— Skoro tak twierdzisz. — Dziewczyna westchnęła, po czym podeszła bliżej chłopaka i wtuliła się w jego tors.

Yoongi nie miał pojęcia, co wtedy zrobić. Chłopak mając Lisę blisko siebie nie poczuł nic szczególnego, a na pewno nie to, co towarzyszyło mu podczas spędzania wieczoru z Jungkookiem.

Jakim cudem przestała go pociągać jedna z najlepszych dziewczyn w szkole?

Przecież dla innych Lisa była idealna, a dla niego nie różniła się niczym od setki innych dziewczyn.

— Lisa, przepraszam, ale muszę jechać do klubu i przygotować się razem z chłopakami do koncertu — powiedział Min, próbując jakoś przerwać to dziwne napięcie między nimi.

— Dobra, w takim razie pojadę z tobą — stwierdziła dziewczyna, uśmiechając się lekko.

Yoongi wtedy kolejny raz nie miał pojęcia czemu słysząc takie słowa poczuł ogromny zawód. Zupełnie tak, jakby wcale nie cieszył się z towarzystwa dziewczyny.

— Okej, w takim razie chodź — rzucił od niechcenia, po czym złapał w dłoń swoją gitarę i wraz z dziewczyną udał się do swojego samochodu.

Min tradycyjnie odpalił samochód, włączył radio i zapalił jednego papierosa, a następnie ruszył w stronę klubu. Wtedy było idealnie.

Nie, wtedy było prawie idealnie, bo brakowało tam Jungkooka.

— Wyłącz tą muzykę, jak wy możecie czegoś takiego słuchać — skarżyła dziewczyna, co niezwykle irytowało Mina.

— Kochanie, przypominam ci, że to mój samochód i mogę słuchać co chcę, poza tym dobrze wiesz, że słucham tego nie od dziś i nie wiem czy pamiętasz ale mój zespół gra takie brzmienie, więc skoro to Ci się nie podoba, to nie wiem, jak znosisz te wszystkie koncerty — syknął Yoongi, który naprawdę był poirytowany do granic możliwości.

Jak można nie lubić Guns N'Roses         i twierdzić, że mają za mocne brzmienie? Przecież to jest conajmniej śmieszne.

— Znoszę to tylko z twojego powodu — odpowiedziała dziewczyna.

Yoongi nic już nie odpowiedział. Nie miał ochoty wdawać się w zbędne dyskusje, które i tak do niczego by nie zaprowadziły. Dlatego przez resztę drogi milczał.

Po dotarciu pod klub, Min zaparkował samochód, po czym wysiadł, wyciągnął z bagażnika swoją gitarę, a następnie poczekał na swoją dziewczynę, której nie miał zamiaru otwierać drzwi.

Takie coś mógł zrobic tylko dla jednej osoby...

Wchodząc do klubu Min poczuł znajomy zapach papierosów, którym lekko się zaciągnął.

Chłopak nie miał zielonego pojęcia gdzie zniknęła Lisa, dlatego od razu skierował się w stronę sceny, gdzie reszta zespołu przygotowywała się do koncertu.

Min szybko przywitał się z Hoseokiem, Taehyungiem i z resztą chłopaków, a następnie zabrał się za przygotowywanie swojej gitary.

Gdy wszystko było już gotowe, a ludzie bedący w klubie czekali na zespół, Yoongi kiwnął głową w stronę Taehyunga, który dziś miał pełnić funkcję wokalu, aby ten powoli zaczynał koncert.

— Raz...dwa...trzy... — wykrzyczał Kim, po czym rozpoczął koncert.

Yoongi sunął palcami po strunach gitary i wydobywał z niej idealne dźwięki. Czasami rozglądał się po klubie i widząc, że to co grają podoba się ludziom, lekko się uśmiechał.

Jednak gdy nagle gdzieś w tłumie zobaczył Jungkooka, który w najlepsze bawił się z Rose, poczuł ból i ukłucie gdzieś w środku. Widząc, jak chłopak i dziewczyna skradają sobie krótkie pocałunki, Min wiedział już, że Jungkook to tylko kolejny zwykły nastolatek, dla którego nic innego nie ma znaczenia.

Będąc na scenie mimo wszystko Yoongi nie był w stanie patrzeć na nikogo innego, niż Jeona. Nie liczyła się jego dziewczyna Lisa, ani nikt inny, tylko chłopak w czerwonej bluzie, który teraz pierwszy raz podczas tego wieczoru spojrzał w stronę Mina i obdarzył go pięknym uśmiechem...




































______________________________________

Przepraszam za wszystkie błędy.

vqbaeq

vqbaeq

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
 film show • jjk+mygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz