Pierwsze Spotkanie

11.3K 542 380
                                    

Sasuke

Usłyszałaś głośny grzmot. Uniosłaś wzrok znad książki i spojrzałaś w niebo. Było zachmurzone i ciemne. Skarciłaś się w duchu za swoją nieuwagę. Lektura tak mocno cię pochłonęła, że nie zauważyłaś wcześniej iż szykuję się burza. Szybko wstałaś z miękkiej trawy, schowałaś książkę do plecaka i pędem ruszyłaś do domu. Grzmiało głośno, przez co po twoich plecach przechodziły dreszcze.

Mieszkałaś na drugim końcu wioski, dlatego miałaś jeszcze spory kawałek drogi do przebycia, gdy nagle na twoją twarz spadło coś zimnego. Pierwsza kropla, a za nią następne. Już chwilę później na dworze szalała ulewa.

Musiałaś się gdzieś schować. Podbiegłaś do jakiegoś domu z zadaszeniem nad tarasem i stanęłaś przy ścianie, by schronić się przed deszczem. Chłodne powietrze muskało twoją skórę, przez co pojawiła się na niej gęsia skórka, a w parze z nią - dreszcze na plecach.

Rozejrzałaś się po okolicy, mimo, że woda utrudniała widoczność, rozpoznałaś to miejsce. W dzieciństwie często tu byłaś, była to opuszczona dzielnica starego klanu na wymarciu.

Trzęsłaś się jak galaretka, starając wymyślić jakiś plan działania.

Nagle w jednym z domów naprzeciwko zapaliło się światło. Zaskoczona, przyglądałaś się chwilę budowli i jej oknom. Drzwi budynku zostały otwarte. Na korytarzu stał średniego wzrostu chłopak. Gestem ręki dał ci znak, byś się zbliżyła.

Westchnęłaś i szybko przebiegłaś na drugą stronę ulicy. Przy drzwiach stał czarnowłosy osobnik z kamiennym wyrazem twarzy. Nim zdążyłaś coś powiedzieć, wciągnął cię do domu i zamknął drzwi.

- Dzięki... - mruknęłaś cicho i spojrzałaś na swojego wybawcę.

Teraz mogłaś mu się przyjrzeć dokładniej. Miał hebanowe, przydługie, a przy tym szpiczaste włosy i ciemne, jak niebo w nocy oczy. Wyższy od ciebie o pół głowy, blady na twarzy i nawet dość przystojny.

- Tylko idiota wychodzi w taką pogodę na dwór - mruknął chłodno i ruszył w głąb korytarza.

Nie wiedziałaś czy możesz krzątać się po jego domu, jakbyś była u siebie. Nic w tej sprawie nie powiedział. Wolałaś jednak zostać tam, gdzie byłaś i poczekać aż wróci.

Kilka minut później brunet zjawił się obok ciebie z puchatymi ręcznikami w dłoniach.

Itachi

Stałaś na polu treningowym, trzymając w dłoni trzy metalowe gwiazdki. Twoje oczy zakryte były chustką. Ćwiczyłaś rzucanie do celu, bez używania wzroku, posługując się jedynie innymi zmysłami. Usłyszałaś cichy szelest liści, wśród których szumił wiatr. Odwróciłaś się i rzuciłaś shurikenami, które wbiły się w drewnianą tarczę.

Luźno stanęłaś i uniosłaś delikatnie materiał, odsłaniając jedno oko. Widząc, że dwie gwiazdki były blisko środka, uśmiechnęłaś się delikatnie. Zdjęłaś opaskę i ruszyłaś do tarczy, by zabrać shurikeny. Gdy starałaś się je wyciągnąć z drewna, wyczułaś czyjąś chakrę.

Aktywowałaś byakugan'a, już po chwili znalazłaś osobnika, który cię obserwował, skryty w cieniu, wśród liści na gałęzi drzewa. Gwałtownie się odwróciłaś, rzucając gwiazdką w jego stronę. Została odbita przez kunai i wbiła się w pobliskie drzewo.

Zmarszczyłaś lekko brwi, cały czas obserwując osobnika za pomocą swoich białych oczu.

- I tak cię widzę - oznajmiłaś. Podglądacz zeskoczył na ziemię. Był to wysoki chłopak w masce ANBU o czarnych włosach, związanych w niski kucyk.

Uchiha Boyfriend Scenarios Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz