— Yoo...
— Nigdy więcej się nie rozłączaj, słyszysz?
— Ale...
— Nie ma żadnego ale, martwiłem się do cholery.
— Przepraszam.
— Wybacz, nie powinienem się unosić.
— Jest dobrze.
— Nie mogę na ciebie krzyczeć, wybacz mi.
— Jestem przyzwyczajony do krzyku.
— Po prostu się przestraszyłem, że odebrałeś sobie życie.
— Jak widzisz nic mi nie jest.
— Raczej słyszę, ale no.
— Jeszcze nie skoczyłem.
— Czekaj.
— Kurwa.
— Jesteś na moście Victorii, prawda?
— Po chuj to powiedziałem.
— Stokrotko nie denerwuj się. Spokojnie, proszę.
— Zaraz pewnie przylecisz i każesz mi stad zejść.
— Nie muszę, bo doskonale cię widzę.
— Co?
— Widzę jak stoisz oparty plecami o barierki, dodatkowo lampa oświetla doskonale twój prawy profil. Jesteś naprawdę piękny, Jiminie.
— Nie widzisz drugiej strony mojej twarzy.
— A co z nią nie tak?
— Mój ojczym zostawił tam piękną pamiątkę po sobie.
– To znaczy?
— Upił się i zobaczył mnie pod klubem jak całuje się z moim wtedy chłopakiem, a zaznaczę, że miał w ręce pustą butelkę.
— Boże, stokrotko. Tak mi przykro.
YOU ARE READING
The last call | m.yg x p.jm
Fanfiction| Zakończone | Gdzie Jimin dzwoni pod przypadkowy numer chcąc porozmawiać przed śmiercią, a Yoongi odbiera lub Yoongi stara się odciągnąć Jimina od popełnienia samobójstwa. start | 29.09.18 | end | 19.10.18 | #3 in call |07.06.19| |10.06.20| #2 in...