2

3K 105 33
                                    

Ujrzalas swoją przyciaciolke, która widzialas bardzo dawno temu przez to, ze przeprowadzila sie do Korei jakieś osiem lat temu. Cieszylas sie jak głupia. Podeszlas do niej, a ta rzuciła sie na ciebie przytulajac cie bardzo mocno wręcz dusząc. Normalnie by cie to wkurzylo, bo nie lubisz zbytnio się tulic do rodziny, przyjaciół, ale przez fakt osmio letniej rozłąki nie odsunelas jej od ciebie i jedyne co to klepalas ja po plecach czekając aż się odklei.

- JEZUS TAK DAWNO CIE NIE WIDZIALAM! - można powiedzieć, ze krzyknęła ci to do ucha co dosyc zabolalo, wiec odpowiedziałaś na to walnieciem jej w głowe. Takie przyjacielskie uderzenia były u was czymś normalnym, toteż nawet nie zareagowała.
- CHOLERNIE ZA TOBA TESKNILAM!- krzyknęła odklejajac się od ciebie.

- Ja za tobą tez [Y/F/N]. Moglas obejść się bez tych krzyków, prawie ogluchlam.

- Wiesz, ze ja zawsze wszystko tak przeżywam.

- Mniejsza o to. Skąd wiedzialas o moim przyjeździe? Nic ci o nim nie pisalam.

- Sprawdzajac mape Snapchata, po tym jak obczailam położenie mojego krasza, sprawdzilam tez i twoja lokalizację. Wtedy zobaczylam, ze jesteś na terenie lotniska, a ze o niczym mi nie wspominalas zadzwonilam na twój domowy telefon. Odebrali twoi rodzice i od razu powiedzieli, ze nie będzie cie w domu przez najbliższe pół roku. Po kilkuminutowym wywiadziku wiedziałam wszystko, czyli mniedy innymi to o której i gdzie lądujesz.

- To aż na takim levelu bycia stalkerka juz jesteś?

- Wiesz, ze nie mam co robić. Dobra chodźmy do samochodu, zawioze cie do twojego mieszkania. Zostawisz tam bagaż, odswiezysz sie i ruszamy w miasto mordo.

- Szczerze mówiąc to jestem trochę zmęczona podróżą...- oznajmilas w drodze na parking.

- Szczerze mówiąc mam to gdzieś. - powiedziała debilnie szczerzac się do ciebie. Czasem się zastanawiasz dlaczego się z tym czymś przyjaznisz, ale i tak obydwie się kochacie jak siostry mimo wzajemnego dogryzania sobie. Niektórzy jak słyszą wasze rozmowy aż zatykają uszy od przekleństw jakimi się obrzucacie co oczywiscie jest przejawem waszej specyficznej sympatii.

Podczas drogi do domu opowiadalyscie sobie wszystko co wam się przedarzylo przez te wszystkie lata mówiąc przy tym najbardziej prymitywne żarty, obydwie uwielbialyscie po prostu głupie poczucie humoru. Kiedyś prawie się posikalyscie ze śmiechu oglądając zwykle bajki dla dzieci.

Bylyscie juz w wierzowcu, na wasze nieszczęście winda miała nie działać przez najbliższy tydzień, ale na wasze szczęście mieszkalas na czwartym pietrze co jak na dziesięciopiętrowy budynek nie było aż tak wyskoko, plus twoje walizki nie były aż takie ciężkie.

Zaczelas się szykować, twoja przyjaciółkia w tym czasie wyszła z budynku, usiadla na lawce i zaczęła palić fajkę po fajce, widzialas to przez okno w salonie. Irytował cie trochę jej nawyk, bo bylas przeciwna paleniu odkąd twój dziadek zmarł na raka płuc, który był spowodowany właśnie paleniem. Wyslals jej SMS-a o treści "onkolog czeka^^😕", odpowiedziała ci na to wysyłając krótki filmik jak wydmuchuje dym z dopiska "po pierwsze, miałas się szykować laska, a po drugie na cos umrzeć trzeba😜" odpisalas jej tylko, ze jest głupia i wrocilas do szykowania się.

Bylas gotowa po jakims kwadransie.

Inaczej niż myślałaś | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz