Rozdział 14

182 7 0
                                    

Weszłyśmy do budynku. Udałyśmy się na górę i weszłaśmy do sklepu. Wybierałyśmy kolejne ubrania. Wreszcie poszłyśmy zapłacić.
-To do kolejnego sklepu?-spytała Agata.
-Jasne!-odpowiedziałam.

Godzinę później wyszłyśmy z galerii.
-Muszę już wracać do domu.-powiedziałam ze smutkiem.
-Szkoda.-powiedziała Agata.
-Ale jutro nie mam treningu więc możemy się spotkać.-pocieszyłam ją.
-Z chęcią.
Pożegnałyśmy się i każda ruszyła w swoją stronę.

Próbowałam otworzyć drzwi od domu i ze zdziwieniem zobaczyłam że są zamknięte. Wyjęłam klucz z kieszeni i otworzyłam drzwi. Mojej mamy nie było. Zamknęłam drzwi i pobiegłam do swojego pokoju. Schowałam ubrania wskoczyłam pd kołdrę i wzięłam książkę o balecie. Czytałam gdy nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi a następnie kroki na schodach. Po chwili do pokoju weszła moja mama.
-Jak się czujesz?-spytała.
-Lepiej. Czytam o balecie by nie mieć zaległości.-odpowiedziałam z niewinnym uśmiechem.
-To dobrze.-powiedziała moja mama i wyszła z pokoju.

Odłożyłam książkę i zaczęłam słuchać muzyki. Nie miałam zamiaru marnować czasu na czytanie o balecie.

Baletnica z przymusu Where stories live. Discover now