6. Dieta ziołowa

569 62 35
                                    

-Jak to nie jesteś pewny czy to ten eliksir?- spytał zirytowany James

-No bo myślałem, że to ten, ale jak teraz patrzę, to chyba jednak nie on- powiedział nieśmiało Lupin

Chłopcy właśnie siedzieli na podłodze w swoim pokoju ukrywając się przed Slughornem. Profesor uspokajając już się wydostał się z sali (używając Alohomory) i teraz reszty Huncwotów.

-Jak myślisz, ile czasu zajmie zanim wypuszcza Petera i Syriusza?

Jak na zawołanie, drzwi od ich pokoju otworzyły się z hukiem, a ich oczom ukazała się Syriusz i Peter.

-Wróciłem!- krzyknął entuzjastycznie Syriusz- Kowalski raport taktyczny?

-No więc Remus chyba pomylił eliksiry?

-Ej Peter? Zakładamy się, że to wypije?

-Ja nie mogę, jestem na diecie ziołowej

-O nie- przeraził się Syriusz

-Zaczęło się- dodał Remus łamiąc się za głowę

-Peter, jaki tym razem jest powód twojej ziołowej diety?- spytał spokojnie James- Znowu myślisz, że jesteś w ciąży

-Ej, byłem wtedy młody i upity- uargumentował Petigriew- tym razem chodzi o święta

-Peter jest dopiero wrzesień- powiedział Syriusz

-Ale ja już czuję tę atmosfere- zaciągnął się powietrzem, po czym dodał- po za tym babcia ma zrobić w tym roku 200 pierogów, muszę zrobić miejsce, nawet ja mam ograniczenia

-To oburzające- powiedział z sarkazmem Syriusz łapiąc się drastycznie za serce

-No dobra widzę, że Peter zdążył już upaść na głowę- spostrzegł Remus- coś jeszcze nas omineło

- Jesteśmy na cytuję "zwolnieniu warunkowym", czy jakoś tak- powiedział Peter- Poza tym Dumbledor was szuka, powiedział, że chce wytoczyć wam proces

Remus i James popatrzyli że ździwieniem na siebie.

-No ale przynajmniej dostaliśmy takie fajne bransoletki- powiedział Syriusz podwijając nogawkę spodni, na której był nadajnik GPS.

-Boże z kim ja żyję?- spytał się sam siebie James- a mogłem zostać prezydentem!

-To w takim razie co robimy?

-No chyba idziemy do Dumbledora wszystko wyjaśnić?- posunął Potter

-I co mu powiemy?

-Yyy... że to był pomysł Petera- podsunął

-Mnie w to nie wciągaj bro

-Ej chłopaki- wtrącił się Syriusz

-Przecież brałeś w tym udział!!

-Ej James

-Ale to był twój pomysł

-Czy możecie przez chwilę...-spytał zirytowany Remus

-Przecież mówiłeś, że to świetny plan!

-Przestańcie!

-Boże Remus, kto cię uczył zasad kultury?- spytał się James

-Nie przerywa się bro- dodał Peter

-No ale przyleciała sowa!

Rzeczywiście, przez okno wvpokoju próbowało się dobić skrzydlate zwierzę. Chłopcy niezwłocznie wpuścili je do pokoju. Następnie James otworzył kopertę i przeczytał zawartość.

-Czy to podanie do sądu?- spytał sam siebie

-Nie wiem, ale każą nam niezwłocznie udać się do sali od transmutaci, albo wypuszcza psy gończe

-Boję się psów!- przestraszył się Peter po czym zwrócił w stronę Syriusza- sory bro

-Przywyknąłem- machnął ręką Syriusz- poza tym co ty masz z tym bro

-To pewnie efekt uboczny jego diety- skomentował Remus- Bromarsja Recesywna, podobno bracia Paul na nią chorują

-Bracia Paul chorują na głowę nie na jakąś Bromarsję- skwintował James- poza tym powinieneś ograniczyć pudelka Remus

-No dobra!- krzyknął Syriusz- Kto jest za tym, żeby iść

Rękę podnieśli wszyscy oprócz Blacka

-A więc to zdrada! Szkoda tylko, że mój głos liczy się jako cztery, a poza tym jest jeszcze Lily więc...

-Po pierwsze Syriusz nie tak działa demokracja, a po drugie Lily nie przeszła jeszcze chrztu, więc oficjalnie nie jest w zespole- zwrócił mu uwagę James, a gdy ten tylko mruknął pod nosem "no dobra" powiedział- w takim razie idziemy na rozprawę

Remus Lublin i komnata śmiechuजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें