◇9◇

459 30 1
                                    


- Dziwne - mruknęłam do siebie otwierając jedną z trzech walizek, które przywiozłam.

- Coś nie tak? - zapytał zaintrygowany i jakby lekko poddenerwowany moim stwierdzeniem Stefan.

- To nic takiego. Po prostu nie pamiętam dlaczego wzięłam ze sobą rzeczy mojej mamy – wyjęłam z torby jej bluzkę i przytuliłam materiał do klatki piersiowej. Była to zwykła, prosta, szara bluzka z długim rękawem, która wręcz idealnie odwzorowywała styl ubierania się mojej rodzicielki. To właśnie dzięki niej tak bardzo pokochałam minimalizm. Moje ubrania ograniczały się do koloru białego, szarego oraz czarnego.

- Może po prostu chciałaś mieć przy sobie coś, co będzie ci o niej przypominało – uklęknął obok mnie i powoli wyjął z moich dłoni materiał, przypadkiem muskając skórę po wewnętrznej stronie mojego nadgarstka. Spojrzałam z jego jasnozielone tęczówki. Nie mam pojęcia na co czekałam. Że poczuję coś niezwykłego? Przysłowiowe motyle w brzuchu? Sama nie wiem. Ale nie poczułam nic. Zupełnie. Odchrząknęłam z lekkim zażenowaniem i wstałam z podłogi. Uratował mnie krzyk Damona z dołu o gotowym obiedzie.

Nie było tak źle. W zasadzie pogawędka z braćmi dobrze i zrobiła. Opowiedziałam im o życiu w Nowym Jorku, o moich pasjach i marzeniach. Nie bałam się z nimi rozmawiać ponieważ im ufałam. Za to oni nie powiedzieli zbyt dużo o sobie. Dowiedziałam się jedynie, że Stefan lubi gotować i interesuje się mechaniką, a Damon słucha tej samej muzyki co ja.

Gdy wróciłam do pokoju było już ciemno. Planowałam posiedzieć z nimi dłużej, jednak w pewnym momencie poczułam szczypanie w okolicy środka brzucha. Dlatego właśnie, gdy przekroczyłam próg swojego nowego lokum, zdjęłam koszulkę i podeszłam do lustra. Gdy zobaczyłam mocno zaczerwienioną ranę, wydałam z siebie okrzyk zaskoczenia i przerażenia w jednym. Zanim zdążyłam zrobić cokolwiek, jasne drzwi oddzielające mój pokój od korytarza otworzyły się z hukiem i zobaczyłam w nich Damona gotowego rzucić się na przeciwnika.

***
Hejka! Przepraszam za tak długą przerwę, jednak spodowana była ona wakacjami. W ramach przeprosin mogę dodać dziś jeszcze jeden rozdział, jeżeli będziecie chcieli. Od razu zapowiadam że książka będzie dość długa 😂💖. Rozdziały będę się pojawiać teraz regularnie

Mystic Falls || Damon Salvatore (Zawieszone)Where stories live. Discover now