Loki x Reader

3.6K 123 20
                                    

One shot dla DominikaGlombin

Króciutki, ale wydaje mi się, że wyszło dobrze

Miłego czytania kochani !

~~~

Zmęczona przeciągnęłaś się wchodząc do mieszkania. Byłaś niezmiernie ciekawa czy twój współlokator już wrócił. Rano, gdy szykowałaś się do pracy wyszedł z pokoju ubrany w swą szatę i jedyne co usłyszałaś to "Strzeż się śmiertelniczko, gdyż dzisiaj, ja Loki Laufeyson podbiję Midgard !".
Potarłaś skroń, właściwie, czy ty chcesz tam wracać ? Na samą myśl o kolejnych wywodach czarnowłosego chciało ci się spać. Gdy tylko ściągnełaś kurtkę i buty ruszyłaś do salonu. Z twoich ust wyrwał się krótki śmiech gdy zauważyłaś Boga Kłamstw na swojej kanapie. Jego minę można było porównać do tej, jaką robią dzieci gdy rodzice nie dadzą im cukierka.

- Ojoj, dlacemu moje bobo smuteckuje - wysepleniłaś, a jego stopa zaczęła intensywnie uderzać o ziemię - mój chłopczyk - przytuliłaś go - co się stało aniołku ? Braciszek ci dokuczał ?

- Dość - warknął

- Daj spokój Rogasiu, tylko się wygłupiam

- Idiotka - mruknął

- Wiem, wiem ty mój Tsundere ty - zaśmiałaś się

- Właściwie.. to chyba nie chce widzieć co to znaczy

- I dobrze, niech chociaż twój umysł pozostanie czysty - uśmiechnęłaś się krzywo - co mój Jelonek chce na obiadek ? - odpowiedział ci wzruszając ramionami. Ok, czyli masz wolną rękę. Spaghetti powinno by się w sam raz. Zagotowałaś wodę i wrzuciłaś do niej makaron, gdy ten się gotował zajęłaś się sosem.

Po posiłku i krótkiej kłótni udało ci się namówić czarnowłosego by pozmywał, "coś takiego nie przystoi Bogu", mamrotał cały czas. Rzuciłaś się na kanapę szukając w Tv czegoś, na czym można było zawiesić oko. Jednak tak jak się spodziewałaś, nic interesującego. Skrzywiłaś się gdy Loki położył na stoliku przed tobą butelkę Jack'a Daniels'a. Choć na twojej twarzy widniał krzywy uśmiech otworzyłaś butelkę rozlewając ciesz do dwóch szklanek.

Oparłaś głowę o ramię Boga, napój skończył się z 30 minut temu, więc przerzuciliście się na twoje "wino na czarną godzinę", połowa butelki była już pusta. Szumiało ci w głowie

- Wiesz - zaczęłaś - jesteśmy przyjaciółmi, no nie ? - spojrzałaś na niego, przytaknął dając znać, że słucha - ty lubisz mnie, ja lubię ciebie... Ty jesteś przystojnym debilem, którego ktoś wreszcie musi okiełznać, ja... I no.

- Do czego zmierzasz ? - objął cię ramieniem

- Tak sobie myślałam, że skoro oboje się lubimy.. to może spróbowali byśmy czegoś więcej, no wiesz

- Próbujesz mi zasugerować związek ?

- Tak tylko mówię.. - mruknęłaś

- Właściwe.. czemu nie ? - słysząc to zdanie niemalże wytrzeźwiałaś, zgodził się ? Czyli co, jesteście parą ? Szybko poszło... Zbyt szybko

- Dobra, gdzie jest haczyk ?

- Haczyk ? Sama to zaproponowałaś - warknął

- W niczym się jeszcze tak szybko nie zgodziliśmy więc wiesz... Mam prawo do podejrzeń i-

- Czy ty musisz wiecznie gadać ? Wygląda na to, że będę zmuszony zamknąć te słodkie usta - mruknął całując cię. Oddałaś pocałunek, jego usta były chłodne, ale miękkie. Oparłaś czoło o to jego, przerywał pieszczotę - [...] Laufeyson... Nie brzmi źle, no nie ? - zaśmiał się, a na twoje policzki wkradł się róż. Czy to, że skazałaś się na te słodkie męki było nierozsądne ? Tak, tak było. Ale raczej nie będziesz żałować, no bo hej, masz teraz Lokiego na własność. Na twoją twarz wkradł się złowieszczy uśmiech, a Bóg Kłamstw przełknął ślinę zmieszany. Jeśli któreś z was popełniło błąd godząc się na związek, to na pewno nie ty.

One Shot's [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن