Zmysłowy (Eunhuk)

222 3 0
                                    

Obserwowałaś go przez cały ten czas, gdy wszedł do studia i zapinając ostatnie guziki koszuli, powoli rozejrzał się dookoła. Zdawał się cię nie widzieć, pochylonej nad sprzętem fotograficznym, schowanej za ogromną lampą, rzucającą na niego blade, delikatne światło.

- Jest tu kto? – rzucił w przestrzeń, odrobinę zmieszany. Pomyślałaś, że zapewne nie zdarza mu się pracować z tylko jedną osobą.

Pomachałaś mu aparatem, żeby wiedział, że tu jesteś; nie chciałaś jeszcze zdradzać swojej tożsamości, pragnęłaś zrobić mu niespodziankę.

Kątem oka zauważyłaś, jak uśmiecha się delikatnie; to właśnie wtedy zrobiłaś mu pierwsze zdjęcie polaroidem; zdjęcie, które schowałaś w portfelu i traktujesz niczym drogocenny skarb.

***

Myślałem, że nikogo tu nie ma... ale wtedy zauważyłem Twoją dłoń; przez chwilę widziałem też Twoje śliczne włosy... naprawdę uważasz, że cię nie poznałem...?

Jak mógłbym nie poznać dłoni, która tak często spoczywa w mojej?

Ale w porządku... mogę udawać. Skoro to sprawi ci przyjemność, to dlaczego nie...?

***

Patrzyłaś, wciąż się przed nim ukrywając, jak siada na przygotowanym wcześniej przez ciebie miejscu i próbuje znaleźć dla siebie wygodną pozycję; jak przeciąga się niczym dziki kot, w pełni świadomy piękna drzemiącego w tym prostym geście.

Przez chwilę, wpatrując się w to niesamowite zjawisko, w ten cud zwany mężczyzną, nie mogłaś złapać oddechu. Wciąż zastanawiałaś się, jak taki ideał może w ogóle chodzić po świecie?

Byłaś pewna, że gdyby przyczepić skrzydła do jego pleców, odleciałby niczym anioł... kto wie, może zabrałby cię ze sobą?

Resztkami silnej woli zebrałaś się w sobie i znalazłaś to, czego tak usilnie szukałaś, odkąd Eunhyuk pojawił się w pomieszczeniu. Maszyna do robienia baniek mydlanych.

Tak, wystarczyło tylko spojrzenie, na jego delikatną, jasną skórę i półprzymknięte, lekko zmęczone oczy, żeby móc stwierdzić, że ten rekwizyt będzie pasował doskonale; przez moment zastanawiałaś się, jak to się włącza, by potem móc w duchu dziękować za ten niesamowity wynalazek, który tworzy te bańki bez twojego udziału.

- Ta dziwna opaska w kwiatki... - usłyszałaś i odwróciłaś się w jego stronę; rzeczywiście, we włosach miał jakieś biało-różowe stokrotki. Albo inne kwiatki; nie znałaś się na tym i tak naprawdę, nie było to w tym momencie tak bardzo istotne - ... założę ją inaczej, dobra? Tak będę wyglądał bardziej stylowo.

Zaśmiałaś się cichutko, wciąż uważając, żeby nie poznał Twojego głosu. Nie odpowiedziałaś, ale oboje wiedzieliście, że i tak zrobi to, na co będzie miał ochotę. Koniec końców, to nie pierwsza i nie ostatnia sesja zdjęciowa, w której brał udział...

Przyjrzałaś mu się jeszcze raz... teraz kwiaty zasłaniały jego piękne oczy. Uśmiechnęłaś się.

Miałaś wrażenie, że wiedział o grze, którą z nim prowadzisz i w pełni jej się podporządkował.

Nie mówiąc ani słowa, zaczęłaś robić mu zdjęcia. Jedno po drugim, całą serią.

Ale coś było nie tak...

Popukałaś się w głowę widząc, że bańki, które tworzyła ta dziwna maszyna nawet go nie dosięgają i nie ma mowy, żeby złapać je w kadrze.

Odłożyłaś na moment aparat i przysunęłaś do maszyny wiatrak; kiedy Hyukjae odczuł na sobie delikatny chłód, zadrżał lekko, delikatnie przygryzając wargę.

Sexy free and single (cykl opowiadań)Where stories live. Discover now