trzeci

74 10 4
                                    


Nie liczyli ile minęło.

(Yoongi nie liczył.)

A minął ponad miesiąc. Wspaniały miesiąc.

(Dla Yoongi'ego,bo dla Jimina już mniej. Ale Min nie wiedział)

Czarnowłosy czuł się coraz lepiej.

(Gorzej z Jiminem. Ale Min nie wiedział)

W końcu po tym miesiącu,Jimin zaczął zauważać,że Min nie wygląda wcale na chorego,a tym bardzej umierającego. Ba,nie tyle co nie wygląda,ale Park był dobrym obserwatorem. Zwracał uwagę na lekarzy,którzy nie robili starszemu żadnych badań,nie brał żadnych leków. Tak jakby on tam był,dla samego bycia.

Dlatego postanowił zapytać czarnowłosego na co dokładnie ten choruje. Nie uważał tego za niestosowne. Chciał po prostu wiedzieć czy nie został okłamany,lub co gorsza, czy to Min nie jest okłamywany.

(Co tak naprawdę nie przyszło mu tak od razu do głowy)

Sam Jimin,wyglądał gorzej od starszego i czuł się równie fatalnie. Za to Yoon tryskał energią. Mimo swojej ospałości,która po prostu wynikała z jego natury,ale tryskał tą swoją specyficzną energią,która w żaden sposób nie potrafiła jednak przejsć na młodszego chłopca.

To też,przy najbliższej okazji Jimin spytał,ale wcale nie wyszło to tak jak chciał,było gorzej.

-Hyung,na co ty tak właściwie chorujesz? Bo...bo powiedziałeś tylko tyle,że umierasz,ale no..to takie dziwne.-Zaczął niepewnie,bo tak naprawdę nie wiedział jak ująć w słowa to co chciał przekazać.-Nie badając cię,nawet nie zwracają na ciebie za bardzo uwagi...

A Yoongi w sumie nie wiedział,czy się cieszyć czy zdenerwować. Z jednej strony wyglądało to tak jakby dzieciak się o niego martwił,co sprawiało,że Min czuł takie przyjemne ciepło rozlewające się w jego sercu. Z drugiej jednak,nie lubił jak ktoś wtykał nos w nie swoje sprawy. Postanowił jednak nie unosić się,bo przyjął jednak tą przyjemniejszą wersję,że chłopiec się o niego martwi,a nie jest zbyt ciekawski.

-Yeah...Jimin ja sam nie wiem..-Mruknął. I pierwszy raz,kiedy powiedział to na głos,wydało mu się to naprawdę dziwne. Jak może nie wiedzieć na co choruje? Zignorował to jednak. W końcu lekarz powiedział ,że umiera. To powinno mu wystarczyć.-Ale lekarz powiedział,że niewiele mi zostało. A to w końcu mądry gość.. inaczej raczej by nie leczył ludzi. Nie interesowałem się ty zbytnio. W końcu ,to czy będę wiedział czy nie, nie zmieni mojego losu.

Jimin nie potrafił tego zrozumieć. On zapewne chciałby wiedzieć. W końcu,może to nic nie zmieni,jednak lepiej wiedzieć. Takie było jego zdanie. Ale nie będzie się wtrącał.

-A nie...myślałeś o tym żeby zapytać lekrza? To znaczy ja rozumiem,że nie czujesz takiej potrzeby,ale jednak... co ci szkodzi?-Mruknął niepewnie. Przecież Yoongi może nie chcieć. Może uznać,że jest wścibski i przestać z nim rozmawiać.

-W sumie... nic to nie zmieni. Mogę zapytać. Ale pójdziesz ze mną Jiminnie prawdaa?-Uśmiechnął się delikatnie.

Parka przeszły dreszcze kiedy usłyszał to przezwisko. ,,Jiminnie."-jeszcze przez chwilę krążyło mu po głowie. To było miłe. Poczuł delikatne ukłucie w sercu. I to nie to nieprzyjemne,które czuł za każdym razem wchodząc na salę do swojej mamy. To było jakby... inne. Naprawdę przyjemne i uznał,że chciałby to czuć częściej. Tylko nie wiedział jak.

(Wystarczył Yoongi,ale skąd mógł wiedzieć.)

-Tak hyung...mogę iść z tobą.-Kiwnął delikatnie głową. I chciał się uśmiechnąć,ale chyba nie wyszło mu to tak,jakby tego chciał,dlatego po prostu wstał z łóżka starszego,bo to w jego sali siedzieli od godziny.

Kiedy i Min to zrobił,skierowali się do gabinetu lekarza. Musieli jednak chwilę poczekać,gdyż szanowny pan Choi,miał przerwę,już 4 raz od 3 godzin,tak na marginesie.

Kiedy w końcu wyszedł do nich i usłyszał pytanie,zmieszał się. I to widocznie. Widocznie,ale tylko dla Jimina,bo Min był zbyt zajęty wpatrywaniem się w profil blondyna.

-Umm...to guz.-zdołał wyjaśnić po prawie minucie zastanowienia.-W głowie. Nie możemy niestety zoperować. Zbyt duże ryzyko. Wolimy,aby pan Min nacieszył się ostatnimi momentami,niż był rozcinany i może umrze na stole. Teraz przepraszam muszę iść na oddział.-sapnął i po chwili był już po za ich zasięgiem.

-Hyung nie jesteś chory. On kłamie.-Zaczął od razu Jimin. Był o tym przekonany,mimo iż nie był lekarzem i raczej nie będzie nigdy powiązany z tym zawodem.

-Co ty gadasz dzieciaku? To lekarz,nie może kłamać.-skrzywił się czarnowłosy.

-Nie hyung. On kłamie. Jestem pewien! Za długo myślał nad twoją "chorobą"-nakreślił w powietrzu cudzysłów.-nie patrzył ani mi,ani tobie w oczy kiedy mówił,bawił się palcami i szybko mrugał! On kłamał!-tupnął nogą sfrustrowany. I mogło to wyglądać śmiesznie,ale dla Parka wcale nie było.

To było dla niego niepojęte,jak lekarz może tak kłamać. Chciał to uświadomić Minowi,bo przecież tak nie może dalej być. Aczkolwiek,Yoongi nie podzielał jego zdania.

-Jimin nie wygłupiaj się. Jesteś lekarzem? Nie sądzę. Pogódź się z tym że umieram i tyle. Nie naprawisz świata,a też nie próbuj mnie pocieszać kłamstwem. A teraz idę się położyć bo źle się czuję przez twoje chore insynuacje.-Burknął,niezbyt zadowolony,że chłopiec wtrąca się jednak za bardzo jak na jego gust.

I poszedł do swojej sali,a Jimin ze łzami w oczach pobiegł na tą gdzie, już zbyt długo,spała jego mama. Usiadł jak zawsze na krzesełku obok jej łóżka,złapał za jej chłodną dłoń i pozwolił łzom płynąć po jego policzkach.

-Mamusiu...-zaczął szeptem i pociągnął nosem.-Dlaczego Yoongi hyung mi nie wierzy. Przecież ten lekarz kłamie.-Przerwał by zaszlochać z lekka żałośnie.-Ja chciałbym mu tylko pomóc,a on nie chce mnie słuchać. Co mam robić mamo...-Zamknął oczy i wtulił mokry od łez polik w jej rękę.

Tak siedział i tak też zasnął. Znów spał przy mamie.

(A Yoongi tego dnia po raz pierwszy widział łzy chłopca.)



a/n kurcze długo mnie tu nie było. Mimo,że mam przecież napisane rozdziały.
Przepraszam, za tydzień wstawię następny i ogółem będę się starała,żeby rozdziały były co tydzień. (do kogo ja piszę nikt tego nie czyta xD)
BTW TO RANKINGI JAKIEŚ MI WSKOCZYŁY HALO CO 

#646 W HOMO i know że to nie jest jakieś wow,ale dla mnie jestt wow.
Wowow

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 22, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Sick || m.yg~p.jmWhere stories live. Discover now