Ukryta wieża

65 4 2
                                    

Krystal po odwiedzinach u swojego ulubionego nauczyciela przystąpiła do pracy. Dowiedziała się nie tylko o kretoludziach, które mocno się zbliżały do fabryki. Dowiedziała się czemu oni się zbliżają do fabryki. Było to spowodowane tym,że super komputer od kilku miesięcy nie zauważony wydawał ultra dźwięki. Nie wiedzieć czemu Jeremy ani Aelita nie zauważyli tego pod czas rutynowych przeglądów, rudowłosa obiecała sobie, że odpowie na to pytanie. Po wielu godzinach i odkryła powód tego zamętu-Ukryta wieża, ale o dziwo nie posiadała krwisto czerwonych barw Xany. Były one niebiesko czarne, przez to dziewczyna dość zdziwiona zaczęła sprawdzać kto zrobił coś takiego. 

-Hmmm...-Badając wieżę nieznanego jegomościa natrafiła na ciekawe fakty i wskazówki kto mógł to być. Ten kto aktywował wieże zostawił kilka liścików jej danych, jakby wiedział, że zielonooka będzie szperać w poszukiwaniu za tropem. Natrafił na znak czarnej głowy kota w niebieskim okręgu i podpis: "By ratować projekt X muszę to zrobić." Kolejną notką była fotografia mamy Aelity, która była z jakimś starszym od niej facetem. Matka elfki nie wyglądała jak Krystal zapamiętała. Była ubrana w biały kitel a jej różowe włosy były dawnym wspomnieniem, który zdziwił Krystal. Mama Aelity nie miała już różowych włosów jak jej córka, lecz posiadała jedynie odrosty tamtego koloru. Miała złote lśniące włosy.-Fotografia z wczorajszą datą, do tego nie zmienioną i nie edytowane... Czyli mama Aelity żyje, tylko czemu ten ktoś mi daje ją na tacy.-Każdy kto znał Krystal jako pannę Black wiedział, jak ona traktowała zdrajców jej przyjaciół. A ta fotografia była dowodem zdrady matki Aelity względem córki, która dalej płacze po jej odejściu. Narosła u niej wściekłość i żal względem kobiety.-Tępa suka. Nie ważne, trzeba powiadomić resztę o wieży i trzeba ją znaleźć.

 O ile zlokalizowanie plików samej wieży było proste to o tyle samo zlokalizowanie położenia wieży było trudne. Komputerowo się tego znaleźć nie dało, gdyż to była wieża podobna w mechanizmach do wirusa. Przydał by im się anty wirus, jednak było na to za późno. Dlatego wojownicy musieli na własną rękę szukać ukrytej wieży, a czasu było nie wiele. W każdej chwili kretoludzie mogli spowodować takie ruch sejsmiczne, że ona i fabryka mogli zostać zmieceni z pyłem. Strach narastał w dziewczynie. Przez to, że poprosiła swojego krewniaka o pomoc dowiedziała się jak osłabić ultra dźwięki na tymczasowo, tym samym kupując im trochę czasu. 

Po kilkunastu minutach większość ekipy przybyła do fabryki. Yumi choć wróciła kilka godzin temu do domu, to nie mogła się stawić. Było to spowodowane tym, iż jej bracia ją potrzebowali. A ona sama nie potrafiła znaleźć dość dobrej wymówki na opuszczenie domu.

-Dobra, czyli mamy szukać wieży, którą wy nie będziecie widzieć?-Zapytał Odd.

-Tak-Westchnęła Krystal.-Nie wiem nawet czy sama wieża jest widoczna, dlatego każdy z was dostał gogle niewidki.

-Jak peleryna niewidka.-Powiedzieli w tym samym czasie Jeremy i Aelita.

-Tak-Zaśmiała się cicho rudowłosa.- Te gogle pozwolą wam ujrzeć wieże, ale nie wiem czy ten patent się uda. Na szybko stworzyłam te gogle, a one nie zostały sprawdzone. Dlatego każdy z was jeśli zauważy coś czego nie powinno być, musi mnie poinformować.

-Tak jest.-Powiedzieli jak jeden mąż. Jeremy z lekką irytacją spojrzał na ekran monitora, nie lubił jak ktoś prócz niego lub Aelity się rządził. Szczególnie Krystal, którą uważał za zbędną intrygantkę. 

-Co to?-Zapytał, kiedy dostrzegł trzy punkty na mapie i ekranie. Byli to Rin, Len i Kirin. Trójka "rodzeństwa" została poinformowana przez zielonooką o zagrożeniu. Dlatego włączyli się w poszukiwania, jednak nie posiadali gogli. Hopper zapewniał, że ich wzrok potrafi dostrzec ukrytą wieże. 

-Rin, Len... I kirin.-Spojrzała na Aelitę, która z zadowoleniem na twarzy pobiegła do skanerów.

-Zobaczę braciszka.-Wyszeptała cicho.

X.A.N.A-Potwór, czy ofiara?Where stories live. Discover now