie.

Nagle jego matka wbiega do pokoju i próbuje złapać zapłakanego syna w ramiona, nie jest to łatwe zadanie ponieważ ten co chwile się wyrywa oraz krzyczy. - Zostaw mnie! Czemu pozwoliłaś mu mnie zostawić!? - Jej syn jeszcze nigdy nie wylał tyle łez, nie potrafiła nad nim zapanować. - Czemu go nie zatrzymałaś!

Aż wreszcie chłopakowi zakręciło się w głowie, upada na ziemie a za nim jego rodzicielka, zgarnia syna w ramiona i głaszcze go po rozgrzanych i mokrych policzkach. - Gukkie proszę, nie płacz.

- On mi obiecał, rozumiesz, miał mnie nie zostawiać, nie teraz, ja go tak cholernie potrzebuje, nie dam sobie bez niego rady proszę cię spraw by wrócił. - zanosi się płaczem i nie może złapać oddechu, jego matka pierwszy raz widzi go w takim stanie, nie ma kompletnie pojęcia co ma zrobić. Wie, że w tej sytuacji nie ma rozwiązania, nie sprawi by Taehyung wrócił.

- Gukkie, już dobrze - szepcze cichutko tak jakby bała się że jej syn zaraz znowu wpadnie w szał. Zaczęła powoli go kołysać palcami zabierając grzywkę która wpadła mu do oczu, zaczyna nucić spokojną melodię by w jakiś sposób go uspokoić. - On kiedyś wróci kochanie, obiecuje ci, że wróci.

- Zostawił mnie - powtarza ciągle wtulając się w ramię matki. - Ja go kochałem. - szepcze. - Kochałem go tak bardzo, że gdy wyjechał moje serce tak bardzo boli.

Kim Taehyung zostawił go ze złamanym sercem, wyjechał bez słowa pozwalając by Jeongguk wylewał teraz gorące łzy, a Jeon Jeongguk z bólu oraz tęsknoty wolał o nim zapomnieć.

/Klaudynka

Hejka!

Sweet Secret • Taekook Where stories live. Discover now