Prolog

1.6K 67 10
                                    

P. Kylo Ren

Weszliśmy do bazy Ruchu Oporu. Niczego nie było słychać. Głucha cisza. Szturmowcy przeszukali cały schron. Nikogo nie znaleźli. Wszyscy zdążyli uciec. Wszedłem do jednego z pomieszczeń i kazałem dwóm szturmowcom zaczekać na zewnątrz. Klęczałem tyłem do okna i gapilem się w ścianę, gdy nagle poczułem kogoś obecność. Podniosłem natychmiast głowę i zobaczyłem Rey. Stała tyłem do mnie i pomagała członkom Ruchu Oporu wsiadać do Sokoła Milenium.
Gdy się odwróciła już miała naciskać guzik zamykający wejście, lecz zatrzymała rękę centymetr od przycisku. Spojrzała na mnie. Widziała mnie, tak samo jak ja ją.
Chciałem się odezwać, lecz ona nacisneła guzik i zamknęła wejście Sokoła. W tym samym momencie połączenie mocy się zerwało, a ja znów zostałem sam w pomieszczeniu. Wstałem i już miałem ruszyć w stronę drzwi, gdy uświadomiłem sobie co się przed chwilą stało. Połączenie mocy.  Te dwa słowa trafiły we mnie jak kula armatnia. Ale jak? Przecież Snoke nie żyje!? Cofnąłem się o parę kroków i oparłem się o stary panel sterowania. Jedną ręką opieralem się o panel, a drógą trzymałem się za głowę. Przecież to niemożliwe. Snoke nie żyje,a to przecież on sprawiał że wraz z Rey łączyliśmy się w mocy. Z mych rozmyśleń wyrwało mnie chrząhnięcie. Spojrzałem w stronę z którego rozległ się dźwięk i zobaczyłem stojącego w przejściu Generała Hux'a. Natycjmiast stanąłem na nogi i podszedłem bliżej mężczyzny. On ze swoim cynicznym uśmieszkiem zapytał mnie:
-Wszystko w porządku Ren? Nie wyglądasz najlepiej.-powiedziawszy to uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-Wszystko ze mną okej Generale uwierz mi - odpowiedziałem szybko chcąc mieć już tą rozmowę za sobą. Nigdy nie lubiłem Hux'a. Wręcz go nienawidziłem. Zawsze wtyka nos w nie swoje sprawy.
-Chciałem się ciebie tylko o to zapytać ponieważ jeszcze parę chwil temu walczyłeś ze Skywalker'em i nienawiść biła od ciebie na kilometr,a teraz siedzisz tutaj sam i wyglądasz na zmarnowanego. - powiedziawszy to splótł ręce na piersi, uważnie mi się przyglądajac.
-Nie powinno to ciebie interesować Hux, a teraz wynoś się z tąd. - powiedziałem to bez cienia uczuć. Tak jak tozkazałem tak też zrobił. Opuścił ten pokój. Lecz moją głowę ciągle zaprzątała pewna brązowooka dziewczyna.

Reylo-Zakręcona Miłość Dwóch Stron |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz