➸ 05

12.1K 1K 441
                                    

Wyszedł z domu, ignorując krzyki swojego brata na temat zabrania jego ulubionych skarpetek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszedł z domu, ignorując krzyki swojego brata na temat zabrania jego ulubionych skarpetek. Nie rozumiał dlaczego Jeonginowi tak bardzo na nich zależało, były białe jak każde inne, które posiadał. Jednak wolał nie kwestionować zachowania swojego rodzeństwa i po prostu opuścił swój dom, nie chcąc wszczynać niepotrzebnej kłótni. Szedł powolnie chodnikiem, obawiając się dzisiejszego dnia. Miał całe siedem godzin spędzić na pomaganiu Taehyungowi, aby odpowiednio przygotować halę. Kompletnie się na tym nie znał i bał się, że coś zepsuje, co zdenerwuje starszego i ośmieszy się w jego oczach. Z drugiej zaś strony mógł spróbować poprawić ich relacje i pokazać się z tej dobrej strony, aby przypodobać się chłopakowi. Ich pierwsze spotkanie nie poszło zgodnie po jego myśli, więc te drugie już mogło. O ile oczywiście się przełamie.

Wszedł na teren szkoły i od razu podszedł do swoich przyjaciół, którzy jak zwykle stali z boku, jednak tym razem nie sami, a z Jennie i Lisą. Stanął obok Parka i przywitał się miło, uśmiechając się lekko w stronę dziewczyn, na co te radośnie mu odpowiedziały. Nie zagłębiał się w rozmowę, nie wiedział o czym rozmawiali i tylko udawał, że ich słuchał. Jego zainteresowanie przykuł Hoseok, który kogoś najwyraźniej szukał, bo rozglądał się po wszystkich uczniach z wymalowanym skupieniem na twarzy. Zmarszczył brwi i wychylił się odrobinę zza Jimina, a wtedy Jung go zauważył i nagle się ożywił, zaczynając zmierzać w jego stronę. Otworzył szerzej oczy i przełknął głośno ślinę, bo momentalnie wszyscy na niego spojrzeli, co niezwykle go krępowało. Nie lubił być w centrum uwagi.

— Jeongguk! — zawołał uradowany chłopak i przystanął obok niego. Przywiał się z resztą i ponownie zwrócił się do młodszego. — Szukałem cię.

— Zdążyłem zauważyć — uśmiechnął się niepewnie.

Hoseok się tylko zaśmiał szczerze i kontynuował. — Słyszałem, że pracujesz dzisiaj razem z Taehyungiem, więc poprosił mnie, żebym cię do niego przyprowadził, abyś nie musiał się krzątać po szkole. Tae jest raz tutaj, raz tam i mógłbyś go po prostu nie odnaleźć — wyjaśnił miło.

— Rozumiem. Dziękuję, że się pofatygowałeś.

— Żaden problem — starszy machnął ręką w momencie, w którym zadzwonił dzwonek. — Idziemy?

— Tak, jasne — odpowiedział cicho Jeongguk. Pożegnał się z przyjaciółmi i ruszył za brunetem. Jung zaprowadził go tylnym wejściem na halę, aby nie musieć iść przez całą placówkę i pozostawił go obok pokoju wuefistów, w który powinien znajdować się Taehyung. Tam też pozostawił go samego, tłumacząc, że musi niestety już wrócić na lekcje. Mieli dwa dni wolnego od zajęć, więc dzisiaj ich poprosili o chociażby obecność w klasie, aby zrozumieć temat z danego przedmiotu.

Jeongguk podziękował z uśmiechem chłopakowi i pomachał mu na odchodne. Gdy ten zniknął w otchłani korytarza, wziął głęboki wdech i chwycił za klamkę od pomieszczenia. Otworzył delikatnie drzwi i cicho wszedł do środka. Rozejrzał się po wnętrzu, szukając Kima, jednak nigdzie na niego nie trafił. Zmarszczył brwi i wszedł głębiej, a wtedy drzwi ponownie otworzyły się z hukiem, a przez nie wpadł szarowłosy z mnóstwem ozdób. Jeongguk podskoczył przerażony i odwrócił się w stronę starszego, a ten gwałtownie się zatrzymał, spoglądając na zdziwionego chłopaka.

❝SHYNESS❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz