Rozdział 16

154 19 14
                                    

*w 3*

Eleven obudził się późno, bo w południe. Miła odmiana po wczorajszym wstawaniu o siódmej. Przez chwilę miał nadzieję, że może to oznaczać powrót do rzeczywistości, ale niestety wciąż tkwił w ciele swojej żeńskiej wersji. Może faktycznie był zmęczony wczorajszym dniem bardziej niż przypuszczał wieczorem? I nawet jeśli pominąć chodzenie po mieście, same emocje randkowania z Zeronem to już było coś ponad możliwości przetwórcze jego biednego mózgu. Jeśli jakimś cudem wróci do siebie, chyba będzie unikał szatyna przez parę następnych miesięcy.

Odrzucił kołdrę i wygrzebał się z łóżka. Było wyjątkowo duszno, mimo że miał na sobie tylko krótkie (może nawet ciut za krótkie) spodenki i luźną błękitną koszulkę z krótkim rękawem. No i stanik, z którym już wczoraj nie chciało mu się mocować. Blondyn uchylił okno w pokoju, z grubsza ułożył włosy i udał się do kuchni. Nie przebierał się, bo miał zamiar po śniadaniu jeszcze się wykąpać, co wczorajszego wieczora uniemożliwiło mu zmęczenie.

Gdy wszedł do kuchni, zastał tam Wiśnię zajadającego jajecznicę. Blondyn mruknął niewyraźne przywitanie i podszedł do szafy. Wyciągnął jakiś kubek, zagotował wodę i zrobił sobie kawę. Potem szybko przygotował kanapkę z pomidorem i usiadł przy stole na przeciwko Czereśni. Zauważył, że brunet cały czas się w niego wpatruje. To znaczy, w jego mniemaniu wpatruje się w Mateę. Elek postanowił przerwać ciszę, która nagle stała się dziwnie przytłaczająca.

- Reszta jeszcze nie wstała?

- Z godzinę temu wyszli na miasto - odpowiedział Wisienka, wzruszając ramionami.

- I nawet mnie nie obudzili? - szczerze zdziwił się Mateusz, przełykając kęs kanapki.

- Daria mówiła, że byłaś wczoraj wymęczona po randce z Zeronem - wymawiając imię szatyna, Czereśniak ledwo zauważalnie się skrzywił - Stwierdzili, że dadzą ci spać, a później najwyżej obejrzymy wspólnie jakiś film.

- A ty nie chciałeś iść? - tym razem Mateusz był mniej zdziwiony, a bardziej podejrzliwy.

- Stwierdziłem, że mi się nie chce - Wiśnia ponownie wzruszył ramionami - I tak nie ma co robić za bardzo, a jakąś pizzę możemy zamówić sobie z dowozem.

Eleven był zdumiony poziomem obojętności przyjaciela. Skoro nie chciał spędzać czasu z resztą ekipy, to po co w ogóle przyjechał? Blondyn potrząsnął głową, odpędzając od siebie myśli. Dokończył kanapkę i poszedł do pokoju zgarnąć czyste ciuchy. Następnie udał się do łazienki, na wszelki wypadek zakluczając drzwi od środka. Sam nie wiedział, czego właściwie się bał. Powiesił ubrania na drzwiczkach prysznica, podobnie jak ręcznik, zrzucił to, co miał na sobie i wszedł pod strumień ciepłej wody.

Dwadzieścia minut później, jak na dziewczynę przystało, wyłączył wodę i ze zdziwieniem zauważył, że udało mu się jakimś cudem nie zamoczyć włosów. Chwycił ręcznik i ściągnął go z drzwi, a razem z nim spadła piżama i czyste ciuchy. Wszystko wylądowało wewnątrz kabiny i, jak można się domyślić, natychmiast stało się mokre.

- Szlag - mruknął blondyn z niezadowoleniem, wysupłując z plątaniny ubrań czystą bieliznę, która o dziwo pozostała sucha.

Wyszedł spod prysznica zawinięty w ręcznik, w bieliźnie i skarpetkach. Chciał przejrzeć się w lustrze, ale było zaparowane. Roztrzepał więc tylko włosy dłonią, po czym zgarnął mokre ubrania i wyszedł z łazienki. Gdy dotarł do pokoju, rozwiesił wszystko na krześle i wyciągnął z szafy suche jeansy i koszulkę, rzucając je w stronę łóżka.

- Ej, co ja, wieszak? - Elek usłyszał czyjś rozbawiony głos.

Odwrócił się z przestrachem i zobaczył siedzącego na materacu Wiśnię. Odetchnął, a zaraz potem przypomniał sobie, ze stoi przed nim zawinięty w ręcznik. W dodatku w ciele dziewczyny. I to niebrzydkiej. Twarz blondyna natychmiast pokryła się rumieńcem. Podszedł do łóżka i nie mogąc wykrztusić nawet słowa, sięgnął po leżące obok Wiśni spodnie. Jednak zanim zdążył ich dotknąć, Czereśnia podniósł się i pociągnął szczupłe ciało blondynki do siebie, przez co Mateusz uderzył plecami o materac. Zanim zdążył cokolwiek zrobić, brunet znalazł się nad nim, opierając się na biodrach Mateusza i przenosząc ręce blondyna nad głowę, przytrzymując je za nadgarstki. Eleven stracił możliwość wykonywania jakichkolwiek manewrów.

Wrong world || ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz