Kendall POV
Nie wiem nawet ile już czasu spędziłam zamknięta w piwnicy. Byłam przywiązana do krzesła,więc ucieczka nie wchodziła w grę. Ktoś próbował otworzyć drzwi więc zamknęłam oczy udając,że śpię. Usłyszałam ciężkie,męskie kroki i stukot szpilek.
-Co z nią zrobimy?-Zapytał porywacz.
-To proste Styles zapłaci kasę,którą dostaniecie wy a ją zabijecie na jego oczach.-Usłyszałam znany mi głos. Nie mogłam uwieżyć,że za moim porwaniem stoi Camila Cabello.-Taylor jeszcze mi podziękuje.-Usłyszałam tylko jak wychodzi.
-No księżniczko wstajemy!-Poczułam dość mocne uderzenie w prawy policzek. Otworzyłam powoli oczy.-Dzisiaj nagramy filmik dla twojego kochasia.-Zaśmiał się.
-Paul przynieś kamerę!-Krzyknął a po chwili pojawił się mój drugi oprawca.
-Już jestem Carl.-Podszedł do mnie. W ręku trzymał kamerę i dość długi kawałek jakiegoś materiału. Podał kamerę Carlowi,złapał mnie dość mocno za podbródek. Włożył mi materiał do ust i zawiązał z tyłu głowy tak,abym nie mogła krzyczeć.
-Trochę się pobawimy.-Na jego ustach pojawił się szatański uśmieszek. Byłam przerażona,moje ciało zaczęło drżeć. Rozwiązał liny z krzesła po czym szarpnął dość mocno za moje włosy, dając mi tym znak,abym wstała.Cały czas ciągnął moje włosy w kierunku haka,który zwisał z sufitu na łańcuchu. Przywiązał moje ręcę do haka.
-Carl zacznij zagrywać!-Krzyknął Paul. Drugi porywacz dał mu znak,że kamera została włączona.
-Witaj Styles. Jak widzisz twoja suka żyje. Jeszcze żyje.-Podszedł do mnie w ręku trzymał skórzany bicz.-Postanowiliśmy się dzisiaj trochę pobawić.-Po raz kolejny tego dnia ścisnął mój bodbródek.Poczułam nagłe i bolesne uderzenie w dolną część pleców. Chciałam krzyczeć,ale materiał w moich ustach skutecznie mi to uniemożliwiał.
Po moich policzkach popłynęły łzy,kiedy poczułam kolejne uderzenie. Teraz już w ogóle się nie hamował. Uderzał moje plecy raz po raz za każdym razem coraz mocniej. Przed moim oczami pojawiły się ciemne plamy.
-Do zobaczenia niebawem Styles.-Było ostatnim co usłyszałam zanim pochłonęła mnie ciemność.
