Zamiana

443 31 4
                                    

- Kihyun, no proszę cię. Wiem, że dopiero co ukończyłeś studia, ale... No proszę - usłyszał przez telefon głos jego najlepszego przyjaciela poznanego parę lat temu w internecie. Minhyuk był nauczycielem od paru lat z historii Europy, chemii oraz muzyki. Jak twierdził, Lee od początku znajomości był mądry akurat z tych rzeczy. Zazdrościł mu, ponieważ wtedy, kiedy on sam jeszcze się uczył, nie miał się czym chwalić.

- Minhyuk, ja nie nadaję się na nauczyciela. Nieważne, że to tylko przez kilka dni. - oznajmił kręcąc głową i wiedząc, że mężczyzna go nie widzi - A jeżeliby tak, co na to dyrektor?

- Nie ma nikogo na zastępstwo, a jego pracownicy, załóżmy z woku, geografii nie potrafią nic z tego. Są po prostu... strasznie głupi i tyle w temacie. - dało się słyszeć głośne westchnięcie - proszę, Kiki, zrób to dla mnie. Przecież przyjaźnimy się.

- W porządku. Zrobię to. - mimo wszystko postanowił mu pomóc. Jest jego najlepszym przyjacielem - Wyślij mi esemesem wszystko, co potrzebne, spróbuję się podporządkować. - rzekł i nacisnął czerwoną słuchawkę nie musząc długo czekać na odpowiedź - czyli to już jutro - powiedział sam do siebie - dzięki. Myślałem, że za parę dni.

Nazajutrz chłopak miał już wszystko przyszykowane i dojeżdżał do tymczasowej pracy na zastępstwo. Wszedł do środka i nie obeszło się również bez spojrzeń uczniów i szeptów typu "Czy wiesz kto to jest?", "To nowy uczeń?".  Poczuł jak ktoś łapie go za ramię i zobaczył Minhyuka.

- Dzięki, że mnie zastąpisz, Kiki, dyrektor wie wszystko i chce, żebyś przyszedł na następnej przerwie do niego po rozkład zajęć, teraz masz w dwunastce chemię! Klasa rozrabia, więc nie przejmuj się jak stracisz na nich cierpliwość. Po prostu powiedz im trochę więcej. - po słowach tych ulotnił się zostawiając Yoo oszołomionego. Mógł wcześniej to powiedzieć.

Powstrzymał się przed dźwiękiem irytacji i poszedł szukać sali. Dzwonek zadzwonił, nim jeszcze tam trafił. Wszedł do środka mając zamiar wszystko rozpocząć, ale... To, co zobaczył, było...

- Na miejsca. - powiedział chłodno, jednak go nikt nie posłuchał. - okej... - w myślach policzył do paru. Jest tutaj pierwszy raz. Za niedługo stąd zniknie i będzie sprawa Minhyuka. - W porządku. Niech pozbierają śmieci ci, którzy nasyfili, jeżeli nie chcecie testu na sprawdzenie wiedzy. Na ocenę. - dodał, kiedy usłyszał jęki pełne zawodu. Przynajmniej wstali i wszystko pozbierali. - Nazywam się Yoo Kihyun i jestem na zastępstwie za Lee Minhyuka. Będziecie mnie widzieć również na historii Europy oraz muzyce, więc powstrzymajcie narzekania. Nie jestem głuchy. To, co podam, może być trochę dziecinne, ale bardzo pomocne dla mnie. Karteczki z imionami. Załóżmy, że to taka ściąga i nie jestem święty. Wy też na pewno posługiwaliście niejedynymi. - oznajmił i po klasie rozniósł się dźwięk wyrywania kartek, tak samo ze śmiechami z tyłu klasy. Na pewno nie słowami starszego - Wy z tyłu, jeszcze raz będę słyszeć rozmowy nie na temat, a o tym, co zjedliście, co wyrzygaliście, jest zabronione. Możecie rozpraszać innych. Nie chcecie słuchać lekcji, nie interesuje was to, piszcie na kartce z kimś. Mimo wszystko polecałbym słuchać, aby potem nie być w tyle.

- Jesteś za surowy, stary cepie. - odezwał ze śmiechem uczeń z tyłu przy ścianie, na co klasa wybuchnęła śmiechem.

- Nie mam nawet dwudziestu pięciu lat, a ty mnie tak już postarzasz... Czy wyglądam na starego? - przewrócił oczami z uśmiechem - Sam byłem uczniem tak, jak wy i wiem, co to znaczy, kiedy nauczyciel się wymądrza, zakazuje wszystkiego i myśli, że jego przedmiot jest najważniejszy, a uczniowie nie mają życia i są głupi jak but. Nie jestem taki, tylko daję zasady, aby lekcje były inne. Nie takie, jak przeważnie - wygładził swoje włosy czując trochę stresu - Ostatni temat to żywienie, tłuszcze i inne, tak?

Nowy nauczyciel Showki ✔️ Where stories live. Discover now