Nieopisany (Kangin)

33 1 0
                                    

Byłaś w tej branży od wielu lat i nie pamiętałaś, żeby kiedykolwiek pozwolono komukolwiek z prasy czy ogóle ze świata mediów przebywać na planie sesji zdjęciowej do najnowszego albumu. A już na pewno nie któregoś z podopiecznych SM.

A jednak Ty tu byłaś. Siedziałaś na przyniesionym przez siebie krzesełku i wzrokiem omiatałaś cały ten rozgardiasz, który powoli zaczynał działać ci na nerwy. Czy ci wszyscy ludzie nie mogliby być nieco bardziej zorganizowani i działać odrobinę ciszej? Z tyłu głowy wciąż jeszcze czułaś wczorajszą migrenę, której powrotu naprawdę nie chciałaś, miałaś bowiem ogromnie ważny artykuł do napisania – i to na pojutrze. Nie było zatem czasu na chorowanie.

Po jakimś czasie bezczynne siedzenie zupełnie ci się znudziło, toteż chwyciwszy dyktafon i swój kolorowy notatnik rozejrzałaś się w poszukiwaniu niczego jeszcze nieświadomej ofiary, którą pochlebstwem lub postępem zmusisz do udzielenia wywiadu.

- Przepraszam – zaczepiłaś jakiegoś dobrze zbudowanego mężczyznę, w nieco dziwnym stroju i z podejrzaną siatką na głowie, która delikatnie opadała mu na plecy – czy mogę zająć chwilę?

Odwrócił się, a ty aż otworzyłaś usta ze zdziwienia.

Nie poznałaś go. Nie poznałaś mężczyzny, z którym od kilku miesięcy tworzyliście związek.

On również wydawał się być nieco zaskoczony twoim nagłym pojawieniem się, mimo, że to właśnie on załatwił ci możliwość przebywania tutaj.

Zanim cokolwiek powiedział, przypatrywał ci się chwilę; spojrzenie miał delikatne i czyste, ale ty i tak miałaś wrażenie, jakby zaglądał ci w głąb duszy. Delikatnie potarł dłonią swój policzek, rozglądając się dookoła.

- Tak? – zapytał ostrożnie, uśmiechając się do ciebie kącikiem ust. Zastanawiałaś się, co powinnaś zrobić w tej sytuacji – rozmawiać z nim tak jak zawsze, czy może udawać, że widzisz go osobiście po raz pierwszy.

Uśmiechnęłaś się do niego.

- Chciałam porozmawiać... - uniosłaś dłoń, w której trzymałaś dyktafon. Kiwnął głową.

- Moment, tutaj jest trochę za głośno, nie będzie mnie słychać – oznajmił, mrugając do ciebie tak, jak robił to zawsze, kiedy planował coś niecnego lub jedynie coś, co on za takie uważał – Pójdę zapytać, czy nie ma tu jakiegoś cichego miejsca albo coś... - mimo, iż traktował cię nieco z dystansem i do tego bardzo oficjalnie, kłaniając się z ogromnym szacunkiem, wiedziałaś, że to tylko gra. Że tak naprawdę poszedł poszukać miejsca, w którym będziecie mogli posiedzieć przez chwilę sami.

Byłaś niesamowicie podekscytowana i w myślach dziękowałaś Niebiosom, za to, że to właśnie na niego wpadłaś podczas swoich dziennikarskich poszukiwań. Bo przecież gdyby nie to, nie wiadomo, kiedy – i czy w ogóle nadarzyłaby się okazja do spotkania podczas tego dnia. A tak mogłaś upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu – przeprowadzić wywiad oraz spędzić odrobinę czasu z ukochaną osobą.

Niecierpliwie bębniłaś palcami o ścianę, o którą się opierałaś i zachodziłaś w głowę, jak długo jeszcze będziesz musiała czekać, aż Youngwoon ponownie raczy ukazać swoje piękne oblicze.

Nie lubiłaś czekać, a cierpliwość nigdy nie należała do cech, które byś kiedykolwiek posiadała. Nie mogłaś stać w jednym miejscu, prawie bez ruchu, niczym się nie zajmując. Bezczynność to coś, czego nie znosiłaś najbardziej na świecie. Toteż, mając dość wypatrywania Kangina, ruszyłaś przed siebie z zamiarem znalezienia kolejnej osoby do rozmowy. Tym razem zaczepiłaś kogoś, kto wyglądał na nieco delikatniejszego od twojego chłopaka, sądząc po budowie ciała.

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Oct 18, 2018 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

Sexy free and single (cykl opowiadań)Onde histórias criam vida. Descubra agora