[czternaście]

9.8K 663 37
                                    

~Luke

‘Masz ochotę spotkać się ze mną w kawiarni około 14?’ napisałem do Olivii. Czuję potrzebę częściej zapraszania jej do restauracji po tym jak dowiedziałem się że jej matka nie daje jej jedzenia. Siedziałem na kanapie a moje stopy spoczywały na stoliku do kawy. Niecierpliwie czekałem na odpowiedź.

‘Pewnie’ odpisała.

Włożyłem mój telefon powrotem do kieszeni i wstałem chcąc znaleźć Calum’a. Siedział w kuchni jedząc lody czekoladowe. Jego twarz wyglądała na zmęczoną, jakby nie spał od kilku dni.

‘’Hej Cal, potem wychodzę z Olivią,’’ powiedziałem wchodząc do kuchni i wyjmując z lodówki kartonik mleka.

‘’Powinienem się martwic?’’ powiedział nawet nie podnosząc wzroku. Wow, co z nim nie tak?

‘’Jest w porządku panie Jestem W Złym Humorze,’’ powiedziałem nalewając białą ciecz do szklanki.

‘’Przepraszam… Ta dziewczyna która mi się podoba cały czas mnie odrzuca.. Szczerze? Nie mogę tego znieść..’’ wyznał.

‘’Oh, ta dziewczyna, Lily?’’ Nie byłem pewny czy tak miała na imię ale Calum wcześniej o jakiejś wspominał. Chłopak wydawał się być naprawdę załamany tą sprawą.

‘’Tak..Ona,’’ wymamrotał nie zabierając wzroku z pudełka lodów leżącego przed nim.

‘’Będzie dobrze Cal, po prostu o niej zapomnij,’’ poklepałem go po ramieniu wychodząc z kuchni i zmierzając do swojego pokoju. Chłopcy nie mieszkają ze mną, po prostu często u mnie przebywają. Michael i Ashton są z ich rodzinami w ich domach a Calum po prostu został u mnie na noc. Szczerze? Współczuję mu. Cały czas pisze smsy do Lily, słucha smutnej muzyki i je lody. Jestem pewien że sobie wszystko poukłada. Calum jest typem osoby która bez względu na wszystko nigdy się nie poddaje.

Zamknąłem za sobą drzwi i rzuciłem się na łóżko. Z zewnątrz można było usłyszeć szum wiatru. Nie lubię go. Nigdy nie lubiłem deszczowej pogody, ale wyjdę na zewnątrz dla Olivii.

Moja głowa wylądowała na miękkiej poduszce, zamknąłem oczy. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy zasnąłem.

***

Wstałem o 13:30. Nienawidzę się spóźniać lecz jestem leniwą osobą. Pobiegłem do łazienki i wziąłem krótki prysznic. Wytarłem moje ciało. Nałożyłem bluzę z logiem All Time Low, czarne  jeansy i czarne znoszone vansy. Moje blond włosy były zaczesane do góry. Olivia  powiedziała że podoba jej się taka fryzura. Uśmiechnąłem się myśląc o niej.

Wszedłem do pustej kuchni. Calum pewnie wyszedł na spacer. Wziąłem szarą beanie i opuściłem dom. Do miejsca zamieszkania Olivii miałem 10 minut drogi.

Dotarłem do starego rozpadającego się budynku. Stwierdziłem że jej matka może być w domu więc nie zapukałem. Wziąłem do ręki garstkę kamyków leżących pod moimi stopami. Rzuciłem jednym w okno Olivii. Nie pojawiła się.

Wziąłem drugiego i uderzyłem mocniej. Piękna dziewczyna z długimi brązowymi włosami zakrywającymi twarz i dużymi zielonymi oczami wreszcie pojawiła się w oknie. Pomachałem do niej i uśmiechnąłem się. Miałem wrażenie że na początku mnie nie poznała lecz potem odmachała swoją chudą ręką, wielki uśmiech pojawił się na jej ustach. Sekundę później, jej postura zniknęła z okna. Prawdopodobnie poszła się przygotować. Szybko rozejrzałem się za jakimiś kwiatami które mógłbym jej dać. Naprzeciwko przed domem sąsiadów rosły białe róże. Byłem pewny że nie obrażą się jeśli zerwę sobie jedną. Przyłożyłem kwiat do nosa, ślicznie pachniał.

She Sleeps Alone ✖ Hemmings by galaxyhemmoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz