17. 16+

1.4K 97 67
                                    

Rozdział może zawierać sceny 16+, jeśli za nimi nie przepadasz omiń je.

Impreza trwała może z godzinę, a większość zaproszonych przez Adriena gości leżała pijana bądź ledwo trzymała się na nogach. Byłam trochę rozbawiona tym widokiem jednak gdy widziałam, jak niektóre dziewczyny wymiotowały w toalecie robiło mi się ich trochę żal. Natomiast gdy chłopcy nieporadnie próbowali robić z siebie męskich przed pijanymi dziewczynami, byłam lekko zażenowana, ale zdarzyło mi się kilka razy zachichotać na widok głupot, które oni wyprawiali. Siedziałam na białej skórzanej kanapie wraz z Alyą, Nino i kilkoma osobami z naszej klasy. Wszyscy rozmawialiśmy, śmialiśmy się i żartowaliśmy, po dłuższym czasie przyjaciółka wcisnęła mi do ręki kubek wypełniony odurzającą substancją.

-No dalej, pij -krzyknęła rozbawiona dziewczyna po czym wszystkie osoby z kanap złączyły swoje głosy w jednolitym okrzyku. 

-PIJ! PIJ! PIJ! -lekko zdezorientowana stwierdziłam, że jeden kubeczek nie zrobi mi żadnej różnicy. Raz się żyje. Po kilkunastu sekundach zanurzyłam swoje pomalowane na ciemny róż usta w cieczy, która po chwili zaczęła palić mnie w gardło.

-Zuch dziewczyna -Alix poczochrała mnie po głowie. -Pierwszy raz?

-Hmm? -odchrząknęłam.

-Czy pierwszy raz pijesz alkohol? -Alix i Juleka zaśmiały się. 

-To takie oczywiste? -zapytałam wyraźnie zaskoczona, na co dziewczyny po raz kolejny wybuchły śmiechem.

-Oj Mari, musisz się wiele nauczyć -wydusiła z siebie Alix podając mi następny kubek z cieczą.        -Zabawa dopiero się rozkręca -uśmiechnęła się różowowłosa po czym stuknęła swoim kubkiem o mój. Przez większość wieczoru bawiłam się przednio. Tańczyłam, bawiłam się z przyjaciółmi, po pewnych czasie jednak zauważyłam brak obecności Adriena już od dłuższej chwili. 

-Ej, a tak właściwie to gdzie jest Adrien? 

-Ostatnio widziałem go z Lilą -zaczął Max.

-Skoro nie ma ich tak długo, to pewnie przeszli do konkretów -zaśmiał się Ivan, a reszta chłopaków zaczęła swoje słynne spekulacje co nasz ulubiony blondyn wyprawia z dziewczyną. 

Nagle poczułam mocny ucisk w żołądku i jak stopniowo wzbiera we mnie złość. Czułam jak ze złości palą mnie policzki na samą myśl o chłopaku wyprawiającym coś z jakąś dziewczyną. W sumie mogłam się tego spodziewać znając reputację chłopaka: impreza, alkohol, pełno pijanych  i łatwych dziewczyn. To nie mogło skończyć się inaczej.


W tym samym czasie

Adrien (16+)

Poszedłem za Lilą do mojego pokoju, doskonale wiedziała gdzie on się znajduje. Skąd? Bywała tu już wcześniej, kilka razy na imprezach, a kilka by spędzić razem miło czas. Przyglądałem się jak brunetka szybko zmierza w stronę mojego azylu ciągnąc mnie za rękę. Po kilku chwilach znajdowaliśmy się już za drzwiami do mojego pokoju. Lila szybko zamknęła za sobą drzwi, zakluczyła je i zaczęła ściągać z siebie obcisłą czerwoną bluzkę, którą miała na sobie.

-Co ty robisz? -głupio zapytałem dziewczynę jakbym nie wiedział o co jej chodzi.

-Haha, a nie widać? Przecież nie przyszliśmy tutaj rozmawiać -dziewczyna podeszła do mnie i niespodziewanie pchnęła mnie na łóżko. 

-Przyszliśmy tutaj po coś innego. -dziewczyna szybko wpiła się w moje usta całując mnie namiętnie. Pozwoliłem sobie na chwilę zapomnienia i skierowałem swoje dłonie na jej pośladki po czym podniosłem się wraz z nią i posadziłem ją na stole od bilarda. Dziewczyna nie miała już na sobie bluzki więc do pozbycia się została jej koronkowa mini, którą szybko z niej zdjąłem zostawiając ją w samej bieliźnie.

-No to teraz ty -wysapała przygryzając wargę. Szybko zacząłem odpinać guziki białej koszuli, którą miałem na sobie. Na widok mojej nagiej klatki piersiowej dziewczynie zaświeciły się oczy. 

-No to teraz musisz pozbyć się czegoś jeszcze. -wskazała palcem na spodnie. -Daj pomogę ci. 

Dziewczyna obróciła się tak abym opierał się o stół bilardowy, a sama ochoczo zajęła się moim paskiem. Po jego odpięciu znowu wpiła się w moje usta jak wygłodniała tygrysica. Trwaliśmy w namiętnym pocałunku, a ja błądząc myślami napotkałem na swojej drodze coś, co nie pozwoliło mi uprawiać seksu z Lilą.

Marinette.

-Nie Lila, nie mogę. -powiedziałem między jej pocałunkami.

-Oj, kotku jasne, że możesz. -dziewczyna nie przyjmowała mojej wiadomości do siebie po czym zaczęła zsuwać z siebie ramiączka stanika. 

-Powiedziałem ci już, że nie mogę.-odparłem tym razem bardziej stanowczo i lekko ją odepchnąłem, po czym zmierzyłem w stronę moich ciuchów leżących na podłodze. 

-Co?! Zamierzasz sobie teraz tak pójść i mnie zostawić? -wykrzyknęła wyraźnie oburzona moim zachowaniem. Nie znaczy nie, musi się tego nauczyć.

-Na dole jest wielu innych kolesi, na pewno znajdziesz sobie jakiegoś. -odparłem po czym, już ubrany poszedłem w stronę wyjścia.

-Jeszcze będziesz chciał mnie przelecieć! -krzyknęła.

-Zrobiłem to, nie raz -wyszedłem zamykając po sobie drzwi i zmierzyłem na dół poszukać Nino.

Marinette

Siedziałam nabuzowana już dłuższą chwilę. Skrupulatnie wypatrywałam w tłumie ludzi Adriena lecz po paru minutach dotarło do mnie, że nie ma go w żadnej grupce ludzi bawiących się na imprezie. W głowie miałam mnóstwo scenariuszy tego, co może właśnie w tej chwili dziać się w jednym z pomieszczeń domu. Czy byłam wtedy zazdrosna? Zdecydowanie tak, ale nie dopuszczałam tego do swojej świadomości. Nie byliśmy razem, nic się między nami nie wydarzyło więc dlaczego miałabym być zazdrosna? Odpowiedź była prosta, ale było zbyt wcześnie żebym mogła się do tego przyznać. Próbowałam nie dawać po sobie znaku, że ruszyło mnie to co Agreste może w tym momencie wyprawiać, starałam się świetnie bawić przecież tylko po to było moim celem tamtego wieczora. 

-Mari, zatańczysz? -zapytał pewnie Kim. Zwykle nie mam w zwyczaju tańczyć na tego typu imprezach, ale czemu nie. Chłopak wykonał zapraszający gest ręką po czym pomógł mi wstać z kanapy. Powolnym i dość chwiejnym krokiem udaliśmy się na parkiet, tańczyliśmy do parku szybkich piosenek aż przyszedł czas na wolny. Chłopak przybliżył się do mnie, swoje dłonie położył na mojej tali, a ja oplotłam rękoma jego kark. Bujaliśmy się do spokojnej, nastrojowej muzyki, światła mieniły się w odcieniach czerwonego i złotego, a atmosfera robiła się coraz bardziej romantyczna. Na mojej twarzy stopniowo gościł czerwony rumieniec, co nie umknęło uwadze mojego partnera w tańcu. 

-Ktoś tu się chyba rumieni co? -zaśmiał się cicho -To chyba ja powinienem się teraz rumienić -uśmiechnął się -Wyglądasz super! -spojrzałam w dół ze wstydu po wypowiedzianym przez chłopaka zdaniu. 

-Naprawdę...super -chłopak podniósł mój podbródek i popatrzył mi w oczy po czym powoli zaczął zbliżać swoją twarz do mojej. Jednak gdy mieliśmy już złączyć nasze usta poczułam gwałtowne popchnięcie w skutek czego upadłam na podłogę, zanim zdążyłam zorientować się co się stało zobaczyłam blondyna okładającego Kima pięściami po twarzy. 

-Jeszcze raz cię przy niej zobaczę to pożałujesz -bił chłopaka jak oszalały, nie patrzył nawet gdzie go uderza.

Adrien

Gdy zobaczyłem jak ten frajer próbuje pocałować Marinette coś we mnie pękło. Nie pozwolę aby ktokolwiek ją dotknął, po moim trupie. Nie wiedziałem w jaki sposób znalazłem się na podłodze okładając Kima po twarzy. Nagle wzburzyła się we mnie ogromna wściekłość i rzuciłem się na niego. Ivan, Nino i Max odciągnęli mnie od tego idioty, gdy już się uspokoiłem próbowałem odszukać wzrokiem Marinette jednak nigdzie jej nie widziałem.

-Gdzie jest Marinette?!


*

1122 słowa chyba nigdy tyle nie napisałam hah

Mam nadzieję, że tak długim rozdziałem zrekompensowałam wam jakoś moją nieobecność, dajcie znać czy Wam się podobało!


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 18, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bad KittenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz