Sam Jungkook czuł się równie okropnie. Nie miał bladego pojęcia czemu pojawił się dzisiaj w klubie i to w dodatku sam. Jongin był zajęty umawianiem się z Chanyeolem, a on nie był już z Rose i właściwie teraz w głowie pomyślał sobie, że za bardzo pośpieszył się z decyzją o zerwaniu.

Zrobił to dla Yoongiego, który i tak nic do niego nie czuł...

Jakim idiotą trzeba być, by zakochać się w heteroseksualnej osobie?

Jungkook nie znał odpowiedzi na to pytanie, albo po prostu był zbyt dumny by przyznać, iż to on jest tym idiotą.

Siedemnastolatek pomimo tego, że nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, zawsze gdzieś w środku pragnął przeżyć coś tajemniczego i intrygującego, podobnego do tego dziwnie uzależniającego uczucia, jednak takie coś nie było dla niego. Gdy zobaczył, jak Lisa rzuca się na Yoongiego po skończonym koncercie, a potem całuje go w usta, poczuł się jak śmieć i natychmiast wybiegł z klubu.

Jungkook nie miał pojęcia, że Yoongi widział to, jak wybiegł z klubu na jego widok z Lisą. Tak samo jak nie miał pojęcia, że dziewiętnastolatek niemalże od razu rzuci się za nim, odtrąci dziewczynę na bok i zacznie go szukać.

Siedemnastolatek nie był osobą, która zawsze odnosiła w życiu same sukcesy czy często dostawała jakieś prezenty, dlatego gdy siedząc z tyłu klubu zobaczył jak ktoś się do niego zbliża mógł śmiało stwierdzić, że już po nim.

Jednak gdy zobaczył u niej cechy charakterystyczne dla Min Yoongiego, sam już nie wiedział co byłoby gorsze; zostać pobitym przez jakiegoś bandziora czy może zostać zranionym przez ukochaną osobę?

— Co ty tu robisz? — wyszlochał w końcu siedemnastolatek.

— Martwię się o ciebie Jeon — odparł Yoongi przeczesując dłonią włosy.

— Pewnie — zaśmiał się nastolatek. — Biedny, mały Jungkookie jeszcze kogoś obchodzi. Nie bądź śmieszny Min i daj mni do cholery święty spokój — dodał po chwili czując, jak bardzo żałosne jest to wszystko co się dzieje.

— Nie zachowuj się jak dzieciak. Jeon, masz siedemnaście lat! — wykrzyczał zdenerwowany Yoongi. — Wstawaj z tej ziemi i chodź odwiozę cię do domu — powiedział, po czym ruszył w stronę swojego samochodu.

Jungkook nie wiedział co wtedy zrobić. Czy iść za dziewiętnastolatkiem czy może przez całą drogę do domu po prostu rozpaczać z bezradności i zalewać się przy tym łzami.

Ostatecznie po szybkim przemyśleniu sprawy stwierdził, że pierwsza opcja wydaje się być najlepszym rozwiązaniem, dlatego ruszył w stronę samochodu, w którym czekał na niego Yoongi.

— Co się dzieje Jeon? — zapytał Yoongi widząc minę nastolatka.

— Nie udawaj że cię to obchodzi. Po prostu odwieź mnie do domu i zostaw w spokoju. Nic już od ciebie nie chcę — odpowiedział siedemnastolatek wyglądając gdzieś przez szybę samochodu.

— Jak sobie życzysz... — westchnął Yoongi.

Potem już żaden z nich się nie odezwał. Przez całą drogę byli idealnie cicho. Jungkook nie miał ochoty na pogawędki, a sam Min po prostu najzwyczajniej w świecie nie miał pojęcia jak się zachować.

Tego było zdecydowanie za dużo. Siedemnastolatek czuł się okropnie, a fakt, że siedział z Minem w jednym samochodzie tylko wszystko pogarszał. Jego serce bolało i krwawiło z każdym wypowiedzianym słowem przez Yoongiego.

Dlatego gdy Jeon zobaczył, że znaleźli się już pod jego domem, niemalże natychmiast odpiął pas i chciał wyjść, jednak silny uścisk Mina mu na to pozwolił.

— O co ci chodzi, dlaczego się tak zachowujesz? — zapytał poirytowany Min.

— Jesteś pierdolonym kretynem... — zaśmiał się Kook. — Ale wiesz, ja jestem gorszy, bo inni mnie przed tobą ostrzegali, a ja nie słuchałem. Nienawidzę cię bo to wszystko co się ze mną dzieje to twoja wina- dodał po chwili.

— Przecież nic ci nie zrobiłem — wysyczał poirytowany Yoongi. Dziewiętnastolatek miał już dosyć. Chciał już przestać myśleć o Jungkooku, ale to nie było takie łatwe.

— To ty mnie kurwa pocałowałeś i zrobiłeś to tak zajebiście dobrze jak nikt inny, a teraz pytasz mnie, co mi zrobiłeś? Jesteś pierdolonym idiotą Min! — wykrzyczał Jeon, po czym wyrwał się z uścisku Yoongiego, zostawiając go w osłupieniu....















______________________________________

Tradycyjnie przepraszam za błędy.

Asish jestem padnięta po szkole
i pracy ...

Do zobaczenia

vqbaeq

vqbaeq

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
 film show • jjk+mygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz