Niebo

1.7K 54 0
                                    

Shawn
-Kochanie...tak bardzo bym chciał tobie pomóc , ale nie mogę muszę wracać.Obiecuje , że do ciebie wrócę...napewno.Za tydzień...dwa , może miesiąc.Ale wrócę.- cmoknąłem moją przyjaciółek w czoło i popatrzałem ostatni raz na nią.Muszę to powiedzieć ale moja praca mnie wzywa i to nie na krótko.Będę tęsknić i to cholernie.
***
Roxana
Czułam bezradność i spokój jak nigdy.Pierwszy raz mogłam poczuć się wolna i taka spokojna ,że nic mi nie grozi.Że jestem bezpieczna i nikt mnie nie skrzywdzi.
Szłam  piękną drogą posypaną płatkami róż.Na końcu drogi widziałam światło.Po bokach dróżki znajdowała się polana pokryta najróżniejszymi kwiatami i pięknymi wiśniowymi drzewami.To miejsce było tak niesamowite ,że chciało się tu zostać na zawsze i nie wracać.Czuje ,że mogę tu zostać to jest po prostu niebo.Na ziemi nikt mnie nie kocha i nie pokocha ,nie znajdę rodziny i będę samotna i nieszczęśliwa a tu?To jest przeciwieństwo tego co tam na dole .Tutaj chce się tańczyć z radości i śpiewać.Ta ulga kiedy nie musisz iść do pracy a dzieci do szkoły.To uczucie kiedy po prostu możesz być sobą,ja nie miałam takiej możliwości.Moje życie było bezsensu jeśli to by się dalej potoczyło to umarła bym z samotności.

Mijając kolejne metry zbliżałam się do mojego najważniejszego punktu zainteresowania.Światło.
Zawsze jak czytałam albo oglądałam film był zawsze taki fragment „Na końcu tunelu było światło"
Ja wcale tego tunelu nie miałam ,to jest piękniejsze.Nie martwię się o to czy Shawn będzie o mnie pamiętać i tak by zapomniał...tak jak wszyscy.Wiem ,że już nie wrócę to oczywiste.Kiedy widzisz światło to dochodzisz do nieba ,to ostatni punkt człowieka w życiu.Nie dla każdego lecz każdy spotka się z Bogiem.Ja zaraz tego doświadcze.Nie mogę wytrzymać z radości.Rozpala mnie od środka.
Wchodzę...

Shawn
Dojechałem do Toronto.Żal mi było opuszczać szpital wiedząc o tym ,że moja przyjaciółka jest w śpiączce.To naprawdę przykre widzieć na własne oczy jak ktoś się tnie

Moje myśli przerywa dzwoniący telefon.

-Halo?-pytam

-Pan Shean Mendez?-pyta głos po drugiej stronie.

-Shawn Mendes.-poprawiam

-Ah tak przepraszam.

-To o co chodzi?

-Pani Grande...




Jak myślicie co się stanie ?

SMS z gwiazdą Where stories live. Discover now